granie na organach nuty
sabunia portal
Siemka!!
Gram na keyboardzie (organach) i chcialabym sobie wydrukowac jakies nuty z neta, poniewaz moje ksiazki juz mi sie znudzily, a w sklepie muzycznym sa tez nie zacikawe te ksiazki ...Wiec szukalam ich na roznycg stronkach przez google, ale nie moge znalezc!I chodzi mi o darmowe nutki i zeby byla to muzyka WSPOLCZESNA(np. Mezo itp.)!Plissska pomozcie mi, moze ktos znajdzie jakas stronke z darmowymi nutkami..Mam nadzieje ze mi pomozecie!!Acha i przypominam DO DRUKU.
Z gory dzieki!!
Pozdrawiam, xdx
Czy myślicie, że można się jeszcze w moim wieku nauczyć grać na organach, nie mając za sobą żadnego muzycznego przygotowania?
Oczywiście, że można :D . Co prawda nie będziesz wymiatać jak mistrz, ale praktycznej gry możesz się bez problemu nauczyć. W instr. klawiszowych to kwestia palców, które z wiekiem tracą elastyczność i da się je wyćwiczyć tylko do pewnego poziomu, dlatego też w wieku 22 to do państwowego I stopnia nie biorą na klawisze.
Mnie też do niego na fortepian nie przyjęli ze względu na wiek (bo miałem już wtedy 10 lat), ale do prywatnej szkoły dającej po ukończeniu państwowe świadectwo nie było problemu.
Aczkolwiek skoro sam się nauczyłeś ze słuchu ave maria to jest bardzo dobrze, bo masz predyspozycje :)
Talent jest ważny ale najważniejsza jest pasja.
Dokładnie. Jeżeli naprawdę chcesz grać, to i tak będziesz grał :D
Jeśli chcesz się uczyć sam, kolega patriota dobrze radzi - teoria, zasady, nuty + podstawowe kształcenie słuchu: w organach to konieczne :P Najlepiej żeby jeszcze jakiś klawiszowiec rzucił okiem na twój sposób grania i ew. coś doradził :)
Osobiście odradzam samouctwo na organach, to nie gitara, można sobie palce "zblokować", chyba że jest się wyjątkowym talentem :D
Jeśli idzie o studium to zależy jakie: nie wszystkie są złe, znam jedno organistowskie 9-cio miesięczne, bardzo dobre, które by dla gry z pasji zupełnie koledze wystarczyło :)
Pozdrawiam czynnych organistów (jako nieczynny)! :D
" />mam w domu
- perkusję
- gitarę basową
- 2 gitary elektryczne
- 2 gitary akustyczne
- trąbkę
- 2 akordeony
- bandoneon
pewnie też za jakiś czas dojdzie fortepian od babci, bo w bloku tylko miejsce zajmuje (sam nie wiem jak oni to wnieśli na 3 piętro)
no i nie licząc organów Casio, harmonijek czy fletów bo to się pewnie u każdego wala;)
no mam, i nic nie robię, hah, kiedyś chodziłem na lekcje gry na pianinie, ale przestałem, z nutami może i zagram ale bez żadnych fajerwerów. miałem też okres podjary na basówce, ale studia studia i padło jakoś. w sumie teraz mam zajawkę na perke, ale nie chce mi się nigdy wyciągać tego, bo jest złożona w piwnicy, jedynie napierdalam sobie czasem na werblu
wyprzedzając pytania - wszystkie instrumenty (oprócz jednej gitary akust. która jest mojej siostry) są ojca, który dawniej grał w zespole rockowym, potem jak nie było perspektyw (małe miasto w prlu) to grali tylko na weselach. coś jak w tej reklamie. nie gra już "zawodowo" od 12 lat jakoś, a instrumenty leżą, i w sumie nie gniją czy coś bo w barze co roku u mnie się robi jakieś imprezy na wakacjach to w ruch idą.
perkusja i bas to jest fajna sprawa.
