grypl gotowanie
sabunia portal
Gothic 1 przeszedłem dwójkę tylko kawałek bo mi się tnie chamsko (Muszę kupić ram) No i uważam, że gothic jest fajny ale Morrowindowi do pięt nie dorasta. W grze podoba mi sie to, że można gotować, palić ziele, itp... Gdyby nie te bajery to gra byłaby baaardzo przeciętna. Swoją drogą to nie wiem czemu ludzie tak bardzo lubią ta grę :/
Towarzysze !!! Nadejszła wiekopomna chwila !!!
Dnia 02.12.2004 roku, Magdalena Szczepanek wygłosił(a)
orędzie do narodu, w którym słyszymy m. in.:
Poszukuje osoby z Warszawy która mogłaby mnie nauczyś adobe photoshopa i
ilustratora w trybie bardzo szybkim (2 dni)
Madzia, żartujesz sobie, prawda?
Zadam Ci podobne pytanie - Kto mnie nauczy w dwa dni gotować?
Dwa dni, to trzeba, żeby zapoznać się z menu, interfejsem, zakładkami itp.
podstawami. Albo żeby przejrzeć parę witryn traktujących o powyższych
programach - popytaj google - dwa linki gratis już teraz ;-)
http://web.reporter.pl/?x=gra&p=1
http://www.mto.webd.pl/psmag/index.php?list=all
Gazem sie nie najesz
t wymyslil niejaki Borrell, no coz, argumenty ma jak w Polsce, tak jakby wymslil gotowanie potraw z amerykanksich dolarow. Oczywiscie, trzeba robic dobra mine, do zlej gry, ale rozpacz panow Europy, montujacych na sile zwiazki i h..zia jozia na Wielkiego Putina. Ale prawda jest taka, ze kazdy z nich w poufnej rozmowie z rzadem Rosji stara sie o jaknajlepsze warunki dostaw dla swojego panstwa, olewajac wspolne deklaracje. Ciekawe byloby zrobic takie worst case Ruscy zaketecaja gaz, a Europa strumien dolarow, kto wytrzyma dluzej i padnie na kolana? Tydzien bez ruskiego gazu, to chaos i zalamanie zachodnich gospodarek, taka niestety jest prawda, brutalna, ale prawdziwa.
Moja 10-miesięczna córeczka też jest alergiczką. Sporo przydatnych
informacji na temat rozszerzania diety u alergików znalazłam tutaj
(wydają mi się rozsądne):
www.pfm.pl/u235/navi/198610
I podobnie jak przedmówczynie również zachęcam, by zacząć od warzyw.
A ze słoiczkami ostrożnie. Wszystko gra, gdy są jednoskładnikowe,
gorzej później. W przypadku dań wieloskładnikowych zwykle okazuje
się, że w składzie jest coś co uczula moją córeczkę np. seler,
pietruszka, masło, przecier pomidorowy. Muszę sama gotować, gdyż w
przeciwnym razie codziennie byłaby marchewkowa z ryżem:/
iluminacja256 napisał:
> Dziewczynki, kiedy juz sie bawia razem, to wbrew pozorom, nei
bawią
> sie w gotowanie. Wg ciebie to jest zabawa - mieszanie kupy paichu
w
> wiaderku? To moze jeszcze dziewczynki bawia sie w rodzenie dzieci?
> Jesli juz to czesciej bawia sie w sklep. W gotowanie to chyba
bawia
> sie jakieś mutanty tresowane od 2 miesiaca zycia - nigdy nie
> wdiziaąłm zabaw w gotowanie a troche małych dziewczynek juz
> poznałam.
Ależ ja bawiłaqm się w gotowanie, tzn w dom z koleżankami.I z
kolegami.Oczywiście w wieku do tego odpowiednim czyli
przedszkolnym.Poza tym grałam w palanta, klipę, skakankę i inne gry,
budowałam w okolicznych krzakach z innymi dziećmi szałasy, jak
byliśmy Indianami itp itd.
