gry hazardowe na komurke
sabunia portal
nie wiem czy coś takiego jest możliwe i czy właśnie w tym miejscu szukać odpowiedzi ( o ile w ogole ich można szukać),..chce przestać grać, chce sie leczyć, ale co z resztą, jak poradzić sobie z tym co zostało....czytając fora i strony dotyczące hazardu czytam, że problemy materialne są najbardziej powierzchowne..tyle że całość problemu w zasadzie rozbija sie o przegrane, długi i skutki....bylem pare razy na sesji u terapeuty..i wszystko wydawało sie oki, ale wychodząc z gabinetu dalej nie wiedziałem co zrobić jutro...w końcu już dwa razy byli ludzie od dlugów...a z banku przyszło kolejne wezwanie do zapłaty....uciec, ale dokąd?
pozostaje noc...patrzenie w sufit, przekładanie sie z boku na bok i natłok myśli "co zrobić? co zrobić?"...komórka wyłaczona od 2 tygonii, żeby było trudniej znależć...fizycznie pozostaje tylko kolejna pożyczka (jesli sie da może PROVIDENT ..bo tam jeszcze nie byłem..) albo gra....a grać nie chce już nigdy (((
Uzależnienie od gier jednak nie chorobą
Pisaliśmy niedawno o tym, że American Medical Association rozważa dodanie uzależnienia od gier do listy zaburzeń psychicznych. Amerykańskie stowarzyszenie psychiatrów sprzeciwiło się.
Esperci na zebraniu APA (American Psychiatric Association) odmówili postawienia uzaleznienia od gier na równi z narkomanią lub uzależnieniem od hazardu. Dr Stuart Gitlow z American Society of Addiction Medicine powiedział agencji Reauters, że 'nic nie sugeruje, by było to kompleksowe psychiczne schorzenie podobne do alkoholizmu'. Według Gitlowa nie ma podstaw, by używać słowa 'uzależnienie' w kontekście gier. Nie znaczy to jednak, że sprawa została wyjaśniona raz na zawsze - APA powróci do tematu w 2012 roku przy okazji przeglądu swej oficjalnej listy zaburzeń psychicznych. Ciekawe, ilu spośród członków APA po pracy leveluje swoje postaci w WoW...
http://www.cdaction.pl/?s...wsy&newsid=3603
Electronic Arts reorganizuje się
EA postanowiło się zreorganizować. Powstaną cztery jednostki - EA Sports, EA Games, EA Casual Entertainment i... The Sims.
EA Games przejmie serie Battlefield, Need for Speed i Command & Conquer. EA Casual Entertainment zajmie się grami na komórki i sieciówkami. EA Sports będzie oczywiście zajmować się grami sportowymi, w tym seriami Madden, Tiger Woods i NASCAR. No i The Sims doczekało się własnego oddziału. Nic nie powiem na ten temat.
http://www.cdaction.pl/?s...wsy&newsid=3595
edit do poniższego:
Zbysob,
Z całym szacunkiem, masz swoje doświadczenia. Być może inne czynniki wpływały na Twoje uzależnienie. Nie odbieraj mi proszę prawa do moich własnych przeżyć i odczuć.
Ja, w odróżnieniu od Ciebie przestałem grać jak uruchomiłem myślenie i nie bez znaczenia był fakt ograniczenia a w konsekwencji odstawienia alkoholu - on (logiczne) myślenie we mnie zabijał.
Mimo to wchodząc w pewnego rodzaju transie /głównie w stanie upojenia/ do kasyna dokładnie wiedziałem dokąd idę i co będę robił. Często wyłączałem komórkę żeby nie skorzystać z telefonu do przyjaciela. Ja chciałem grać.
Ale cały czas miałem wybór. Nawet udało mi się z niego czasem (rzadko, ale się udało)zrobić użytek. Antidotum na rozterki była szybka i duża dawka C2H5OH w różnych postaciach.
Wielu rzeczy nie chciałem dostrzegać, o niekórych wolałem nie pamiętać.
