gry Fantasy na kartce
sabunia portal
ups przedtem pomyliłem kartki to tak :
nie wiedziałem ze Nightwish juz gra pop coz moda ... co do Final Fantasy IX to chy mieszne uczuca grafa i bohaterowie wydaja sie niezbyt ciekawi zbyt bajeczni... moze fabula bedzie cekawa nic nie czytałęm widzlem ot nie wiem o tej czesci nic wiem ze Final Fantasy VII: advent children wymiotla ...
ups przedtem pomyliłem kartki to tak :
nie wiedziałem ze Nightwish juz gra pop coz moda ... co do Final Fantasy IX to chy mieszne uczuca grafa i bohaterowie wydaja sie niezbyt ciekawi zbyt bajeczni... moze fabula bedzie cekawa nic nie czytałęm widzlem ot nie wiem o tej czesci nic wiem ze Final Fantasy VII: advent children wymiotla ...
Niestety jak odeszła Tarja to nightwish odrodził się w POPie...ale to juz mało wazne...
Cykl "Pieśń lodu i ognia" R. R. Martina. Na chwilę w skład serii wchodzą:
"Gra o Tron"
"Starcie królów"
"Nawałnica mieczy"
Na chwilę obecną jest to moja ulubiona książka fantasy, zresztą sprawdź na innych forach dyskusyjnych jakie dobre oceny zbiera
Aha, książki oczywiście są obszerne, więc starczą na długo. Do tego nie ma żadnego wodolejstwa i opisywania lasu przez dwie kartki
Właśnie RPG jest na kompa [przynajmniej tak mie sięzawse wydawało] "na kartce" jest (f)RPG fantasy role.. a co do najlepszego systemu, to oczywiście Warhammer. Fakt, że ma troche błędów, ale ma chyba najlepszy klimat ze wszystkich gier (f)rpg i jest on chyba rzeczywiście najlepszy na start, bo pomimo małych błędów ma przjrzystą karte i dosyć łatwy system rzutów i ogólnie mechanike gry. A nawet jeżeli cośsięgraczom i MG nie podoba, to (f)rpg i można se to po prostu ominąć lub zmienić
nie tłumaczyłem zakładając że fani którzy mają po 600 postów będą wiedzieć o co chodzi
A na poważnie to fanasy jest wspaniałą sprawą.
Wybierasz po prostu skład 15 graczy, którzy mają odpowiednią wartość, masz na nich 100 mln. No i potem ustawiasz ich na boisku i w zależności jak oni zagrają w danej kolejce( oczywiście realna gra a nie wirtualna)... no i twoja drużyna gromadzi dla ciebie punkty (za bramki,asysty, obrońcy i bramkarze za nie puszczenie, minuowe punkty za kartki itd.)
no i bawisz sie tak cały sezon, możesz robić transfery, zmieniać ustawienia itd. oczywiście wszystko to opiera się o rzeczywistą gre zawodników.
W fantasy premierleague które ruszyło w tą sobote bierze udział pół miliona ludzi, na zwycięsców czekają cenne nagrody, a wszystko to jest oczywiście darmowe i odbywa się na podanym wyżej linku...
ale ja chce coś takiego la ligi a nie wiem gdzie jest a jest napewnoo
czekam więc dalej...
pozdro
Wszystkie gry spod znaku Bioware i Black Isle...
Shit! Heroes of Might & Magic też? ;.; Darujcie, to połowa moich szczenięcych lat XD
Counterstrike też leży... hm... Gdzieś tam figuruje Ultima... więc MMO też są bardzo złe XD
hm... papierowe RPG też są okultystyczne... O... wymienieli nawet Kryształy Czasu XD Żadko kto wie, co to wogule jest :P
"Polski system RPG (polska gra) posiada bardzo ładnie opisany rozdział przedstawiający oręż (kilkanaście ładnych kartek). Możemy się zaopatrzyć od samurajskich gwiazdek po dwuręczne ciężkie bojowe topory, bojowe cepy, kosy, miecze, maczugi, noże. Do wyboru, do koloru. Gra także polega głównie na machaniu mieczem i czarowaniu. "
Cholewcia... kadzidełka i diagnozowanie z moczu też jest złe... niedobrze...
