gry download dla dziewczyn dzieci na internecie
sabunia portal
" />Witajcie , zapraszam wszystkich do gry internetowej http://travian.pl Edycja po restarcie serwera trwa tu rok aż któryś sojusz zbuduje cud świata na 100 lvl , chyba że gramy na serwerze speed edycja trwa 3 miesiące , fajnie zrobiona gierka 3 nacje (galowie rzymianie i germanie) dużo dziewczyn w wieku 18-35 , mili ludzi mało dzieci można sobie spokojnie popisać z każdym (zazwyczaj każdy liczący sojusz posiada zewnętrzne forum) , lepsza gra od plemion ponieważ JEST RESTART SERWERA a nie gramy w nieskończoność , możemy zakładać osadki gdzie chcemy i przejmować od przeciwników , nasz bohater zdobywa doświadczenie itd dużo ciekawych rozwiązań polecam gierkę. Przed grą zapoznajcie się z http://pdt-clan.info/travian3/index.html...
" />Wczoraj pograłem cashówkę live ze znajomymi. Było naprawdę ciekawie. Następnym razem będziemy grać w tajski pokerek na kaskę mam nadzieję. Ciekawe czy gdzieś jest jakaś opublikowana strategia do tej gry, ale wątpię, bo gra przypomina mi bardziej makao niż poker.
Tęsknię za moim fotelem do gry, który zostawiłem w Lublinie. gra w poksa online nie sprawia tyle frajdy bez niego Właściwie od jakiegoś czasu w ogóle gra w poksa nie sprawia mi frajdy, ale kasa sama nie wskoczy do portfela.
Szkoły gry w szachy online? WTF?!
Korzystając z okazji opowiem Co ciekawego zauważyłem buszując w necie. Rzecz dotyczy szachów. Przyzwyczajony do obecności mnóstwa mniejszych i większych pokerowych stron szkoleniowych, mniej lub bardziej zaawansowanych technik nauczania poksa, serwisów z fajerwerkami i bez, to baaaaardzo zdziwił mnie brak obecności w internecie profesjonalnych, lub przynajmniej estetycznych stron szkoleniowych poświęconych szachom. Ja rozumiem jedno, że w szachach nie ma choćby w minimalnym stopniiu porównywalnych pieniędzy do tych z pokera. Dla ludzi, którzy chcą zarabiać w internecie to nie jest atrakcyjny rynek. Z drugiej strony powstaje przecież masa ślicznych, dużych serwisów poświęconych jeszcze mniej kasowym i bardziej niszowym zainteresowaniom, bo tworzą je pasjonaci.
Czy nie ma pasjonatów szachów, którzy zechcieliby rozpropagować teorie i strategie szachowe w internecie?! Przecież jak w każdym hobby mogą się znaleźć ludzie dysponujący czasem, a nawet większymi pieniędzmi, żeby stworzyć atrakcyjny projekt internetowy wokół szachów. Nie interesuje mnie czym mogliby się przy tym kierować, czystą pasją, chęcią promocji własnej osoby, chęcią stworzenia czegoś, co z pewnością odwiedzałaby masa ludzi, przejściem do historii. Zamiast tego napotykam proste stronki w html, proste blogi o szachach, stronki nieaktualizowane latami. A jedyna dostępna teoria to ta dotycząca zasad poruszania się poszczególnych figur i kilkuzdaniowe opisy otwarć i obron. brakuje mi takiego serwisu z lekcjami, zadaniami, tłumaczeniem jak dla dzieci. Najbardziej rozwinięty projekt na jaki się natknąłem to http://www.chesskids.com/ . Chyba się zgodzicie, że to i tak far away od poziomu większości pokerowych stron szkoleniowych.
Teraz tak, niektórzy wstawiają w swoich blogach dla urozmaicenia zdjęcia ślicznych dziewczyn, inni jakieś gansta rapy, a ja uzewnętrznię moje przywiązanie do ulubionego serialu telewizyjnego, czyli "Family Guy".