" />Witam! Mam do sprzedania organy firmy Casio model WK-1200 w stanie idealnym. Sprzęt ten jest typowym instrumentem łączącym w sobie 127 różnie brzmiących instrumentów i samplów. posiada 48 klawiszy ( 6 oktaw). Oprócz brzmień róznych instrumentów posiada 100 banków kombinacji różnych bitów i rytmów.Posiada możliwość wgrania do pamięci szeregu własnych brzmień i bitów. Klawisze instrumentów są czułe na dynamike grania. Sprzęt jest wyposażony w duży monitor umieszczony w centralnej części instrumentu. Dołączam statyw, zasilacz, instrukcję obsługi i podstawkę na nuty. Cena: 400 zł Odbiór osobisty (okolice Sandomierza).
Mail: wryczek@gmail.com
Witam, gram na keyboard'zie ( poprostu organy ;] ) od 7 lat. Lubie grać fajne kawałki, takie na czasie, ale teraz bardzo trudno zdobyć nuty do nowszych piosenek ;/ jest tu ktoś kto się na tym zna i mógłby powrzucać pare hitów???
PS. czasem nawet jak sa stare kawałki ale fajne to też mogą być.
Z okresu mego dziecinstwa pamietam stryjka jako surowego i pograzonego w myslach starszego pana. Byl malomowny, inteligentny i bardzo pobozny. Wiem , ze moi dziadkowie bardzo chcieli by zostal ksiedzem. On jednak nie mogl sie zdecydowac. Studiowal historie na KULu, a poniewaz lubil muzyke, rowniez muzykologie. Nauczyl sie grac na organach.
W tamtych czasach, po ukonczeniu uczelni o profilu katolickim bardzo trudno bylo o prace. Ku radosci dziadkow stryjek zostal organista. Dziadkowie wciaz mieli nadzieje, ze podejmie te wlasciwa decyzje.
Nie wiem jaki bylby koniec tej historii, gdyby pewnego dnia stryjka nie rozbolaly zeby. Jak sie domyslacie, skradla mu serce sliczna pani dentystka. Bardzo ja lubilam za jej dowcip i madrosc.
Gdy jako mala dziewczynka przyjezdzalam do dziadkow, stryjek pracowal juz w innym zawodzie. Bardzo lubilam wdrapywac sie na wysoka, debowa szafe. Tam znalazlam wiele zeszytow z nutami. Babcia powiedziala mi w tajemnicy, ze to ksiazki stryjka. O tym, ze kiedys byl organista dowiedzialam sie wiele lat pozniej.
Co do pana Krzyszgora z mojego punktu widzenia to profesjonalista i grało mi się z nim bardzo dobrze. Dodatkowo to nie jest organista któremu tonacja robi różnicę, wystarczy mu nuty rzucic przed oczy i gra a'vista - a nie wszyscy są na tym poziomie. Co do fałszowania w śpiewie - może (to nie moja opinia) w grze... na organach można co najwyżej nie trafiać w dźwięki a jemu bym tego nie przypisała.
Zdecydowania mi jako skrzypaczce grało się z nim baaardzo dobrze.
Co do udostępniania organów, wiem (ze ślubu Basi i mojej rozmowy z p. Krzysztofem wtedy) że udostępnił je komuś do ćwiczenia i... w czasie ślubu (Tojego - Basiu) rozkręcił tylną płytę organów i je "naprawiał" i naprawił, a że kopnął go przy tym prąd to zupełnie inna historia
Wracając... cena rzeczywiście wysoka, ale wg mnie warto i ja poleciłabym tego pana.
wiesz - jasne że nie trzeba - skrzypek może grać sam, ale nie ukrywam, że fajniej, pełniej brzmi jak organy akompaniują skrzypkowi a to dlatego,że na skrzypcach gra się raczej jednym dźwiękiem - skrzypce nie są w stanie grać jednocześnie melodii i akompaniamentu (jak organy, fortepian, gitara klasyczna), zatem skrzypek zagra Ci tylko samą melodię.
A tak na marginesie to wg mnie organista skoro piastuje taki poważny urząd jaki piastuje - powinien znać nuty i skoro płaci sie mu za usługę, to powinno się móc od niego wymagać. Skoro Ty płacisz, to Ty powinnaś mieć możliwość wyboru jakiego rodzaju usługę sobie życzysz, a załóżmy że życzysz sobie żeby pan organista zaakompaniował skrzypkowi, a jeśli nie umie od razu, niech skrzypek przyniesie mu nuty miesiąc wcześniej i niech sie uczy.
