gra flet
sabunia portal
-Dzięki- powiedziała Gabi -Skończymy innym razem, Ororo. Sądze, ze ten grill pomoże mi się jakoś rozerwać, uspokoić i polepszy mi jakoś humor.
Gabi poszła się przebrać w coś bardziej grillo-odpowiedniego. Wychodząc zabrała jeszcze swój flet prosty. Tak na wszelki wypadek, jakby zachciało się jej grać lub została o to poproszona (chodź w to drugie sama wątpi). następnie udała się na basen. Mam nadzieję, że będzie fajnie. Dobrze, że już przestało padać.- pomyślała.
U mnie raczej odwrotnie - ja męczyłam rodziców, że chcę grać. W przedszkolu sugerowano, żeby zapisać mnie do szkoły muzycznej, ale było "za daleko", więc w podstawówce uczyłam się w ognisku grać na pianinie. Niestety nie miałam instrumentu w domu, więc nie było za wiele szans na poważne granie. Za to dostałam gitarę w prezencie i z nią się mocno zaprzyjaźniłam, ale bez szkoły. Natomiast szkołę muzyczną udało mi się skończyć na śpiewie. Z czego baardzo sie cieszę. Także moja edukacja muzyczna szła różnymi dziwnymi drogami, zachaczając o różne przygody z instrumentami, np. organy, flet, harmonia. A wszystko to bardziej przez mój zapał niż czyjeś zmuszanie. A teraz pracuję jako muzyk i z tego też się bardzo cieszę
A zapomina się bardzo szybko. Pewnie też zależy jak dużo się coś grało, ale jeśli się przerwie, to ulatuje... Łatwiej jest wrócić niż zaczynać. A jednak melodię, której mnie nauczyła mama jak miałam... nie pamiętam dokładnie, może z 6 lat, mogę zagrać z zamkniętymi oczami zawsze jak siądę do pianina, po dowolnej przerwie - więc cos tam na pewno zostaje
1. Nazwa/nazwisko wykonawcy:
Passat
2. Data powstania zespołu/urodzin wykonawcy:
2001
3. Opis:
Grupa Passat wywodzi się z 15-osobowej formacji Bez Nazwy, działającej w bytomskim MDK, pod czujnym okiem Ireneusza Herisza. Mimo zmiany składów i przerwy w działalności od końca 2002 do początku 2004 roku, zespół gra w rozpoznawalnym stylu, łącząc elementy folku i piosenki autorskiej o tematyce morskiej.
W nowym wcieleniu Passatu, działającym od 2004 roku pojawiają się dwie wokalistki, występujące wcześniej w zespole Na Wszystko Gotowe Wyjce Pokładowe.
4. Ważniejsze osiągnięcia:
5. Aktualny skład (opcjonalnie):
Anna "Ana" Górecka - wokal, tamburyn
Aleksandra "Pola" Jędrzejec - wokal, flet, flażolet
Jolanta "Skrzypaczka" Gacka - skrzypce
Jacek "Jacuś" Kądziołka - bas
Mirosław "Yopek" Kiełpin - gitara
6. Fonogramy (opcjonalnie):
7. WWW (opcjonalnie):
rykytyky > ja ukończyłam I stopień w klasie skrzypiec i fortepianu, teraz kontynuujÄĹź tylko skrzypce no i jeszcze jestrem w klasie wokalu.. właściwie to ja też nie wiążÄĹź przyszłości z muzyką, marzy mi siÄĹź coś innego, jednakże jakoś tak wyszło. jakie to instrumenty: oczywiście skrzypce,fortepian/pianino jak kto woli : D , keyboard,flet poprzeczny,klarnet,saxofon,gitara,perkusja i puzon. jeśli chodzi o naukÄĹź to skrzypce i pianino jak wyżej, na klarnecie uczyłam siÄĹź w ognisku muzycznym i pozwolono mi wybrać dodatkowy instrument tj. keyboard. na flecie poprzecznym gra moja siostra i to ona mnie uczyła,właściwie to mój drugi ulub. instrument. po skończeniu I stopnia szkoły muzycznej zapisalam sie do orkiestry dÄĹźtej gdzie kapelmistrz zaczął uczyć mnie grac na saxofonie altowym ; ) uczyłam siÄĹź krótko bo technika podobna do klarnetu tzn nadal siÄĹź uczÄĹź grać bo saxofon jest boooski. Podobnie było z puzonem ale szybko zrezygnowałam, tzn. pół roku, no ale coś tam umiem zagrać. na Gitarze sama siÄĹź uczÄĹź grać, zaczÄĹźło siÄĹź od tego że dostalam gitÄĹź w prezencie urodzinowym. trochÄĹź pomagał mi szwagier , też samouk. co do perkusji to było zawsze moje marzenie i uczył mnie grać kapelmistrz. ; )
Oprócz grania na nerwach różnym osobom, na kompie i na boisku w kosza, siatkę i czasem nogę , to uczyłam się przez 3 lata grać na pianinie - i dalej, dla przyjemności, czasem siądę i zagram ("Dla Elizy" <zormarza się> ) i nie idzie mi źle (ach ta skromność ).
