grzałki elektryczne Warszawa
sabunia portal
Tomek napisał(a) w wiadomości: ...
właśnie sam szukam tych informacji. EL200 był lokiem, który wspomógł
komunikację na wiedence o dosyć ciekawej konstrukcji.
Raczej nie. 6 lokomotyw EL100 produkcji angielskiej przeciągało
przed wojną pociągi dalekobieżne przez tunel średnicowy w Warszawie.
Choć ich moc 1350 kW wystarczała do pracy liniowej, to przed wojną
nie było tras elektrycznych poza WWK, więc pracowały właściwie
na manewrach. Po wojnie ocalała jedna i była używana w pracy liniowej
jako EP01 do lat 60tych. Ciekawostka: miały one zderzaki i sprzęgi na
wózkach.
Natomiast oprócz tych sześciu EL100 cztery sztuki EL200
zbudował Cegielski, z wyposarzeniem z Anglii. Wózki i wyposażenie
było takie jak w ezt EW51, więc był to lok o mocy wagonu silnikowego
z ezt (poniżej 500kW) i nadawał się tylko do pracy manewrowej:
przeciągał składy dalekobieżne przez tunel średnicowy.
Ciekawostka: EL204 jako jedyny z tej dziesiątki miał kocioł z grzałką
elektryczną do ogrzewania parowego wagonów.
Wojny nie przetrwał żaden EL200.
Książeczkę o EL100, w której jest także rozdział o EL200 można
kupić w EMI-PRESS za 9,50zł. Są tam rysunki i dane.
pozdrawiam
Kopacz
kawka.mar@gmail.com pisze:
On 2 Sty, 00:50, Baseciq <n@baseciq.orgwrote:
| [...] Przypomina mi się epoka późnego PRL-u, kiedy
| wyroby przemysłowe tzw. krajów demokracji ludowej porażały siermięgą.
W tej epoce w Warszawie nie było metra. Już nei długo oblepią je
reklamami tak że zyskają "nowoczesny i kolorowy" wygląd.
| Radziecka grzałka elektryczna potrafiła po zwarciu pozbawić prądu całą
| ulicę.
To chyba wina bezpieczników(lub ich braku) a nie grzałki?
to wina tfojej starej bo zawatowała beśpieczniki
Fri, 1 Jun 2001 22:11:40 +0200 "Slawek Koszewski"
<sla@pr157.nospam.warszawa.sdi.tpnet.plnapisał(a):
Problem jest tylko wywalenia ukladu zasilania benzyna i dodania
elektrycznej grzalki reduktora. Odpalalo by sie jak diesla, przekrecic
kluczyk, poczekac i start. Mozna by sie nawet pokusic o cos w stylu
GDI...
Nawet bez grzałki - wystarczy, że reduktor będzie wpięty w tzw. mały
obieg chłodzący, czyli ten pomiędzy pompą, a silnikiem (niezależny od
termostatu).
Czyli urzadzenie ktore podczas zimowych postojow ogrzaloby nam
kabine?
Znacie takowe? Ile kosztuje? Gdzie kupic?
Niejaka firma DEFA (bodajże www.defa.com ). W polsce gdzieś pod
Warszawą jest przedstawiciel (adres znajdziesz na stronie).
Wada: to ich urządzonko jest elektryczne więc musisz się podpiąć pod
220 (jak ktoś ma garaż to nie ma problemu).
Sama machineria składa się w zasadzie z 3 elementów (ale można - o ile
zrozumiałem - osobno):
1. Elektryczne ogrzewanie
2. grzałka do płynu chłodzącego
3. urządzenie doładowujące akumulator
+ oczywiście jakaś centralka, która tym wszystkim steruje.
Jak chciałem kupić grzałkę do "Beczki" to nie było problemu - poza
ceną (cóś koło 600 PLN).
Pozdrawiam,
Jarek Gala
Dnia 04.03.2008, o godzinie 09.53.45, na pl.regionalne.warszawa, Adampio
napisał(a):
Witam
potrzebuje do piatku do poludnia zanabyc (najchetniej w Srodmiesciu) elektryczne
grzalki do suszenia butow.
Np take:http://www.suszarki.bielsko.pl/suszarki.htm
(wersja na 220V)
Jakis miesiac temu jak byly niepotrzebne to widzialem nawet w supermarketach ale
sezon narciarski sie konczy i slysze ze "tym sezonie juz nie bedzie"
Producent z linku podaje ze sa w kazdym sklepie INTERSPORT ale w Zlotych
Tarasach nie ma bo bylem i pytalem.
Polecam sie zyczliwej uwadze
Zadzwoń do http://www.alpinsklep.pl/
Jakiś czas temu u nich to widziałem.
a moze zmienic sposoby odpalania.. przeciez w skandynawii sa
podgrzewacze do silnika (grzalki elektryczne)a na parkingach
gniazdka, czemu przedsiebiorstwa zajmujace sie transportem nie
mialyby "podgrzewac" swoich samochodow na godzine przed
uruchomieniem silnika ? zreszta system podgrzewajacy reduktor
gazowy jest banalnie prosty...
a zamiast zamarznietych akumulatorow mozna uzywac jakiegos
sporego prostownika...
a swoja droga widzialem kilka lat temu w tv jak prezydent
warszawy wsadzal chusteczke w rure wydechowa autobusu na gaz
takie autobusy mialy pojawic sie w wiekszych ilosciach .. a mi
sie wydaje ze jezdza same diesle i strasznie kopca ...