Ja tylko się zastanawiam jak smutne i ubogie miały dzieciństwo
osobniki które bawiły się tylko w połowie - tej, którą im z uwagi na
płeć dozwolono.
ja nie rozumiem, dlaczego akurat na święta wszystko w domu nagle musi lśnić -
mycie okien, trzepanie dywanów, pastowanie podłóg... po cholerę to wszystko???
jeśli w miarę na bieżąco się sprząta, to jest czysto. wystarczy trochę odkurzyć
i już.
kobiety, nie dajcie się zwariować!!! tygodnie harówki, a potem tylko trzy, a
właściwie dwa dni i po wszystkim. warto się męczyć?
gotować akurat uwielbiam i to mnie nie męczy, ale też bez przesady z tymi
potrawami. po co aż tyle? żeby wątroba wysiadła? jakiś barszczyk, rybka,
sałatka, makowiec i szafa gra:)
lepiej zadbać o siebie, poświęcić czas rodzinie, zrobić stroik i ozdoby na
choinkę z dziećmi, pójść na spacer, zagrać w jakąś grę...
nie sprowadzajmy tych pięknych świąt tylko do sprzątania i wielkiego żarcia!
Mój dzień, od poniedz do piątku wychodzę z pracy o 16 jade po
dziecko do przedszkola, potem zakupy jak trzeba, do domu rozpakować
wszystko, ogarnąć chate, pranie, prasowanie. Jak nie robię zakupów
umawiam się z koleżankami najczęściej dzieciatymi to syn też ma
radoche,niemalże codziennie jade na budowę ponadzorować przebieg
prac. W tym też jest czas na zabawe z dzieckiem, rysowanie,malowanie
czy inne gry planszowe albo wspólne gotowanie na "jutro". Raz w tyg
ide na 2h na angielski (17-19). Dopiero jak synek pójdzie spać mam
czas dla siebie, na dokączenie tego czego nie zrobiłam wcześniej tak
aby wyrobić jak mąż wróci z pracy. Są też dni gdzie olewam wszystko
i nic nie robię :)
Pzdr
Panna cotta:
pół litra kremówki zagotować z cukrem (2 łyżki lub mniej, zależy czy lubisz
słodkie), cukrem waniliowym albo jeszcze lepiej wanilią. W czasie gotowania
można mieszać trzepaczką, żeby było puszyste. Dodać żelatynę (2 łyżeczki)
rozpuszczoną w 1/2 szkl. gorącej wody, rozlać masę do małych miseczek lub
filiżanek (ja robiłam w takich białych filiżankach arcorocowych). Do lodówki,
musi się zsiąść.
Filiżnkę włożyć na chwilkę do gorącej wody, wyrzucić na tależyk i polać sosem
owocowym (np. zmiksowanymi truskawkami, frużeliną, czy co Ci tam w duszy gra).
Kuchnia Świata - pęczak
"Gotowanie jest proste. Trzeba pęczak opłukać, zagotować trzy razy tyle wody,
wsypać do wrzątku, dodać trochę soli i na wolnym ogniu gotować do stanu al
dente. Czas gotowania trudno określić - im ziarno świeższe, tym szybciej się
gotuje. Wcześniejsze namoczenie też pomaga. Ugotowany na sypko jest neutralny,
potraktujmy go jako produkt wyjściowy. W ramach gry wstępnej podsmażyłam na
oliwie trochę cebuli. Po chwili dodałam grubo pokruszone orzechy laskowe,
ugotowaną brukselkę z lodówki i ugotowany pęczak. Wszystko zaczęło błyszczeć i
się rumienić. Wrzuciłam posiekaną natkę pietruszki, a ponieważ mało mi było
orzechowatości, pokropiłam aromatycznym olejem orzechowym wyciskanym na zimno.
Można wykorzystać to danie jako dodatek do ryby lub mięsa; dla mnie było
satysfakcjonującym lunchem. Złożone węglowodany z kasz powoli uwalniają
energię, starcza jej na długo. Zmarzluchy powinny obowiązkowo wcinać kaszę."
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2