gry grupowe Barbie
sabunia portal
Hejka milusia!
milusia_ napisał(a):
> Przynaję się bez bicia :-)
>
> Próbowałam się przekonać do tej dziewczyny, ale na razie nie
> potrafię.
>
> Po pierwsze: za bardzo łazi za Piotrkiem. Z jednej strony rozumiem,
> że znalazła z nim wspólny język, ale nie sposób odnieść wrażenia, że
> ona go kokietuje. Piotrek chyba stracił dla niej głowę. Po sprawie z
> Weroniką i Chudą - powinien się 10 razy zastanowić, czego oczekuje
> od kobiet i jak odbiorą to widzowie. Odbiorą to chyba jednoznacznie:
> chłoptaś miękkie serce, naiwniak itp.
Toż to zarzut do Chemika, i nie jej wina, że on ma miekkie serce ;) Swoją drogą
to jedyny mężczyzna w domu z którym mogła od początku porozmawiać. Harnaś i Hydro
od razu ją odrzucili bo to zagrożenie itd., no po prostu nie polubili jej i nie
cackali się. Z Kenem to chyba nikt przy zdrowych zmysłach nic wspólnego mieć nie
chce, a Pablo od początku pogardliwie się o niej wyrażał... Został Chemik.
> Po drugie: izoluje się od grupy i jest bardzo pewna siebie. BB to nie
> samotna wyspa (ci, którzy tak myśleli już wylecieli), ale gra
> grupowa. Rozumiem, że może czuć się obco - przecież ich tak dobrze
> nie zna, ale... powinna wykazać jakąkolwiek inicjatywę, żeby
> przekonać do siebie pozostałych mieszkańców. Nie chodzi o
> lizodupstwo lub coś w tym stylu, ale o zwyczajną rozmowę, np. z
> dziewczynami.
Rozmawiała, rozmawiała - z wszystkim naraz i z każdym z osobna. Ale nic z tego
nie wyszło. Czemu zakładać, że to jej wina a nie dziewcząt?
> Po trzecie: jest nieobiektwyna i stronnicza. Zaraz po wejściu do
> programu jasno zdeklarowała w pokoju zwierzeń, że nie lubi Kena
> (znała go z TV), potem, że ją męczy itd. O.K.
> Jest jednak pewne "ale", które dotyczy panny Frykowskiej. Monika
> wyraźnie polubiła frytę, złego słowa o niej nie powiedziała. A
> przecież także oglądała ją w TV - nie widziała, że Ken i Fryta są siebie
> warci? Nie widziała jej fałszu, manipulacji i udawania? Nie, okazało
> się, że zauważyła to tylko u Kena.
Monika powiedziała coś takiego, że Frytkę odebrała w rzeczywistości dużo lepiej
nić via telewizornia. Skoro zmieniła zdanie to nie mogła na nią złego słowa
powiedzieć ;). A tak serio to Frytka była tą osobą, która Monikę po domu
oprowadzała pomagała "zapoznać się z domem". Choć to do Frytki niepodobne, to
jednak to ona okazała się najbardziej gościnna w domu BB. Reszta podeszła z
wyraźną rezerwą. Dopiero gdy okazało się, że Nowa idzie do Niebieskich, obowiązki
Frytki przejęła Barbie.
Może stąd pochodzi sympatia Moniki do Frytki? Poza tym Monia nie odczuła na sobie
intryg Frytki więc nie bardzo miała co jej zarzucić.
> Z rzeczy, które jeszcze rzuciły mi się w oczy to: niedbała wymowa
> (szybko mówi, połyka końcówki) i silikonowy biust.
Tu polemizować się niestety nie da :(.
> Wiem, wiem.... za bardzo się czepiam. Ale piszę to, co czuję. jest coś
> takiego w tej dziewczynie, co przeszkadza mi poczuć do niej sympatię.
Chwała Ci za to, że potrafiłaś brak sympatii wyrazić w kulturalny sposób. Na
koniec dodam, że osobiście lubię Monikę, mimo że tym sztucznym biustem jestem
troszkę zawiedziony ;)
Pozdrufki
siano
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2