gry kturymi można wyhodzic zsamochodu
sabunia portal
Wiem, że będzie potrzebna pogawędka na skype o tym co się nam u siebie nie podoba - to jest normalne, ale nie wiem czy po prostu tego chcecie. Jeśli tak to jest to wariant pierwszy. Jeśli wszystkim odpowiada to co się dzieje to jak już pisałem nie mam zamiaru tego kontynuować. Czy SoI blokuje mi rozwój kariery? Na pewno nie. Prawdę mówiąc gram tylko dla SoIu i naszych klanowych sukcesów, staram się aby klan osiągnął jak najwięcej.
Jeśli chodzi o te 3 punkty nad którymi warto pracować. Zgadzam się ze wszystkimi punktami poza ostatnim. Zaczęliśmy zmieniać styl to prawda. Ale wychodzi to tak, ze picki brane są pod ganki, linie brane są pod ganki, a drużyna dalej gra tak jak grała - na farmienie. Jaki jest wtedy sens eksperymentowania? Nie ma sensu w ogóle. Sam mówisz, że uczymy się tego - więc trzeba próbować gankować, wchodzić w krzaki, łapać kogoś po lasach a nie bać się o to, że zaraz dostanie sie opierdziel i zostanie wyśmianym przez minusowe staty. Przecież nie możemy się do końca życia turtlowac. Więc jeśli chcemy kontynuować dalszą grę to musimy wziąć się w garść i lecieć naprzód zamiast obarczać się wzajemnie winą za wszystkie niepowodzenia. Kwestia tylko jest taka: czy chcemy coś zmienić, czy wolimy grac to co jest i coraz bardziej się wzajemnie demotywować? Mam nadzieję, że jednak wszyscy będą chcieli ruszyć ponownie, i jak będę mógł już grać to poprowadzę zwycięski SoI ku chwalę raz jeszcze!
Pewnie kurs jest niski dlatego że Halmstads grało raczej z zespołami z dołu tabeli (Bromm coś tam - ostatnie, Traleborg - przedostatnie, Hellsingborg - 5 od końca, porażka z 4 od końca GAIS). Jedyne zwycięstwo z kimś lepszym to Kalmar (6 miejsce w tabeli) no i jeszcze ten remis z IFK na wyjezdzie (2 miejsce) też jest jakimś osiagnieciem.
Z koleji Hamarby w sumie jakby popatrzeć z kim grali wychodzi na to, że są mniej więcej taką samą drużyną jak Halmstads, z tymże odnosili lepsze rezultaty z tymi drużynami z którymi grało Halmstads, wydaje się że są minimalnie lepsi.
Osobiście typuje ten mecz na remis. Gospodarz spotyka się z minimalnie lepszym gościem - brzmi remisowo. Stawka 3.2. Mi pasuje. Pozatym jak drużyna zajmuje 3 miejsce i gra z 8-mą drużyną to warto wpsomnieć że dzielą ich tylko 3 punkty bo to początek sezonu. Więc teoretycznie może być to nawet mecz o drugie miejsce w lidze, bo IFK też ma tyle punktów co Halmstads.
Jak przejść Max Payne 2? Jestem na jakimś gzymsie w kamienic
Jestem na jakimś gzymsie w kamienicy i niemoge przeskoczyć dalej
Na jakim gzymsie w jakiej kamienicy? Z tego co pamiętam to w tej grze conajmniej dwa razy zasuwa się po gzymsach.