Aczkolwiek jeśli tak lubisz, to jasne, że skrzypek może zagrać sam - wszystko kwestia gustu
u nas wszelkiej maści organiści życzą sobie co najmniej 40 zł za jedno Nabożeństwo i też nie zawsze przychodzą. Na zwykłym "pedałowcu " lub innym "samograju " to mogą sobie grać, ale my mamy ( w głównym kościele, nie w kaplicy ) potężne organy, na których nie każdy potrafi zagrać.
No i jest jeszcze jedna sprawa, - nie wystarczy dobrze grać, trzeba jeszcze grać po ewangelicku - bo to jest jednak wielka różnica. Sama się przekonałam. Niby te same nuty, ale jednak inaczej. Żeby było śmieszniej, ksiądz mi to potwierdził, że to się od razu wyczuwa.
A w Legnicy naprawdę ciężko o organistę. Przez kilka lat mieliśmy, ale teraz nie ma.
Pawle, oczywiście, że mieliśmy organistów ze szkoły muzycznej, ale teraz wszystko się pcha gdzie indziej
a wiecie mo?e sk?d mo?na ?ci?gn?? pie?ni lub piosenki religijne?? Chodzi mi o stronki z kt?rych mo?na ?ci?gn?? nuty donich
Jesli chcesz grac - a pamietaj, ze piesni takie powinny miec imprimatur, to kup:
Ks. Jan Siedlecki - Spiewnik Koscielny
I ewentualnie - jesli chcesz grac cos nietypowego - to spiewnik "Niepojeta Trojco" (z zastrzezeniami)
W necie jes strona http://giszowiec.org/ ,ale pamietaj ze nie wszystko z tamtad mozna zagrac na mszy, choc sa tam nuty do wielu popularnych piesni z Siedleckiego, jak i rzadziej spotykane melodie.
PS. Na organy, to by sie przydalo kupic jakas harmonizacje piesni dla organistow - na 4 glosy.
" />Witajcie!
Jeśli taki temat już był to prosze o skierowanie mnie do niego, i usunięcie mojego "dzieła".
Mam program "Guitar Pro 5" - wszystko pięknie działa. Ustawiam tabulatury, nuty po prostu wszystko, kiedy klikam odtwórz nic nie słychać. Sprawdzałem w panelu sterowania różne ustawienia dźwięków, MIDI itp. I tak nie gra. Mój tata ściągnął program podobny do GP5 tylko że do organ/pianina itp. i również w tym programie wszystko chodzi elegancko, tylko nic nie słychać jeśli kliknie się odtwórz.
Oczekuje pomocy, od "Was" (ekspertów).
Z góry dziękuje.
ww
" />shutup - za 200 lat będzie guitar pro vol 400 który sam za Ciebie się nauczy grać na wszystkim - od cymbałków po organy Hammonda
a nuty poza tym pozwalają dużo bardziej wykształcić swój własny styl - choćby przez granie danego kawałka w ulubionej pozycji, odpowiedniego dobierania dźwięków itp.
" />
">shutup - za 200 lat będzie guitar pro vol 400 który sam za Ciebie się nauczy grać na wszystkim - od cymbałków po organy Hammonda
a nuty poza tym pozwalają dużo bardziej wykształcić swój własny styl - choćby przez granie danego kawałka w ulubionej pozycji, odpowiedniego dobierania dźwięków itp.
Sry za offtop, ale to by się już nie nazywało guitar pro, tylko music pro
" />Ja w podstawówce śpiewałam przez 3 lata w chórze i grałam przez 6 lat na organach, które nadal mam :) Czasami sobie siadam i pogrywam troszke. W sumie umiałabym zagrać prawie wszystko tylko potrzebne mi są nuty :mrgreen: Żałuej teraz że nie poszłam do szkoły muzycznej, bo chciałbym grac na pianinie.
Trudno hip-hop nazywac muzyka, w moim pojeciu muzyka to takie cos co daje sie opisac nutami a ja jakos niespotkalem zadnej hip-hopowej partytury.