Miałem żal, że mnie nikt nie ostrzegł przed hazardem. Byłem biednym żuczkiem, który nie wiedział o nim nic a nic. Po jakimś czasie do mnie dotarło, że parę lat wcześniej dane mi było ostro "poszaleć" w Las Vegas. Potem... cisza - gra dla mnie nie istniała.
Za lat kilka bliska mi osoba w wyniku hazardu robiła takie głupoty, w które nie byłem w stanie uwierzyć. To także wyparłem z pamięci - było dla mnie niewygodne.
Uzależnienie pojawiło się w moim życiu, w momencie rozpadu rodziny.
Nie chcę w tym momencie zagłębiać się dalej w temat.
Dokonywałem swoich wyborów. Nikt ani nic za mnie tego nie robił. Ani pijący ojciec, ani kompleksy, ani chore emocje.
Zastanawiam się czy być może nie wyczerpuję znamion kompulsywnego hazardu??
W powyższym zdaniu nie ma krzty ironii - dzisiaj nie jest mi do śmiechu
Pozdrawiam,
W.
Tak czasem bywa: wymiana poglądów odbiega od meritum.
Summik, masz dwie drogi przed sobą: tę, którą kroczy wielu z nas i drogę (?) Muldoffa.
(Nie chce oceniać, nie jest mi to potrzebne lecz teraz ocena sama wychodzi.)
Droga Muldoffa to nerwy, wieczne napięcie, strzyżenie uszami i wytrzeszczanie oczu, dopatrywanie się ze strachem hazardu na każdym kroku - byle nie umoczyć za dużo, byle by nie wydalo się, byle by do pierwszego, byle grać, chociaż od czasu do czasu... bo jak można żyć bez grania? W pale nie mieścilo mi się to .
Można tak żyć. Tak żyłem przecież.
Można też inaczej ŻYĆ.
Zaczęło się moje życie od pierwszego mitingu i pierwszego dnia na terapii (parodniowy odstęp czasowy). Ujrzałem, zadowolonych szczęśliwych ludzi. Są oni niegrającymi hazardzistami. I żaden z nich (ja teraz także) nie grał w cokolwiek - bo niewolno. Nie gram - bo nie chcę grać. Taki jest mój wybór. Nikt mnie do niego nie przymuszał. A konsekwencje grania "tylko" pozwoliły mi na otwarcie umyslu na to, że można inaczej. Opadly mi klapki z oczu a przede wszystkim przestalem stawiać sobie bariery w mózgu aby, broń Boże, nie przestać grać.
Gra była całym moim życiem - jak tu "rezygnować i wyrzekać się" tego?
I po terapii, do czasu poczucia w sobie, każdym swoim atomem ciała, każdą komórką, że jestem hazardzistą i grając to będę się niszczył graniem i wegetował aż do marnego końca - przestałem "MUSIEĆ" a zacząłem CHCIEĆ i nie tyle chcę nie grać ile chcieć żyć pogodniej i bez nerwow. Wtedy dopiero niegranie przestało być utratą i wyrzeczeniem się "czegoś fajnego" a stało się moim WYBOREM sposobu życia. Tak zwyczajnie.
Jeśli o mnie chodzi, przede wszystkim nie mamy gracza, który mógłby wziąć na siebie ciężar rozgrywania, więc nie rozumiem po cholerę zarówno Janas jak Beenhakker próbowali grać 1-4-5-1.
System 1-4-5-1 ma za zadanie wlasnie zalepienie dziury w srodku pola, ktora bierze sie z braku rozgrywajacego. Poprzed zageszczenie pola 2 defensywnymi pomocnikami i jednym ofensywnym, podwieszonym pod napastnika, teoretycznie robi sie przewage tak w obronie, jak i w ataku. Warunkiem jest, by ofensywny pomocnik byl kreatywny (Roger jest), zas jeden z defensywnych bral udzial w akcjach (u nas najczesciej jest to Lewy).
Problem robi sie, jezeli przeciwnik sie muruje i nie ma wiekszej ochoty na granie ofensywnej pilki. Wowczas zageszczanie srodka pola jest bezsensowne.
Czy jest sens powoływać takiego Wichniarka, jeśli będzie w formie?