Raz na dużej wysokości po tym jak wybuchło mieszkanie Maxa - wychodzi się przez okno i należy iść w lewo do końca sciany, dalej przejść czy przeskoczyć na kolejny gzyms... w sumie robi się po tym gzymsie niepełne okrążenie tak ze 180 - 270 stopni. Które kończy się po bloku który widać na prawo od okna z którego się wychodziło na gzyms lub na bloku któruy jest naprzeciwko - tam gdzieś jest zejście czy coś w tym guście (niebardzo pamiętam) w każdym razie z bloku który jest na lewo od okna z którego się wychodziło będzie strzelał jakiś koleś (okno dużo niżej niż gzyms po którym się chodzi)
Drugi raz to też w jakiejś kamienicy, jak wybiega się z jakiegoś pokoju na korytarz, w korytarzu po prawej jakaś babcia ze strzelbą coś sobie gada i kawałek za babcią po prawej jest okno z którego wychodzi się na kolejny gzyms... z tego gzymsu należy skoczyć na drugą stronę i pójść kawałek - do rogu bloku który jest po prawej, wtedy z za rogu wyjedzie furgonetka z której wysypie się kilku gości z którymi trzeba się rozprawić (granat / koktajl mołotova + jakiś gun i po problemie) i nie pamiętam czy tu jest jakieś zejście, ale wydaje mi się, że po rozwaleniu kolesi następuje kolejna scena i nie trzeba schodzić na ziemię
Zaznaczam że mogą być tu pewne nieścisłości, bo dawno w to grałem
Ad pkt. 4) To z tym sprzętem, to właśnie przy założeniu, że umiejętności gracze mają porównywalnie wytrenowane. Spróbuj sobie zagrać Magius postacią z bardzo dobrym sprzętem, ale nie wytrenowaną, przeciwko komuś ze sprzętem będącym obecnie na PK standardem, kto ma umiejętności bardzo dobrze wytrenowane, a zobaczysz, że nawet po odrzuceniu pozostałych czynników (np. en sam zestaw mutacji i ta sama profesja) nie wszystko się sprowadza do EQ. Ty po prostu zakładasz, że obie postacie są bardzo gobrze wytrenowane i grają profesjami względem siebie zbalansowanymi (bo tu niestety masz rację, że część profesji wymaga remontu) - cóż, wtedy, jeśli dodatkowo mutacje mają te same pozostają 2 czynniki. 1) Ew. atak z zaskoczenia, a przy umówionej walce, jak już profesje są zgodne, umiejętności te same, mutki te same, czary ochronne porównywalne, to oczywiście, eq gra decydującą rolę. A w innym wypadku? W innym wypadku czynniki się mogą kompensować, np dobry sprzęt może skompensować braki wytrenowania, lub niedostatki profesji, albo na odwrót dobre wytrenowanie profesji, która już jest po remoncie może skompensować bradzo dobry sprzęt kogoś, kto ma profesję jeszcze na ów remont czekająca.
Jeśli chodzi o małą różnicę między profesjami magicznymi i walczącymi, to Magiusowi chodzi o jedną tylko rzecz, a mianowicie o to, że na SD u profesji magicznych sprzęt (obok innych czynników) także gra rolę (podobnie jak u walczących). Magius ma troszkę słomiany zapał i chciałby mieć profesje, którymi szybciutko ma powera i dlatego na to, że istnieją bardzo istotne różnice w innych podstawowych aspektach, zwraca małą uwagę (dlatego wychodzi mu, że różnice są małe).
Nie wyszedłem z AR pod wpływem impulsu to po pierwsze.
Po drugie w życiu kieruje sie zasadą bądź szczery i szanuj szczerość nawet jeśli jest gorzką prawdą.
Wczoraj po wyjściu colgara z klanu odbyłem z nim "rozmowę" którą przerwałem ze względu na chamski i agresywny jej ton ze strony Colgara.
Po godzinie 2 w nocy próbowałem jeszcze raz z nim porozmawiać wyjaśnić zaistniała sytuacje i dowiedzieć sie dlaczego zrobił to co zrobił (wyjście z klanu). Drugie podejście było mniej agresywne ale było w moim odczuciu i też wycofałem się z rozmowy.
Gdzieś nawet mam screen ale publikować nie będę to jedynie dowód dla mnie.
