groby dzieci sen
sabunia portal
Moja Marysia śniła mi się raz. W noc po porodzie, podczas którego zmarła.
Karmiłam ją piersią. Jej główka była taka malutka, a ja byłam zdziwiona, ze
jednak żyje i taka szczęśliwa. Ale się obudziłam ...
Od tamtej pory mi się nie śni. Zresztą 'sen mara...' Ja tez bardzo potrzebuję
kontaktu z moją córką, doskonale Cię rozumiem. Zastanawiałam się nawet dlaczego
tak bardzo potrzebuje, i wiem. Mam w sobie ogrom Miłości, którego jej nie dałam
i to ta Miłość "mnie uwiera". Muszę ją jej przekazać. Mam taki mały Kościółek w
miejscowości,gdzie mieszkam, jest tam stała adoracja Najświętszego Sakramentu.
Nikt, oprócz Boga mnie tam nie zna. Cisza, spokój... Często wchodzę tam na kilka
chwil,modlę się, wpatruję w Białą Hostię i przez tą Hostię jak Okienko do Nieba
mówię "Marysiu Kocham Cię, Marysiu Tęsknię..." Na cmentarzu gdy siedzę obok
grobu Marysiu często pada na mnie promyk słońca, czuję Ją wtedy bardzo blisko,
tak samo był jak byłam w ciąży, gdy promienie słońca padały na mój brzuch,czułam
się tak jakby Bóg mnie otulał Miłością. Ale to wszytko kwestia wiary. Frodocat,
nie miej wyrzutów sumienia. Twoja Córeczka wie jak ją kochasz. To pożegnanie
było Tobie potrzebne, nie jej. A właściwie po co się żegnać???? Czyż nie jest
Ona ciągle w Twoich myślach i sercu? Gdybyś wtedy ją zobaczyła, cierpiałabyś tak
samo. Uwierz mi. Jesteś najlepszą Matką dla swojej córki. Kochana, przytulam Cię
mocno. Do Olgusi modlę się, abyś ją poczuła, bo Ona jest. Inaczej niż ziemskie
dzieci, ale Jest!!! I zobaczysz ją, spotkacie się, po tamtej stronie...
We wtorek byłam na cmentarzu u mojej Marysi,która leży w grobie mojej Babci,
której umarł roczny Synek. Jej ból był nie mniejszy niż mój. Jednak wszystko
przeminie.
My i nasz ból też.I zobaczysz ją, spotkacie się, po tamtej stronie...Ja myślę,że
może za 40 lat? będę z moja Marysią? I nic już nas nie rozdzieli!!!!
Na koniec rozgrywanych ćwierćfinałów MŚ - Pieśń XVIII z Księgi drugiej
Quintusa Horatiusa Flaccusa - urodzonego 8 grudnia roku 65 p.n.e. w Wenuzji,na
pograniczu Apulii i Lukanii.
Pieśń,która kojarzy mi się z treścią Księgi Koheleta...
Non ebur neque aureum...
Nie błyszczy u stropu w domu
moim kość słoniowa ani też złoto,
kolumn w afrowym marmurze
ciosanych belki z Hymetos nie gniotą,
nie posiadam skarbów jako
spadku Attali nieprawy właściciel,
szat mi z purpury lakońskiej
żona klienta nie tka pracowicie -
jednak prawość,dar tworzenia
sprawia,że bogacz w moim domu gości:
więcej od bogów nie pragnę
ani od przyjaciela łaskawości
znaczniejszej,spokojnie wiodę
żywot skromny w małowiejskim Sabinum.
Księżyce na niebie rosną
i w gwiazdach gasną,dni za dniami płyną:
a ty w ustawnej pogoni,
zamiast na grób,gdy śmierć zagląda w oczy,
marmuru szukasz pod pałac
u brzegów Bajów,kędy morze toczy
wełniste fale,grunt z toni
wydzierasz,jakbyś za mało na stałym
lądzie miał ziemi.Graniczne
głazy na miedzach,co wieki przetrwały,
przesuwasz,żeby z własności
wyzuć sąsiada klienta.Próg chaty
porzuci,z żoną i dziećmi
wygnany,bogów niosący Penaty.
A przecież z pałaców żaden,
oprócz Orkusa,tobie służyć wiecznie
nie będzie.Czemu tak wiele
łakniesz? Nadmiaru bogactw nie zawleczesz
do Podziemia,gdzie pod jednym
dachem razem król i żebrak,gdzie złotem
nieprzekupny Charon nawet
Prometeusza zmyślnego z powrotem
przez Styks nie puści.Syn nocy
więzi Tantala i ród jego pyszny;
wzywany czy bez wezwania
skargi biedaka w utrapieniu słyszy.
Horacy wydobytą z głębi wieków starorzymską virtus,cnotę najwyższej
próby,opromienia blaskiem.Republikańską skromność,surowość i prostotę obyczajów
wiąże z pracą na roli i z dobrowolnym ubóstwem,gdzie ten:
kto poprzestaje na małym,solniczką
ojców świeci między stołu darami,
ma sen spokojny,dobrej myśli brudna
chciwość nie plami.
Cnota w życiu rodzinnym,publicznym i obywatelskim patronuje całej refleksyjnej
liryce Horacego...
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2