Grande Punto przeglądy Forum
sabunia portal
Witam wszystkich to mój 1 post na tym forum.
Co do wyższości VW, beznadziejności fiata itp
Kupowałem w kwietniu 2008 nowego najnowszego passata B6 w salonie na własne zamówienie z fabryki w tym samym 3 miesiące wcześniej rodzicie kupili też nowe grande punto z salonu Dziś mamy marzec 2010 i stan przebiegów i usterek wyglada tak
Punto - 17 tys km - 0 awarii poza 1 akcją serwisową
Passat - 27 tys km:
Po 5 tys km padł czujnik od tylnej kurtyny
Po 5,2 tys km tys padł czujnik wymieniany wcześniej
Po 6 tys padł system kessy - potrafi zamknąc auto na parkingu z kimś w środku ( oczywiście karta jest w środku auta ) nienaprawione przez 2 serwisy VW do dziś
Po 9 tys padły baterie od karty
10 tys pekła na wzdłuz skóra na obiciu drzwi
12 tys wytarła się skóra na kierownicy
14 tys padł kolejny czujnik od poduszki tym razem prawa przednia w fotelu
17 tys popsuło się samopoziomowanie xenonów
Potem było lat o dziwo nic sie nie psuło... nadeszł listopad i znowu
23 - drugi raz padły baterie od karty
24 - padła elektronika... w trakcie jazdy wyświetlił sie kominukat o awari ESP i Hamulca parkingowego auto na lawecie trafilo do serwisu...
27 tys tylne drzwi się nie domykają... trzeba je szarpnąc do góry żeby się zamkneły+pusciły uszczelki w kierunkowskazach w zderzaku są zamarzniete od wewnątrz... nie mam siły jeżdzić z tym będe na przeglądzie to im to zgłosze...
I ktoś mi powie że VW to jakość i marka a fiat to dziadostwo?? nigdy więcej żadnego niemieckiego auta
Pytacie czemu się tu zarejestrowałem? bo jak skończy mi sie gwarancja pozbęde sie tego złomu i kupie MiTo albo Guliette :P
Na prośbę kolegi Pawko podzielę się moimi wrażeniami z zakupu nowego Fiata Grande Punto 1.3 MultiJet B&M, otóż tak pierwsze dni jak zacząłem jeździć autkiem (codziennie do pracy 130 km) samochód prowadzi się dobrze spalanie, pierwszy tysiąc oczy mi wyszły gdzie te 4l no 4.5 trasa, palił ponad 5, pytałem się kolegów na forum Fiata otóż na początku jak nowy tak jest i prawda dziś jest 4 tyś ponad i bez problemu schodzi na 4,2 4,4 bo spodobało mi się wyprzedzanie co w SDI zapomnij, posiada klimę manualną, radio zintegrowane Blaupunkta z USB i pełna opcja komunikacji z komórką po przez blutu i czyta mi jakaś baba smsy ubaw po pachy bo kumple ślą mi bekowe smsy, samochód ma pełną elektrykę dwa zdublowane kompy pokładowe jeden kasuję do dziennej jazdy a drugi po tankowaniu co do spalania to na baku 45 litrów robię spokojnie ponad 900 dało by się więcej ale kusi jazda dynamiczna,ma prawie 5 tyś spokojnej jazdy , pełna kontrola drzwi otwartych pasów nie zapiętych termometr zewnętrzny, światła przeciw mgielne, wyświetla komunikaty o przymrozkach na centralnym wyświetlaczu no i kiera steruje radiem i komórka oraz multimedialnym Windowsem, lewar z kierą obszyte skórą, materiały wykończeniowe dość dobre, plastiki mają wrażenie dość trwałych odpornych na zarysowania, pojemność bagażnika taka sama jak w Fabii ale autko jest szersze zdecydowanie i dłuższe, co do silnika to common rail drugiej generacji wykonany w całości z aluminium, turbina bez zmiennej geometrii łopatek no i sprężarka, to cudo jeździ na oleju 5w30 long life z normą c2,b2 o niskiej zawartości popiołów , interwał wymiany oleju to 30 tyś lub 2 lata, przeglądy według rozpiski co 30 tyś, więc lać i jeździć i korzystać z gwarancji trzy letniej bez limitu km. jak najmniej oczywiście, zapewne koledzy powiedzą czemu nie Skoda a szkoda w trójmieście objechałem dealerów i mi podziękowali bo rocznik 2000 za stary a z ogłoszeń to jak pisałem wcześniej dawali 9 taka to se odpuściłem i pojechałem przez KIA bo Venga mi się widziała ale to samo więc Opel Corsa ale za te pieniądze to 1.2 w benzynie o co to nie sobie powiedziałem, przypadkiem kolega mnie podwiózł w/w fiatem i kazałem mu się tłumaczyć jak jest z tym jego GP po dłuższym namyśle wszedłem na nie winny rekonesans i skończyło się rezerwacją i podejściem do wyceny mego SDI i przeszedł bez mrugnięcia całą ścieżkę diagnostyczną wraz z grubością lakieru i nic czysty dali mi 12 tyś jak chciałem i wyobraźcie sobie że sprzedali w trzeci dzień tu link http://www.autotrader.pl/...2000/111090041/ oferta jest nie aktualna bo autko sprzedane było w styczniu, więcej nie mam co pisać bo za mało przejechane mam ale w tym roku ok 40 tyś będzie zrobione a bym zapomniał rozrząd łańcuszek, silnik ma przejechać 250 tyś bez żadnych wymian według producenta Bielskiej fabryki Fiat-GM Powertrain, czas pokarze, pozdrawiam kolegę Pawko.