Wyszedłem bo chamstwa nie cierpię, braku szacunku do kobiet też nie cierpię. Uznałem że jeżeli Colgar wychodzi z klanu na 2 dzień jak nigdy nic w nim jest i wita mnie dość ostrymi słowami napisanymi drukowanymi literami to nie ma sensu brnąć w to dalej i nacisnąłem LEAVE świadom idących za tym konsekwencji. Więc o impulsie nie ma mowy.
A co mi przeszkadzało tak nagle w osobie Colgara że postanowiłem wyjść?
Pewne słowa na tsie które padły nie dawno w stosunku do Akatash "co za głupia suka"
Sposób w jaki rozmawiał na pm ze mną i jak sie ostatnimi czasy zachowywał.
Skargi od innych klanowiczy z którymi na temat Colgara rozmawiałem na pm ( i to nie jedna osoba)
I parę innych spraw (broń boże o tle prywatnym) związanych wyłącznie z gra.
Zawsze mi zależało na klanie, mogłem o 5 rano bić zakeny, baiumy i mieć z tego frajde, krafcic bronie i mieć z tego frajde itp , itd.
Rozdawać za pozwoleniem Jingo EWSy sam nie biorąc żadnego dla siebie (thx typh0n za 1 EWS ) bo mi to sprawiało radochę i wiele różnych spraw.
Sam nie jestem bez winy parę razy jak wyżej Jingo napisał zareagowałem impulsywnie fakt dziś żałuje ale czasu nie cofnę.
Czasami niektóre rzeczy za serio biorę do siebie.
Czasami za dużo od siebie i innych oczekuje.
I też popełniam błędy jak każdy.
I też obraziłem Colgara na klanowym słowem na "S" i według mnie za prawdę mnie dziś zwyzywał - odwieczne powiedzenie prawda boli.
W miarę możliwości chciałbym porozmawiać z Jingo...
Po pierwsze Magnez, z tego co pamiętam to ruski opening Power Rangers leciał jakoś w stylu "paszli, paszli wojowniki moca!".
Magnez, właśnie moje słowa potwierdzasz. No - komercyjne. D&D i D20 też. Co z tego że można wydać grę na d20 i nic nie powiedzieć nawet WotC, skoro żeby w nią zagrać ktoś musi kupić podręcznik do D&D albo d20 Modern.
Ale ty na siłę chcesz scalić tematy d20 i D&D, a my mówimy o tym co się nazywa dandżions end dragons i można to kupić na isie. ;p Chodzi o całą grę, ale tylko o tą grę, więc już zostawmy midnajty grimy i inne spelslindżery, bo chodzi nam o D&D. ;P
Ehh... Magnez... Mówisz że nie trafiają do mnie argumenty, a sam zamiast argumenty wałkujesz w kółko te same pytania. Spróbuję na nie odpowiedzieć. Szkoda tylko że pytasz nas, młodych, niedoświadczonych fanów RyPyGy o rzeczy nad którymi się mistrzowie od dawna zastanawiają, a nadal się kłócą.
Komercyjne - coś co służy głównie zarabianiu pieniędzy, gdzie zysk jest głównym celem, celem nadrzędnym.
Klimat - uczucie charakterystyczne dla obcowania z danym systemem. Zauważ - co myślisz jak widzisz potwora z mackami? Myślisz - Cthulhu. Jeżeli obejrzałbyś bardzo dobry horror z mackowatym potworem, wielką tajemnicą, księgami i mrocznymi kultami, pomyślałbyś "kurde, to jak scenariusz w Zewa". Klimat to jest właśnie to, co zostaje w umyśle człowieka który ma kontakt z danym światem/daną grą. Zauważ, że nikt w Zewie nikomu nie wmawia że w każdym scenariuszu muszą być macki, kulty i księgi, a jednak coś takiego w główce pozostaje. Coś, co trzyma w napięciu, albo raczej sprawia że twoje zainteresowanie nie maleje, bo odbierany obraz mile się kojarzy.