" />Jeeez, i znów zaczyna się wojna...
Czy Wy ludzie nie rozumiecie, że PSP, DS'a itd. nie da się porównać?! To są zupełnie inne urządzenia!
Plusem PSP to głównie grafika "podobna" do tej z PS2. To że można słuchać muzyki, "używać" przeglądarki internetowej, oglądać wideo to tylko uzupełnienie, bez których PSP byłoby na obecną chwilę po prostu kiepskie.
Gry są ogółem oklepane, proste, w multi czasem da się pograć zanim pojawią się cheat'erzy. Lepsze gry to w sumie tylko porty z PS2 lub okrojone (silnik itp.) i to mocno bliźniaki gier z konsol stacjonarnych i PC. Na dodatek gier jest nie wiele.
Z kolei dziecko Nintendo, ma od cholery i trochę gier, co miesiąc wychodzi z dobre 100 gier, niestety 90% nie opuszcza Japonii i jest pisana w "krzaczkach". Prawdą jest, że gry na DS'a to właściwie same "popierdółki", w które można pograć sobie siedząc na "tronie". Grafika jest średnia, tyle że Big N nigdy nie flagowało pod względem super grafiki, którą się wszystkie dzieci podniecają. Nie wiem czy da się z DS'a słuchać muzyki czy nie, ale to w końcu konsola, a nie Walkman, Cd-Player czy MP3-ójka. Osobiście przyznam, że gra na DS'ie nawet w poke-dziadostwo sprawia mi więcej przyjemności niż nawalanie się w God of War, Tekkenie na PSP.
Co do wojenki PC vs. PS3 vs. XBOX 360 to też to jest śmieszne.
W zasadzie wszystkie trzy sprzęty to to samo tyle że mają inne parametry, oprogramowanie itd. Osobiście wole się rozłożyć przed TV z padem w ręce niż siedzieć przed komputerem jak połamany. Co do stwierdzenia że w FPS'y nie da się grać na padzie to powiem tyle, spróbuj to się przyzwyczaisz.
">nie wiem co niektóry pierniczą tak bez sensu że żal się takich ludzi robi mówią ze NDS ma lepsze gry i jest ich więcej co jest nieprawdą te gry na ds'a to są chyba dla przedszkola lub dziewczyn nastoletnich a pzoza tym od grafiki oczy bolą na psp są hity takie jak killzone nfs itp itd a na ds'a jest mario
Może i na DSie jest cukierkowa grafika ale taki hardcorowy gracz jak Ty musi mieć mroczny klimat, i hektolitry krwi prawda? A i NFS też jest na DS'a Jak oczy bolą to proponuję kompres z rumianku i okularki
A modów proszę o nie warn'owanie mnie za wypowiedź jak coś napisałem nie zgodnego z regulaminem, jestem trochę dziś nietrzeźwy
Woźniacka tenisowym numerem jeden! Amerykanie już ją krytykują: "Matematyczka
Dunka Karolina Woźniacka wyprzedzi Serenę Williams i zostanie 20. w historii liderką rankingu WTA. Pierwszą mówiącą po polsku, ale kolejną po Janković i Safinie, która wywoła kontrowersje, że stawia na ilość, a nie jakość
Woźniacka awans na pierwszą lokatę zapewniła sobie czwartkowym zwycięstwem 6:3, 6:2 z Czeszką Petrą Kvitovą w III rundzie turnieju w Pekinie. Uzbiera wystarczającą liczbę punktów, aby w najnowszym - publikowanym co poniedziałek - notowaniu listy WTA, zepchnąć na drugą lokatę Serenę Williams.
To dopiero 20. "jedynka" kobiecego tenisa. Pierwszą, w dniu stworzenia rankingu WTA, została 3 listopada 1975 r. Amerykanka Chris Evert. Później na czele były m.in.: Martina Navratilova, Steffi Graf (najdłużej - 377 tygodni), Monica Seles, Martina Hingis, Lindsay Davenport, Kim Clijsters i Justine Henin.