Jak są pytania co do autka to odpiszę.
[MK4] skrzypiaca konsola dolna
witam,
jestem nowy na forum, przeszukalem archiwum i niestety nie znalazlem rozwiazania mojego problemu,
otoz moj ogorek [tak go pieszczotliwie nazywam od 3 tygodnia posiadania], ktorym jezdze od 10 sierpnia 2007, codziennie rano przez pierwsze okolo 15 minut skrzypi jak.. no wlasnie.. od 9 lat jezdze fordami i nigdy zaden tak nie robil..
w kazdym razie, zanim wnetrze auta nie osiagnie 22 stopni, konsola dolna skrzypi jak autobus z 1963 roku. to ta czesc naokolo lewarka, razem z nakladka.
serwis bemo motors [pozdrawiam] w Szczecinie probowal cos zrobic, ale generalnie slysze od nich, ze:
a) marudze,
b) faktycznie, usterka wystepuje,
c) takie tworzywa
wiec chcialbym powiedziec tylko, ze codziennie rano szlag mnie trafia na sama mysl, ze musze dojechac 20km do firmy, bo potem to sie wycisza. a po pracy wsiadam w grande punto, bo jakos w o rok starszym fiacie nic nie tzeszczy i nie steka, a najechane ma tyle samo.
pisze o tym na forum, poniewaz szukam kogos, kto ma/mial podobny problem, byc moze sobie z nim poradzil lub po prostu wie co zrobic..
co u mnie nie dziala:
podklejanie filcem, wypychanie szmatami, klejenie sylikonem,
dzisiaj na przyklad okrecilem klipy kawalkami szmaty do podlog. halasuje tylko na wybojach. przynajmniej przy ruszaniu nie slychac zgrzytu taniego plastiku. ale jutro rano na bank bedzie. z garazu mam pod gorke..
dzisiaj zamowilem rowniez w serwisie nowa konsole, odbieram ja 1 kwietnia, ale juz teraz mam przeczucie, ze to nic nie da. tylko kolejne 700 zlotych w plecy.
serwis sie na mnie wypial, wiec nawet nie wymieniam tego w ramach gwarancji. zreszta, teraz beda to auto dostawali w swoje rece tylko na przeglady. poziom oleju sprawdzaja super, z wymiana klockow moze tez sobie poradza..
wczoraj spalila mi sie zarowka postojowa. w tym samochodzie prosta czynnosc wymiany zarowki sprowadza sie do wyciagniecia reflektora.. tesknie za moim mondkiem mkII. gdyby nie to, ze zaoralem w nim 1.8 benzynke pewnie dalej bym nim jezdzil.
moj ogorek to:
goldx kombi, 2.0TDCi 6-manual, machine silver, przebieg 29000km, 8 punktow karnych :)
naprawione usterki: wymieniony pekniety schowek w podlokietniku, "nastawiona" regulacja pasow (zacieta), wymieniony wlot powietrza w kabinie (chlopaki na myjni dotkneli szmata i "chrom" odpadl..), odpowietrzenie wlewu paliwa (przy tankowaniu lecialo wszedzie tylko nie do baku), skrzypiace tapicerki drzwi tylnych (wystarczylo docisnac uszczelki), po 10000km wymienione wszytkie wycieraczki (stare umarly), wiecej nie pamietam..
na sczescie mam kombi, to mi woda w bagazniku nie stoi :)
i zeby nie bylo: ford robi swietne samochody, ale serwis to ma do niczego :(
pozdrawiam, baker99 - Piotr
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2