Harry Potter jest zły...
Pokemony też...
Zbyszek Nowak jest zły...
Chińskie ubrania... dziwne... 80% produktów na naszym rynku ma znaczek "made in China" ;]
interia ma powiązania z RMF...
Kościół Świadków Jehowy jest zły...
„Magick”... chyba chodzi o M:tg, ale nie dam głowy ;]
Cała myzyka jakiej słucham jest zła...
Amagasz, manga i anime też? Główna droga mojego życia jest zła XD
AMAGAD! Za to nie przebacze! Jak można zrezić Final Fantasy... wybacze dużo, ale tego już za wiele :evul:
Dragon Age prawdziwie klasycznie, bo...papierowo.
"Papierowo", czyli na kartkach podręcznika. Wydawnictwo Green Ronin umożliwiło wszystkim zainteresowanym zmierzenie się z niebezpieczeństwami świata Dragon Age w najbardziej klasycznej ze wszystkich form RPG. Za pomocą swojej własnej wyobraźni, kartki papieru oraz paru kostek do gry każdy może spróbować swoich sił w świecie wykreowanym przez BioWare. Całość napisał nie kto inny, a Chris Pramas, odpowiedzialny m.in za Warhammer Fantasy Roleplay, co samo w sobie stanowi świetną rekomendacje.
Stephen King: "Wielki marsz" - jedna z lepszych powieści mistrza horroru.Przymierzając się do czytania, muszę przyznać że traktowałem ją jak zwykłą bajkę, poczytajkę dla zabicia czasu. Co więcej, po pierwszych 30 stronach (gdy jeden z uczestników padł i go zastrzelili) miałem ochotę pizdnąć tym w kąt. Ot, 100 chłopaków bierze udział w corocznym marszu, którego stawką jest ich własne życie. Muszą iść stałą prędkością (ok. 6km/h) i jeżeli któryś zasłabnie (po trzech upomnieniach) obrywa czerwoną kartkę i ginie zastrzelony jak pies. Jednak powiedziałem sobie, że nie można oceniać książki po okładce czy pierwszych stronach...i nie żałuję, ponieważ mój czas nie został zmarnowany. Autor świetnie ukazuje wewnętrzne przeżycia głównych bohaterów, rozmyślania nad sensem istnienia, przyczyn uczestnictwa w samym marszu. Nie ma w niej pustych pseudorozkminek ani elementów fantasy. Zresztą pewnie nie o to autorowi chodziło. Jest jednak ukazana bezlitosna i bezduszna gra w której nie ma miejsca na przyjaźń i uczucia. Liczy się tylko nieludzka rywalizacja. King przedstawia jak po pewnym czasie, w sytuacjach skrajnie ekstremalnych, człowiek potrafi zmusić się do wysiłku, gdzie górę biorą pierwotne, prymitywne instynkty a humanizm i współczucie spychane są na margines.
Można to również interpretować w inny sposób. Jeżeli ktoś napisze, że "Wielki marsz" jest alegoryczną i futurystyczną wizją przyszłego społeczeństwa, gdzie w popularnych reality-showach ludzie oglądają zmagania innych ze śmiercią, to również się nie pomyli. Jeżeli tak będzie kiedykolwiek w przyszłości to będzie to oznaczało upadek naszej cywilizacji.Nie pomyli się również jak napisze, że książka ta jest wielką metaforą do tzw. "wyścigu szczurów", gdzie przecież udział biorą, przede wszystkim młodzi ludzie.
Samo zakończenie również jest ciekawe, jedno z tych gdzie czytelnik zmuszony jest pewne rzeczy sam sobie dopowiedzieć.
Gorąco polecam !
Zamiast "gustu" można by było określić jakieś kryteria zgodności systemu z rzeczywistością.