Oczywiscie, ze nie. Nie dosc, ze jest zarozumialym bufonem, to pilkarzem co najwyzej srednim. Do kadry sie nadawal jak gral w Widzewie.
może Kuszczak, cholera wie na co go stać jak jest trzecim bramkarzem ManU
Kuszczak sam zrezygnowal z gry w reprezentacji. Gosc ma niewiarygodnie wysokie mniemanie o sobie, a jak broni pokazal w pewnym meczu, o ktorym wszyscy chcielibysmy najszybciej zapomniec
Jebać Wawrzyniaka, nawet jak mu się skończy dyskwalifikacja, ten drewniak mógłby bramki nosić na treningu.
Bo to jest pomocnik na sile przekwalifikowany na obronce. Z Krzynowka tez zaden defensor.
Małecki z Wisły
Boguski
Zapomnialem o Wisle. Faktycznie tych dwoch moze sie przydac, szczegolnie Boguski, ktory jest szybki, niezly technicznie i bardzo zwinny.
może ten Trałka
Jaja sobie robisz? Trzeba bylo chodzic na Pogon, to bys dobrze wiedzial na co stac naszego "asa". To bardzo przecietny zawodnik, ktory nigdy gwiazda naszej ligi nie zostanie.
Rafał Grzelak ze Steauy
Grzelak jest slabszy od Blaszczykowskiego, Peszki, Lobodzinskiego, Obraniaka, nawet Zienczuk byl od niego lepszy. Nie przesadzajmy, to przyzwoity zawodnik, ale nie na reprezentacje. Gwiazda Pogoni w koncu nie jest byc tak trudno
hazardzista Grosicki
Ten gosc ma 2 klasy gimnazjum, kuracje odwykowa od hazardu i alkoholu i moze ze 2 szare komorki w mozgu. Szkoda na debila nawet strzepic jezyka.
Choc moze zadam pytanie za 2 pkt. kumatosci: czyim wychowankiem jest ten balwan?
czytajac ten watek przypomnialem sobie pewien artukul Mika Caro odnosnie niwelowania przewagi kasyna poprzez umiejetnosci.
chodzilo konkretnie o ruletke. nie da sie ukryc, ze jest to jednoznacznie gra kasynowa, na pieniadze, wynik zalezy od losu, a na dodatek zasady sa tak ulozone ze kasyno ma zawsze pare procent przewagi.
niemniej jednak okazalo sie, ze poprzez umiejetnosci mozna te przewage kasyna zniwelowac, co powoduje, ze ruletka gra czysto losowa przestaje byc. metoda opisana przez Mika Caro wymagala jednak duzo cierpliwosci.
nie pamietem jej dokladnie, ale podal kilka wskazowek. niektore z nich to:
nie obstawiac zer, nie grac liczb czerwonych, nie obstawiac wartosci pomiedzy 19, a 28, itd. autor nie wglebial sie dlaczego akurat tak, a nie inaczej. nie bral za swoja metode pieniedzy. zalecil tylko, zeby mu zaufac i byc cierpliwym.
i mial racje. okazalo sie, ze stosujac sie do jego zasad eliminujemy wszystkie liczby z planszy, a zatem nie mozna obstawic nic. przewaga kasyna zmniejszona do zera. trzeba miec tylko mase cierpliwosci, zeby tak stac przy stole i gapic sie jak inni graja.
ale nie da sie ukryc, ze wtedy ruletka przestaje byc gra hazardowa :D
a tak wogole to poker jest gra hazardowa co by nie mowic. tyle, ze wynik MOZE zalezec od umiejetnosci, a nie tylko od szczescia.im wyzsze umiejetnosci tym losowosc ma mniejsze znaczenie. zalezy jakie kto ma podejscie.
uzaleznic mozna sie od wielu rzeczy wiec od pokera tez, ale zeby nie bylo od kawy, wysylania smsow, zbierania pokemonow, gry w unreala tez mzona sie uzaleznic.
jeden gosc powiedzial, ze woli gdy jego dziecko wydaje cale kieszonkowe na nowe dzwonki i akcesoria do komorki. przynajmniej nie wydaje ich na narkotyki. wystaczy to nazwac hobby i juz nie wyglada to tak zle.
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2