Poza tym grałam przez 3 lata na flecie - lekcje w szkole Umiem z tego już tylko jedną piosnekę - "Gdy wszyscy święci"
Uczyłam się też przez chwilę grać na gitarze, ale to akurat szybko porzuciłam na rzecz, wspomnianego wcześniej, pianina .
Na czymś jeszcze grałam...? Hmmm... No cymbałki przeszłam w przedszkolu, ale to raczej jako zabawę
I chyba na niczym więcej (nie licząc takich pojedyńczych chwil, w stylu - dmuchnięcie w flet poprzeczny siostry ciotecznej, w fagot brata, próby na skrzypcach koleżanki i tym podobne, których było wieeele ).
Hmm... Ola ale my orkiestrę zakładamy, gitarowo, fletowo, śpiewająco- nerwową, wszyscy się generalnie zmieszczą, raczej ;) no a tak serio to chodziło mi o to, że możemy się czegoś od siebie nauczyć nawzajem :] może znasz kawałki, których my nie znamy, a może my znamy takie, których Ty nie znasz i generalnie, taka wymiana dóbr ;) a co do spotkania, to powiedzmy, że się ograniczymy gitarowo, do 3, ale będziemy się wymieniać :> taki mam pomysł co Wy na to??
Asiątko, Ty i Twój flet radzicie sobie dobrze ;) jak ktoś będzie się chciał dołączyć, to Twoja obecność może pomóc przecież, no i więcej fletów to większe urozmaicenie ;)
Martusia, czemu Ty tak w siebie ładujesz?? Przecież dopiero zaczęłaś się uczyć grać, gdybyś umiała już wszystko, to by się okazało, że to ja najdłużej grająca z nas jestem "lewa", bo mam masę wpadek rytmiczno- dźwiękowych
Wampirku możesz solówkę "nerwową" dostać jeśli chcesz, zorganizujemy Ci Twoje 5 min
an gufi dla ciebie też się miejsce zajdzie
Do zobaczenia wieczorkiem +++
CZUWAJ!!!
Tym tematem pragne rozpoczac cykl ,który nazwalem "Poznajmy sie lepiej".
Spotykamy sie na imprezach , ale malo mówimy o swoich srodowiskach, o obrzedowosci,o swojej historii.Dlatego mysle ,ze warto pogadac o tym w tym miejscu.
30DH "Zieloni ", spotkalem pierwszy raz kilka lat temu w Funce w czasie Gieldy Programowej.
Czupierzaki zdobyly wtedy 2 Zlotego Harcownika za Gre Negocjacyjna ,która przygotowal ALEK.W grze uczestniczyli Zieloni z dh.Sabina na czele.Mieli przyjechac do Koronowa na Rajd Bitwa ,ale gdzies w Hufcu Chojnice utknelo zaproszenie i nie pojawili sie na Rajdzie.
Minelo pare lat.......W Myslecinku dh.Blondynka z walizeczka stala sie ich Znakiem Rozpoznawczym.W Kielcach Emka i jej kolezanka "zamknieta w sobie" zaintrygowaly chlopaków z Pioruna.Ale dopiero w Funce na Hufowym Harcowaniu zobaczylismy ich potege.