Kryteriami byłyby scenariusze które miałby być rozegrane w danym systemie i reprezentujące jakąś (najlepiej powtarzalną) sytuację z pól bitew okresu.
Innym kryterium zgodności mogłyby być statystyczne rozważania skuteczności np artylerii które by były porównywane do oszacowań na podstawie doświadczeń z badanego okresu. Mam na myśli na przykład opracowanie typowych strat ponoszonych w trakcie ataku na artylerię zacytowaną w "Artilery equipment of napoleonic Wars" Osprey.
Jakiego poziomu zgodności oczekujesz? Czy rząd wielkości czy +/- 10% ? Gdy już zaczynamy mówić o detalu to czy czynniki jak głębokość śniegu, temperatura powietrza, zadymienie w wyniku ostrzału, deszcz czy zawilgocenie prochu warto brać pod uwagę w systemie? Czynniki te w określonych sytuacjach miał daleko większe znaczenie czy bataliony były w szyku kolumny czy czworoboku.
Z tym systemem nie chce trafić w klasę systemów jaki reprezentują WFB ale z drugiej strony to ma być zabawa a nie naukowa symulacja.
Jeżeli chcesz dotrzeć do bardzo wysokiego poziomu dokładności to polecam lekturę systemu fantasy "War Law" będącego częścią systemu RPG Rolemaster. System ten uwzględnia wręcz niesłychaną ilość czynników, każdy detal opancerzenia czy typ broni ma wpływ na rozgrywkę, są tabele określające jak jeden szyk wpływa na walkę z innym przy kilkunastu opisanych szykach. Każdy oddział ma rozliczane doświadczenie, ilość rannych i zabitych, zmęczenie, poziom morale w skali od 0 do 200, są tabele losowania specjalnych zachowań w wyniku upadku morale, uwzględnione są umiejętności dowódcy pod względem taktycznym jak i jego zdolności motywowania oddziału, opisano wpływ gęstości szyku na straty od ataków artylerii, umiejętność oddziału do utworzenia i utrzymania danego szyku i dziesiątki innych elementów. W dodatku da sie tym grać ale z kalkulatorem w dłoni, kartką A4 opisującą oddział i około setką tabel koniecznych do rozgrywania walk (nie przesadzam, jedna strona A4 drobnym maczkiem dla każdego typu broni jak krótki miecz, długi miecz, topór dwuręczny itd..) jakieś 5-8 h na walkę 4 na 4 oddziały. Grałem w to jako rozszerzenie gier RPG w które grałem lub które prowadziłem.
Pozdr.
Sprawa wygląda tak...
W naszej drużynie jest dwóch MG. OPbaj dobrze się znamy już 5 rok leci w jeden ławce (nie kiblujemy, poszliśmy razem na studia)... Ponieważ obaj uwielbiamy historię a trzymanie się podręczników jest trudne( bo trzeba je przeczytać a co gorsza spamiętać) stworzyliśmy własny świat do gry w RPG. Są różne przedziały czasowe dla tych światów. Jednak o ile my wiemy czego nie mówic Argończykowi a czego nie odmawiać Dalejczykowi, to nasi gracze tak raczej ni w ząb. Z jednej strony dobrze, bo ci nikt nie powie ( ato jest nie wg książki), ale kiedy bohaterowie nie wiedzą nic o świecie w którym przecież poruszają się od jakichś 20-30 lat... a może i dłużej jak to są nie ludzie, to jest bardzo niedobrze, żeby nie powiedzieć fatalnie.
Dlatego postanowiliśmy zrobić "przewodnik dla graczy po świecie". Jest to decyzja niebaatelna bo oto musimy scharakteryzować całą masę krajów(12). Na szczęście są wakacje i nie ma się co obawiać... będzie zrobione...