Czyli idąc twoim tokiem myślenia, muzyki dawnej (góralskiej, bo ma do nich blisko) nie można nazwać muzyką. Prawdą jest, że można to opisać za pomocą nut, ale raczej dawni bacowie, nauczyli się grać na instrumentach od swoich ojców, dziadków itd, a szlifowali kunszt wypasając owce. I chyba nie jesteście w stanie mi powiedzieć, że nie są artystami, bo wykształceni na pewno nie i nut też nie znali. W ich przypadku liczył się tylko talent.
To samo działa w odwrotną stronę, teraz tyle tych ludzi po szkołach muzycznych jest, niby muzycy jak nic, bo wykształceni, ale jak się go poprosi aby coś ładnie zagrał, tudzież też jakiś utwór niefortepianowy, to on przeważnie robi wielkie oczy i: "eeee bez nut to nie zagram" to jest tak zwany typ: "gram bo mama chciała".
To tak jak ze studiami dzisiaj. Inżynier budownictwa, niby całkę bądź wytrzymałość - policzy, ale jest go wstanie zagiąć prosty chłop z kielnią w ręku.
Np:
Pierwszym nauczycielem muzyki Ludwiga był ojciec
*wikipedia
Tak więc, chłop miał ogromny talent, a przez swoją ambicję go rozwinął.
To samo z Niemenem:
Niemen początkowo grający na organach Hammonda, z wolna rozbudował swoje klawiszowe instrumentarium, dodając najpierw melotron, a potem jako pierwszy polski muzyk, syntezator Mooga. Nowoczesne i bardzo drogie wyposażenie pozwoliło mu nagrać w 1975 całkowicie elektroniczny album Katharsis, stawiający go w jednym rzędzie z takimi awangardowymi muzykami i grupami jak Tangerine Dream, Klaus Schulze i Vangelis.
1:Talent
2:W szkole nauczył się grać tylko na fortepianie i poznał podstawy muzyki.
Tak, więc masz złe pojęcie o muzyce.
Dzięki Wam koledzy za porady! :)
Tego Ave Maria to nie nauczyłem się ze słuchu; do mojego młodszego brata przychodził miejscowy organista przez jakiś czas i uczył go grać, przynosił ze sobą nuty, pewnego razu dorwałem się do nich i zacząłem grać powoli "rozgryzając" te nuty jedna za drugą, aż po pewnym czasie nauczyłem się na pamięć. W podobny sposób nauczyłem się paru kolęd, niektórych z nut, a niektórych ze słuchu, a wtedy dorabiałem do nich własne akordy. Mój brat nauczył się w tamtym czasie grać m.in. toccatę Bacha i parę innych skomplikowanych utworów, ale chyba też nie umie grać tak "zupełnie" z nut, tylko na pamięć.
Jakieś pół roku temu zacząłem się uczyć Largo Haendla, ale przerwałem mniej więcej w połowie. Brakło mi czasu i zapału.
Uczenie się czytania nut to chyba podobnie jak uczyć się czytać od podstaw ruskie "bukwy". Tyle, że w przypadku fortepianu czy organów trzeba patrzyć na nuty, a jednocześnie naciskać odpowiednie klawisze nie patrząc na nie.
Macie rację, że lepiej nie uczyć się klawiszy tylko na własną rękę, bo potem można "nabawić się" błędów, które przeszkadzają w prawidłowym graniu. Niestety mi ciągle brakuje czasu i organizacji nawet na samodzielne granie.
Mam nadzieję, że uda mi się poukładać czasowo swoje zajęcia (studia, nauka, zainteresowania itd.) i oczywiście zerwać z m., bo to (a raczej tego skutki) zabiera mnóstwo czasu który mógłbym zaoszczędzić. Jeśli mi się to uda, to chyba nawet jeśli zacznę się uczyć grać za rok czy dwa, to nie będzie za późno.
Dziękuję za linki, chętnie w wolnym czasie z nich skorzystam. Ale najlepiej będzie, jeśli nawinie się jakiś nauczyciel, który pomoże mi wyjść "na prostą".
Miło wiedzieć, że jest wśród forumowiczów sporo muzyków :)
Pozdrawiam
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2