No ,no powiem Wam to byl dla mnie szok.Takie srodowisko a ja ich nie znalem.Dh.Sabina,Basia ,Daria,Kamila.Chlopacy i dziewczyny w róznym wieku!!!
To ich rozspiewanie.Ten flet ,który daje im tak inne brzmienie!!! Ta prezentacja!!!!
Jednym slowem- bajka.Hufiec CHOJNICE moze byc dumny ,ze ma tak wspaniale srodowisko.
A teraz maly konkurs dla srodowiska koronowskiego:
1.Kim byl bohater 30 DH Zieloni ?
2.Kto jest druzynowym 30 DH ?
3.Dlaczego Zieloni to Zieloni ,czyli skad nazwa druzyny?
4.Ile harcerek z Lega sympatyzuje z chlopakami z Pioruna?
5.Ile harcerek z Koronowa ma ochote porozmawiac z chlopakiem z Lega ,ale sie boi??
A teraz prosba do Lega- opiszcie elementy swojej obrzedowosci lub ciekawe pomysly ,które udalo sie Wam zrealizowac.Chcemy lepiej Was poznac!!!!
Sandra
//Sory, ze tak dlugo mnie nie bylo//
Podreptala za Cystral. Torba na jej ramieniu platala jej sie miedzy nogami. Potykala sie. Wziela ja w pysk. Podeszla do smoczycy.
-Muzyka... - Szepnela. Siegnela do torby i wyjela z niej flet. Zwykly, brozowy flet. Zmienila sie w czlowieka i zaczela grac do melodii. Usiadla na kamieniu.
Ja odkąd pamiętam mam kontakt ze sztuką. W zerówce zaczął się objawiać mój talent malarski, który rozwijam na każdym kroku. Słuhc muzyczny to raczej okres między pierwszą podstawówką a 4 klasą, kiedy pierwszy raz do ręki dostałam flet i zagrałam jakąś prostą muzyczkę ;p. Od 5 lat gram na gitarze i keyboardzie. Niedawno całkiem dobrze zaczęła mi iść gra na skrzypcach :> mam nadzieje, że togo nie zmarnuję...
A jeżeli chodzi o teatry etc, to czasem trzeba sobie iść i sie odchamić raz na ruski rok x>
Alyah spoglądała na zwłoki dziecka. Wykrzywiła się niemiłosiernie. Widziała w swoim życiu mnóstwo pokiereszowanych ciał, jednak nigdy nie podchodziła do tego ze spokojem, jakim emanował wiedźmin. Dotknęła miejsca, które zdawało się być czołem dziecka, robiąc na nim kciukiem dziwny znak i szepcząc cicho modlitwę. Ostatnie pożegnanie.
Nagle usłyszała rozdzierający krzyk. Wyleciała jak strzała na zewnątrz. Pobiegła w kierunku, z którego, jak się jej zdawało, dobiegł głos. Chowając się za rogiem jakiegoś budynku obrzuciła jednym spojrzeniem całą scenę. Zaklęła siarczyście gdy bestia się uwolniła. Pobiegła cicho za nią, chowając się tak, by wilkołak jej nie zobaczył. Zobaczyła, jak wpada on do jakiegoś domu. Przez szczelinę udało się jej zobaczyć, jak potwór zmienia się w kobiecą postać i wychodzi na zewnątrz, zakrywając się kapturem.
~O nie, nie umkniesz. Nie na mojej warcie~
Idąc za wrogiem, wyciągnęła flet i zaczęła grać melodię tak, aby usłyszała ją zmieniona teraz bestia. Alyah miała nadzieję przedrzeć się do świadomości kobiety i zatrzymać ją w miejscu, zanim zdoła zwiać. Zdawała sobie sprawę, że jeśli się nie powiedzie, zostanie sam na sam z wilkołakiem. Jednak tyle razy zaglądała śmierci w oczy, że zaryzykowała...
//MG, zadecyduj co się stanie xD//
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2