grające fontanny
sabunia portal
Czegoś takiego wizytujący Wrocław Michel Platini z pewnością się nie spodziewał. Szef UEFA miał okazję zobaczyć samego siebie - stworzonego przez lasery na gigantycznej mgiełce wodnej.
Platini został zaproszony na specjalny, dwudziestominutowy pokaz fontanny multimedialnej na pergoli, w trakcie którego mógł zobaczyć m.in samego siebie z czasów gry w Juventusie Turyn oraz Grzegorza Lato, grających wspólnie w piłkę na nowym stadionie we Wrocławiu.
Jak dla mnie pokaz pełen profesjonalizm.
Wp.pl
Powiem Wam, że tempo mamy na tyle niezłe, że nie mam kiedy nawet obrobić filmiku z fontanną z Łodzi, by pokazać jej urok, grający urok
Wdzięczny temat i miło, że jest nas więcej
a oto moja fotka z Krynicy
Wspomnienie o Elli i Andrzeju B.
(odkrywcom i przyjaciołom krynickiego prymitywisty poświęcam)
Na tle gór
pod lasem przysiadły
drewniane wille
poczerniałe od niepogody
grające na szybach okien
cudną pieśń do Ninon
to Kiepura
azalie ze skweru
otulone południowym cieniem
miodnych lip emerytek
skłoniły gorączką rozpalone głowy
w tyle dom zdrojowy
nad gwarem deptaku
zawisły
oniemiałe z zachwytu
szklane paciorki fontanny
promenada blichtru
pośród szarości asfaltu
na kawałku tektury
rozkwitły kolorowo zakręcone
wytartym kciukiem pędzla
jak kwiaty z elementarza
obrazki Nikifora
http://malbork.naszemiast...ia/1013675.html
Deptak w Malborku z grającą fontanną i skrzynią czasu
Po wielomiesięcznych trudnościach komunikacyjnych Malbork doczekał się zakończenia budowy nowego centrum miasta. W piątek odbędzie się oficjalne otwarcie deptaka. Zwieńczeniem uroczystości będzie inauguracyjny pokaz wodno-dźwiękowy w "wykonaniu" nowo powstałej fontanny.
my mieliśmy za pierwszym razem godzinę i polecono nam restauracje na starym mieście w okolicach Orloj, blisko też pomnika ?więtego Wacława[/i]
Nam tez ja polecal , ale byla pelniuuuutka W koncu kupilismy te fajne duze buly z parowkami (na pewno wiesz jakie - Megahotdogi) i poszlismy ogladac zegar po raz drugi (uwielbiam te figurki ). A grajace fontanny widzialas
godz. 18:00 – 24:00 - koncert plenerowy na Błoniach przy ul. Łużyckiej – Kapela Przyjaciela i Bartek Wrona z zespołem oraz pokaz Tańczące Fontanny – widowisko świetlno – wodno – muzyczne.
Tak na oko, to zamiast Wrony możnaby zaprosić spokojnie z pięć zespołow grających muzykę.
Na szczęście jest Jazzteaval, a interesujący również może się okazać pocztówkowy wernisaż i sama idea galerii prowincjonalnej. To są właśnie akcje, które winny mieć miejsce w Dobrym Mieście, a nie koncert 'gwiazdy'
jeśli wystarczyło by jedynie kochać
zrobilibyśmy z tego życia sen
mieszkam na ulicy wyludnionej z nadziei
gdzie geniusze biegają boso a pijacy
uśmiechają się do swoich kolorowych witraży
przez otwarte okno obserwuję gołębie
na połamanych ławkach odpoczywa kurz
właśnie kolejna szansa odjeżdża tramwajem
na który wczoraj i dziś nie zdążyłam
parkowe drzewa uparcie przekonują do życia
dla nich zawsze świeci słońce i pada deszcz
krople fontanny wystukują marzenia dzieci
grających śmiechem ze ścianami na przedmieściu
może tej zimy ktoś dokarmi małe ptaki klatkowe
obsiadujące brudne schody donikąd
Kiedy Cię moje oplotą sny-
jak białe róże-
nie bój się kochać - ja - i ty
w nieba lazurze.
Ziemia, jak echo minionych dni,
grające w borze,
a nasze duchy wśród martwych pni
wieszają zorze.
Serce mi splatasz koroną gwiazd,
hymnem warkoczy-
pode mną góry, wieżyce miast-
nade mną - oczy.
Dziwnie się srebrzysz, aniele mój,
w tęczowym piórze-
fontanny szemrzą, gwiazd iskrzy rój-
wonieją róże...
T. Miciński
Ja nie znam tych terenów Termit, ale to na pewno był Park Zdrojowy w Dusznikach. Bo na drugi dzień byliśmy tam na pokazie jakichś kolorowych czy grających fontann.