Panie kortland sama uzywajac piekarnika elektrycznego od lat nigdy mnie nie
interesowalo jaka moc on posiada az z ciekawosci pod wplywem pana postu
sprawdzilam moj piekarnik amica dosc juz leciwy bo 10 letni elektryczny ma moc
calkowita 2200w czyli 2,3kw gorna grzalka 900w dolna 1,3w reszta to zarowka, ale
z ciekawosci zajrzalam na allegro i tam niech pan sobie wyobrazi zobaczylam moc
elektrycznych piekarnikow w cenach nawet do 4 tys zlotych i zadnego calkowita
moc nie przekraczala nigdy 3,3kw i to takich ktore maja 8 funkcji a nie tak jak
moj staruszek tylko 4 . Wiec wydaje mi sie ze problem elektrycznego piekarnika
to jeszcze jeden z tych problemow z tego forum gdzie sie robi z igly widly. Tak
samo mogla bym panu napisac jak to sie dzieje ze w XXI wieku powstaja niby
kameralne osiedla w ktorych mieszkancy nie maja mozliwosci korzystania z kuchni
gazowej bo takowej instalacji poprostu nie ma w nowych blokach / i nie mam tu na
mysli wysokosciowcow w ktorych ze wzgledow bezpieczenstwa moge ten brak
zrozumiec/ Poza tym czy naprawde 5kw na mieszkanie to tak malo? pan chce w tym
mieszkaniu prowadzic jakas dzialanosc gospodarcza czy jak? niech pan sobie
wyobrazi ze ja mieszkajac obecnie w starym mieszkaniu z wielkiej plyty na jednej
z dzielnic Warszawy mam przydzial mocy 2,9kw /sprawdzilam umowe z zakladem
energetycznym/i jakos musi mi to wystarczac a tam prosze cale 5kw wiec moge
mieszkac jak wielka dama bez zarowek enerooszczednych
Miejsce akcji: centrum Warszawy. Czas: wczesne popołudnie 1 stycznia 2009
r. Zimno. Nad głowami stalowe niebo. Od mrozu odpadają mi uszy. Na
chodnikach walają się rozbite butelki po szampanie, resztki petard. Chcę
uciec jak najszybciej.
<http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6113931,Nowe_wagony_metra__p...
Schodzę na stację metra Świętokrzyska. Ciepło. Migoczą ekrany. Wjeżdża
nowy, rosyjski skład metra. Wita nowoczesnym przodem przypominającym
uśmiechniętą buźkę. Ale buźka ciągnie za sobą wagony nieróżniące się od
tych sprzed kilkunastu lat. Przypomina mi się epoka późnego PRL-u, kiedy
wyroby przemysłowe tzw. krajów demokracji ludowej porażały siermięgą.
Radziecka grzałka elektryczna potrafiła po zwarciu pozbawić prądu całą
ulicę. Radio Taraban, spadając z szafy, mogło nie tylko zabić, ale też
przebić na wylot ostrymi rogami. Kolorowe telewizory rubin zabijały, gdy
wybuchał kineskop. A samochód zaporożec nie bez powodu nazywano czołgiem
T34 sport. W tamtych czasach panował nieopisany brak szacunku dla materii:
dominowała brzydota i szarość.
Wsiadam do nowego wagonu metra wyprodukowanego w Petersburgu i staje mi
przed oczami cała ta galeria przemysłowych potworów. Wagon jest jak muzeum
tamtych czasów. Podsufitka w barwie młotkowej stali poraża tandetnym
wykończeniem. Okna wagonów sprawiają wrażenie, jakby ktoś palcem wcisnął
wokół nich gumowe uszczelki. Blaszane ściany wokół okien wydają się
zaatakowane przez rdzę. Panele z blachy pod sufitem odstają. Jedne są
odgięte, inne przykręcone krzywo. Czyżby rozkręcali je na granicy
celnicy?Jestem zły. Niesłusznie. Krótka przejażdżka nowo-starym wagonem
metra uświadomiła mi, jak wielki dystans pokonała Polska w ciągu niespełna
20 lat od wyborów w 1989 r. Wagony wyprodukowane za wschodnia granicą, w
technologii jeszcze z czasów Breżniewa, są dziś jak przybysze z odległej
epoki, o której już zdążyliśmy zapomnieć. Niestety, czasem nas ta epoka
dopada w metrze.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Baseciq <n@baseciq.orgnapisał(a):
Miejsce akcji: centrum Warszawy. Czas: wczesne popołudnie 1 stycznia 2009
r. Zimno. Nad głowami stalowe niebo. Od mrozu odpadają mi uszy. Na
chodnikach walają się rozbite butelki po szampanie, resztki petard. Chcę
uciec jak najszybciej.