Fajny/atrakcyjny świat to wg mnie świat ciekawy. Świat który ma w sobie coś, czego nie mają inne, a przy okazji jest pozbawiony pierdół które powtarzają się w każdym innym systemie. Nie mówię że nie powinno być nigdzie elfów, bo należą do kanonu, ale jeżeli w Warhammerze biegałyby galaretowate sześciany i pół-wiewiórki pół-żywiołaki, to Warhammer przestałby być ciekawy i charakterystyczny. Z drugiej strony świat musi mieć coś unikalnego. Sześciorękie krasnoludy / Siły Chaosu / Tornado (co z tego że jest bez sensu, ma swój ciężki klimat) / Wielkich Przedwiecznych / Upioryt. Według mnie im więcej dziwnych i niepowtarzalnych pomysłów zawiera się w świecie, tym bardziej wychodzi mu to na zdrowie. W dodatku fajnie by też było żeby świat był spójny i logiczny, ale jest to bardzo trudno osiągnąć (patrz: neuroshima), co wie każdy doszły lub niedoszły twórca systemów autorskich, więc nie uważam aby był to bardzo ważny element.
Czekam na ripostę zacnych rozmówców.
Bayern –Brugge TYP 1
Belgijskie klubu rzadko stanowiły przeszkodę dla Niemców, a obiekt Bayernu jest tego przykładem. Wprawdzie Brugia nie doznała przyjemności przegrywania tutaj, mimo to nie sądzę, żeby mogła poprawić fatalny bilans swoich rodaków w Monachium (0-0-5 2:13!).
Juventus – Rapid TYP 1
Bilans Juventusu z ekipami z Austrii jest jeszcze okazalszy (0-0-5 18:3!) Rapig już przegrał w przeszłości z „Juve” dwukrotnie (0:5 oraz 1:4) i zanosi się na kolejną porażkę.
Ajax – Arsenal TYP X, 1
Stolica Holandii nie jest wymarzonym miejscem dla drużyn z Anglii. Arsenal gościł tutaj trzykrotnie, tylko raz, trzy lata temu zdołał wywieść punkt. Na 8 wizyt Anglików Tylko Tottenham 24 lata temu pokonał Ajax 3:1.
Thun – Sparta TYP 1, X
Debiut Thun w LM na własnym podwórku jest wyczekiwany z ogromnym napięciem. Wszyscy wierzą w sukces. I słusznie bo Sparta w Szwajcarii zupełnie sobie nie radzi. Jeszcze nigdy nie wygrała tam w pucharach, nawet nie zdobyła bramki, chociaż nazwy zespołów, z którymi grała nie rzucają na kolana Lussane, Neuchatel.
Panathinaikos – Werder TYP 2, X
Gospodarzom z Werderem nie będzie tak łatwo, jak z Wisłą, Niemieckie drużyny radzą sobie w stolicy Grecji bardzo dobrze na 6 meczy przegrali tylko raz.
Barcelona – Udinese TYP 1,X
Udinese nigdy nie grało w Barcelonie i teoretycznie nie powinno mieć szans. Pamiętać trzeba, że w sierpniu jako pierwsi podbili stadion Stortingu Lizbona, a Włochom gra na Camp Nou wychodzi nie najgorzej z 16 wizyt przegrali połowę, co 4 mecz wygrywali.
Manchester – Benfica TYP 1
Fani MU doskonale pamiętaja, konsekwencje ostatniej wizyty mistrza Portugalii na Old Trafford. Pamiętny remis 1:1 to jedyny prognostyk dla kibiców Benficy. Pozostałe drużyny z Ligii portugalskiej nie przegrały tutaj niżej jak 3 golami.
Lille – Villarreal TYP 1,X
Obydwie drużyny dopiero od niedawna znajdują się w europejskim trzonie, ale być może większe doświadczenie w pucharach gospodarzy zadecyduje o ich sukcesie. Lille już kiedyś startowało w LM remisując 1:1 z Deportivo. Ostatnio w PUUEFA pokonało w domu inny Hiszpański zespół FC Sewillę.
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2