Prośba moja do was jest taka. Żeby gracze docenili nasz wysiłek, trzeba wstawić jakieś fajerwerki, coś co odróżni to od pliku kartek do przeczytania( czyli rzucenia w kąt). dlatego potrzebne są mi OBRAZKI, które będą pasować do owego przewodnika. Wersja jest robiona na razie pod potrzeby D&D( to taka przehistoria naszego świata, czasy legendarne), więc grafiki potrzebujemy właśnie w tym klimacie. Nie żadne tam smoki czy rozneglizowane panienki, jakich pełno na necie, ale jakiegoś wojaka, chłopa czy inne, dość proste, bliskie życiu obrazki. Czy ktoś może zna stronę internetową na któej coś takie można byłoby znaleźć? Jak zna, to niech poda...
a może ktoś sam rysuje? jesli tak prosze o kontakt: apollyon6@wp.pl sztuka oczywiście zostanie nagrodzona...
będę wdzięczny za wszelką pomoc....
Moim zdaniem,FFTA jest bardzo nierówną grą.
Zacznę może od punktów ujemnych.
Po pierwsze,fabuła.Jest krańcowo naiwna i dziecinna,nie wspominając już o bohaterach.
Sa mało charyzmatyczni,sam główny bohater,Marche ma bardzo dziwne i nielogiczne dążenia.W Ivalice jego kumple i on sam spełnili swoje marzenia,prowadzili ekscytujące życie,a ten mądrala i tak chciał powrotu do nudnego szarego Ivalice,które znał.Było to też cholernie egoistyczne z jego strony,bo jego brat w "jego" Ivalice był niepełnosprawny,a w Ivalice "finalowym" był w pełni sprawny.Matka jego kumpla nie żyła,tutaj -owszem(co prawda było to tylko ucieleśnienie jego marzeń,ale w sumie nikomu nie robiło nic złego).Po ostatniej bitwie,miałem wrażenie,że jednak grałem w złej drużynie...Sam Marche bardzo lubił "nowe" Ivalice,co tym bardziej budzi wątpliwości co do jego motywów.Ponadto,brakuje jakiegoś konkretnego villaina.
Druga sprawa,zasługująca na odzielny akapit,to sędziowie i prawa.Nie wiem,kto wpadł na tak żenujący koncept,ale zasłużył za to na czerwoną kartkę co to ma być,prawie każdej walce towarzyszy kolo w zbroi,narzuca głupie i nie mające sensu ograniczenia,niszczy to kompletnie nastrój walki i jej wiarygodność.Same prawa też są delikatnie mówiąc, głupie same w sobie,a realizacja tego pomysłu jest jeszcze gorsza,Prawa działają tylko na nasze postacie(wróg oże dostać 20 żółtych kartek(sprawdziłem) a i tak nie wyląduje w pace).Naszym postaciom wystarcza natomiast dwie kartki(żółta i potem czerwona) żeby na stałe wylecieć z walki prosto do pudła.
Generalnie,patrząc na coraz bardziej udziwnione "prawa",co chwilę przypominał mi się film "Rejs" i dziwactwa,które tam wyczyniali.Tutaj jest to na podobnym poziomie.
Ostatnią rzeczą,która mi się nie podobała,jest muzyka.Jest wesoła i skoczna,i co prawd pasuje do klimatu gry,ale mimo to nie przypadła mi do gustu.Jedynie utwór "Incarnation"(ostatnia bitwa) trzyma poziom.
OK,dość narzekania,teraz czas na plusy
1)Grafika-tutaj panowie ze SE się postarali.Lokacje są ładne i czytelne,to samo tyczy się postaci.Czary też są dobrze wykonane,zwłaszcza ataki Totem.
2)Grywalność i żywotność-mimo wad i niedostatków gra wciąga od początku do końca,chociaż na pewno nie każdy będzie miał tyle samozaparcia,aby ukończyć wszystkie 300 misji
Podsmumowując,TA na pewno nie jest złą grą,jednak ma wiele wad,skutecznie psujących zabawę.Gdyby to był inny sRPG,oceniłbym ją na 7/10,jednak logo Final Fantasy do czegoś zobowiązuję i dlatego daję 6/10.Jeśli ktoś chciałby zagrać w sRPG z prawdziwego zdarzenia(przynajmniej na GBA) to polecam Tactics Ogre-The Knight of Lodis.
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2