Woźniacka zostanie pierwszą liderką z Danii (w czwartek była tam na czołówkach wszystkich serwisów internetowych), a także pierwszym numerem jeden mówiącym płynnie po polsku. Jej rodzice są stuprocentowymi Polakami. Ojciec Piotr, były piłkarz Miedzi Legnica, i mama Anna, była siatkarka, wyemigrowali z Polski w latach 80. Ich dzieci - także starszy brat Karoliny Patryk - urodziły się w Danii, ale w domu Woźniackich zawsze mówiło się po polsku. Karolina uważa się jednak za Dunkę. - Tu się wychowałam, mam przyjaciół i zdecydowałam, że to jest moja ojczyzna - mówiła Sport.pl dwa lata temu, pytana o możliwość zmiany obywatelstwa.
Woźniacka będzie liderką kontrowersyjną. Po pierwsze, ze względu na styl gry - defensywny, mało efektowny, oparty na zasadzie "byle przebić za siatkę". Po drugie, Dunka zostaje kolejną - po Jelenie Janković i Dinarze Safinie - królową tenisa bez wygranego turnieju Wielkiego Szlema. Serbka i Rosjanka musiały miesiącami słuchać złośliwych komentarzy, że na prowadzenie nie zasłużyły.
Amerykanie już teraz wypominają Woźniackiej okoliczności pokonania Sereny. Dotychczasowa liderka jest kontuzjowana i nie grała od Wimbledonu, a w całym sezonie wystąpiła tylko w sześciu turniejach. Na korcie Williams zawsze jednak dominowała nad Dunką, nigdy nie przegrała. "Woźniacka nie tyle wyprzedziła Serenę, co odrobiła lekcję z matematyki i uciułała wystarczającą liczbę punktów" - piszą amerykańscy komentatorzy. I mają argumenty, bo rzeczywiście pogoń Karoliny za "jedynką" była szalona - wystąpiła aż w 21 turniejach, rozegrała 71 meczów. Próżno jednak szukać wśród jej wyników wielkich sukcesów - w Szlemie Dunka odpadała w IV rundach (Australian Open, Wimbledon), ćwierćfinale (Roland Garros) i półfinale (US Open). Nie triumfowała też w prestiżowych imprezach w Miami, Indian Wells ani Madrycie. Jej sukces opiera się na regularności i mniejszych sukcesach - w Ponte Vedra Beach, Kopenhadze, Montrealu, New Haven i Tokio. Serena Williams będzie druga, ale z tytułami w Australian Open i Wimbledonie za pasem.
Obrońcy Safiny, Janković i Woźniackiej odpowiadają, że winny jest system. Federacja WTA rozbudowała kalendarz do tak monstrualnych rozmiarów, że Szlemy w nim giną. Dziś wygranie Wimbledonu równa się triumfowi w trzech mniejszych imprezach. Każdą stratę można odrobić, o ile ma się zdrowie i siłę.
Wojciech Fibak mówił niedawno, że ważna jest też konkurencja. Przez 15-20 lat w kobiecym tenisie czołówka bardzo się wyrównała i wydłużyła. - Graf, Seles, czy Sabatini przechodziły przez cztery pierwsze rundy na wynikach 6:0, 6:1. W czołówce było kilkanaście najmocniejszych dziewczyn, a potem przepaść. Teraz wysoki poziom prezentuje 150-200 tenisistek. Jest trudniej - mówił Fibak. - Ale jednocześnie na samym szczycie jest kryzys. Nie ma porywających postaci w typie Graf czy Navratilovej. Serena i Venus grają mało, Belgijki są kontuzjowane, Rosjanki bez formy, Serbki tak samo. Karolina wykorzystuje moment idealnie. To też jest wielka sztuka - dodał Wojciech Fibak.
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2