To było, jakby od tyłu tego parku. Wejście do niego było z drugiej strony, bo musieliśmy się kawałek tym Parkiem przedzierać do wejścia i to alejkami parkowymi, bo tam nie było drogi do samochodów. I po drodze było coś ( jakiś budynek czy sala koncertowa czy coś związane z Chopinem)
Zapomniałam dodać, że mieliśmy ze sobą starszą córkę, miała wtedy ze 4 latka- teraz ma 24 więc to było równe 20 lat temu. Pamięć jest ulotna, ale zapamiętałam jak małżonek skakał na jednej nodze, przy otwartych drzwiach samochodu trzymając drugą nogę na hamulcu a rękę na kierownicy. A to wejście na górę było dodatkowo kręte. Ten widok mi utkwił w pamięci.
No i jeszcze jacyś turyści, pukający się w czoło.
Jak już wspomniałeś o fontannach to przyznaję, że ta co jest tzw. lodowa jest naprawdę piękna. Widziałem w życiu kilka ładnych jedną taka ma Elbląg na placu centralnym. Bije od niej nowoczesnością ale tez jest ładna. Inną ma np. Gdańsk i niekoniecznie chodzi o Neptuna na starówce. Gdańszczanie mają przy filharmonii fontannę grającą, woda leci na imitacje klawiatury fortepianu.a ze szczelin wydobywa sie muzyka klasyczna. Widziałem tam wielu zasłuchanych ludzi. Ale teraz powiem co chciałbym widzieć w Ostródzie: Otóż pamiętam będąc dzieckiem raz w życiu widziałem organy wodne, ba nie tylko widziałem ale i słyszałem. Było to w cyrku w Gdańsku. Dziś takie przedsięwzięcie na pewno można było by zrealizować. To co zobaczyłem przeszło moje oczekiwaniai pewnie nie tylko moje bo ludzie klaskali w nieskończoność. Była fontanna której strumienie podnosiły sie i opuszczały w rytm muzyki do tego strumienie wody zmieniały się, woda była normalnie tak jakby tańczyła. Te strumienie były kolorowe. Podświetlano je jakoś tak, że wrażenie było niesamowite. W telewizji raz pokazali organy wodne na uroczystości Nowego Roku w Australii. A gdyby to w Ostródzie zagrała nad jeziorem lub w którymś z parków właśnie taka kolorowa fontanna to by dopiero była frajda ? Cóż pomarzyć jest dobrze. Pozdrawiam
Błażej - śliczna Wstyd sie przyznać, ale i ja nie znam tej fontanny - rzecz nie do wybaczenia, będę musiał nadrobić.
Konopia - jeśli masz na mysli grającą fontannę na Placu Hiszpańskim to niestety - nic nie pokażę. Jeszcze była nieczynna, niestety.Widziałem ją w akcji kilka lat temu i rzeczywiście - dech zapiera. Może za parę miesięcy coś da się zrobić.....
Bardzo dobry temat - muszę przejrzeć archiwa i na pewno coś dorzucę.
[wyobraź sobie: kramiki w miejscach ławeczek, światełka na drzewkach, szum Słonki, fontanna grająca kolędy... zapach grzańca i pierników
i nawet stoją już zwierzątka do szopki..
.....mmmm, ale sie rozmarzylem malami szczegolnie jak pomysle o tym grzancu
a tak powaznie to deptak swietnie sie do tego nadaje, ale coz, bez inicjatywy osob za takie przedsiewzicia odpowiedzialnych niczego nie bedzie (jak u Kononowicza)
Zło... Spora część ludzi grających w Killera za zło uważa tylko zabijanie innych jak popadnie. Jednakże zabicie kogoś to jedynie szybkie, prawie bezbolesne pozbawienie życia. To nie jest prawdziwa esencja zła, to bycie głupim, prostackim mięśniakiem, którego jedynym argumentem jest siła. _Prawdziwe_ zło jest plugawe, zepsute aż do szpiku kości. Gdyby prawdziwie zła postać musiała już kogoś zabić to zrobiłaby to rękoma przyjaciół czy rodziny ofiary (przynajmniej ja bym tak zrobił, gdybym odgrywał złą postać ) czy chociażby torturowałaby ją przez długi czas (lub może nawet po śmierci, więżąc jej duszę) [niestety Killer nie daje tutaj dużych możliwości ]. Owszem, wybicie całego miasta jest złe, ale w sposób brutalny i zbyt mało plugawy jak dla mnie... Zatrucie fontanny, by miasto wymierało przez długi czas z powodu jakiejś choroby czy innego, mówiąc kolokwialnie, "shitu" - to jest to! Kilka postaci na Killerze było prawdziwie złe, ale było ich tak mało, że trochę smutno się robi... Szkoda, że tak mało osób pojmuje istotę zła
Poza tym, wydaje mi się, że ten temat jest o czymś innym... Ech, gdybym miał moderatora...
Pozdrawiam,
Arkhir
Re: down
Wcale bo nie, on tylko oszukiwał grając w kości
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2