<http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6113931,Nowe_wagony_metra__p...
e_
z_poprzedniej_epoki.html?skad=usenet
Schodzę na stację metra Świętokrzyska. Ciepło. Migoczą ekrany. Wjeżdża
nowy, rosyjski skład metra. Wita nowoczesnym przodem przypominającym
uśmiechniętą buźkę. Ale buźka ciągnie za sobą wagony nieróżniące się od
tych sprzed kilkunastu lat. Przypomina mi się epoka późnego PRL-u, kiedy
wyroby przemysłowe tzw. krajów demokracji ludowej porażały siermięgą.
Radziecka grzałka elektryczna potrafiła po zwarciu pozbawić prądu całą
ulicę. Radio Taraban, spadając z szafy, mogło nie tylko zabić, ale też
przebić na wylot ostrymi rogami. Kolorowe telewizory rubin zabijały, gdy
wybuchał kineskop. A samochód zaporożec nie bez powodu nazywano czołgiem
T34 sport. W tamtych czasach panował nieopisany brak szacunku dla materii:
dominowała brzydota i szarość.
Wsiadam do nowego wagonu metra wyprodukowanego w Petersburgu i staje mi
przed oczami cała ta galeria przemysłowych potworów. Wagon jest jak muzeum
tamtych czasów. Podsufitka w barwie młotkowej stali poraża tandetnym
wykończeniem. Okna wagonów sprawiają wrażenie, jakby ktoś palcem wcisnął
wokół nich gumowe uszczelki. Blaszane ściany wokół okien wydają się
zaatakowane przez rdzę. Panele z blachy pod sufitem odstają. Jedne są
odgięte, inne przykręcone krzywo. Czyżby rozkręcali je na granicy
celnicy?Jestem zły. Niesłusznie. Krótka przejażdżka nowo-starym wagonem
metra uświadomiła mi, jak wielki dystans pokonała Polska w ciągu niespełna
20 lat od wyborów w 1989 r. Wagony wyprodukowane za wschodnia granicą, w
technologii jeszcze z czasów Breżniewa, są dziś jak przybysze z odległej
epoki, o której już zdążyliśmy zapomnieć. Niestety, czasem nas ta epoka
dopada w metrze.
ktoś to zamówił, musiałbyć przetarg, wszyscy wiedzieli co przyjadzie itd.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -http://www.gazeta.pl/usenet/
AMICA-sprzedam tanio
UWAGA!! do sprzedania po okazyjnej cenie KUCHNIA ELEKTRYCZNA Z PŁYTĄ
CERAMICZNĄ firmy AMICA (model C602.838 Te). Wolnostojąca, kolor: biały. ZA
1 tysiąc złotych.
Płyta ceramiczna z 5 polami grzejnymi (jedno z pól poszerzone, czyli takie 2
w 1).
Sterowanie polami przy pomocy 4 pokręteł z piekarnika. Pokrętła obracają się
w prawo i w lewo.
Funkcje piekarnika:
-termoobieg
-tradycyjne grzanie grzałką dolną i górną
-grzanie jedynie od góry bądź tylko z dołu
-mix grzania za pomocą termoobiegu i grzałki górnej/dolnej
-opiekacz
-rożen
-chłodzenie za pomoc wentylatora
-oświetlenie piekarnika
-temp. max.250 st.C
A także superfunkcje:
-programator elektroniczny z blokadą zabezpieczając przed włączeniem przez
dziecko
-elektroniczny wyświetlacz
-minutnik
-programator włączenia i wyłączenia kuchni (tzn. można włożyć potrawę do
piekarnika, nastawić godzinę włączenia się programu,ustalić program/rodzaj
pieczenia i jego czas, następnie można uciąć sobie drzemkę. Piekarnik włączy
się w odpowiednim czasie, upiecze i sam się wyłączy. Użytkownika obudzi
przyjemny sygnał dzwonka-alarmu):)) oraz zapach wyśmienitej potrawy:)
-stąd wniosek: sterowanie ręczne i automatyczne kuchni
Kuchnia jest naprawdę fajna i super, jestem z niej bardzo zadowolona -
ciasta "wychodzą" równo, z każdej strony upieczone. I co, być może
najważniejsze, używałam jej TYLKO 2-3 miesiące, jest więc nowa choć już
przetestowana i uzyskała ocenę 6!!! Kuchnia jest też bardzo czysta i
utrzymana w doskonałym porządku.
Nad czym najbardziej boleję- muszę rozstać się z tą kuchnią, gdyż w związku
z urządzaniem kuchni-pomieszczenia zmieniła się moja koncepcja umeblowania -
zamieniam Amicę na również Amicę ale jednak na wersję do zabudowy.
Kuchnię kupiłam za ok.1500 zł, sprzedam za 1 tysiąc złotych. Odbiór we
własnym zakresie, Warszawa-Wawer, okolice Traktu Lubelskiego.
Polecam się i czekam na chętnych mailem: marcjanna_m@yhaoo.com
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2