Grzechy cudze
sabunia portal
Nie odbieram tego jako złamania tajemnicy spowiedzi. tak sobie to tłumaczę po chłopsku. Gdybym komuś powierzyła tajemnicę, a ten ktoś spotkałby się z Zosią (Marysią, Jadzią, Gienią- niepotrzebne skreślić) i powiedział: "słuchaj, a ta iguana to zrobiła to i to", wtedy wyjawiałby mo sekret. Ale gdyby ta sama Zosia powiedziałaby: "taka jedna zrobiła to i to.."- nie ma problemu. To samo dotyczy księdza. O czymś wszakże musi w tym kazaniu mówić. A jeśli mówi o grzechach "z życia wziętych", a nie wydumanych, to ok. Przecież nie robi tego w złej wierze. Mam na myśli, że nie jest to wypaplanie cudzego sekretu, ale chęć pokazania innym, że można robić źle, ze da radę to naprawić. Tak ja to widzę.
A jeśli chodzi o to, że jedna osoba podpuszcza drugą, żeby np. okłamała ks. wikariusza, że była u spowiedzi u ks. proboszcza, i takim sposobem uzyskała podpis np. w książeczce kandydata do bierzmowania. (bo i tak pójdzież do spowiedzi i powiesz, że kłamałeś.)
To też jest grzech cudzy, ale wybaczalny, tak?
Pytanie - na jak długo wystarczy ta druga opcja? Kiedy się załamie ów system zastępczy? Pomijam tu ludzi z sumieniem trwale uszkodzonym, np. psychopatów, seryjnych morderców czy gwałcicieli i dewiantów.
Na pewno "odpadniecie" poczucia winy jest plusem tego systemu
i tu musi się pojawić 'zastępcza kontrakcja'; często jest nią strach. Nie cierpimy za grzechy, tylko się boimy; wielokrotny przestępca boi się kary, zemsty, śmierci,
Między strachem a poczuciem winy, oprócz bardziej istotnych różnic, jest i taka, że poczucie winy ma charakter aktywny; usiłując się go pozbyć, podejmujemy działania zmierzające do ODBUDOWY (...) poczucie winy ma za zadanie - choć wydaje się to dziwne - popchnąć nas ku działaniu; wyizolowuje nas i wycisza, by dać nam czas na refleksję i zebranie sił, w rezultacie zaś pomaga lepiej poznać własne ułomności, zmierzyć się z nimi i oczyścić. Ale tak działa tylko zdrowe poczucie winy, które jest pochodną dobrze ukształtowanego, nie wykreowanego przez cudze systemy wartości sumienia.
Szkodliwe poczucie winy, wypływające np. z zaburzeń o charakterze anankastycznym Szkodliwe poczucie winy powodują zaburzenia impulsywne i borderline a nie anankastyczne.
Sprzecznosci [miedzy Biblia a Wedami] /.../ dotycza spraw drugorzednych: filozofii, kosmologii, kultu
Dotycza tez spraw pierwszorzednych, takich jak tzw. prawdy wiary
Natomiast istota Biblii (wedlug chrzescijanskiego rozumienia) polega na przekazaniu Dobrej Nowiny, ze podstawa prawdziwego zycia jest milosc.
Kosciol naucza, ze Dobra Nowina to znacznie wiecej, niz to podstawowe zdanie, ktore wypowiedziales
czy w Wedach znajdziesz np. dobra nowine o tym, ze skutkiem grzechu jest smierc, ze Jezus dobrowolnie ofiarowal sie za Ciebie-grzesznika i zostal umeczony z powodu Twoich i cudzych grzechow oraz, ze pokonal grzech i smierc, zmartwychwstal, chce Cie znac i chce Cie uczynic szczesliwym i jedynie On potrafi, jesli zawierzysz Mu siebie, wybawic Cie od smierci wiecznej.
wedlug Kosciola Katolickiego, w innych religiach moga byc "ziarna prawdy", a reszta, oprocz tych ziaren, jest wytworem zagubionego czlowieka, albo nawet bytow, ktore temu zagubieniu sa winne (to sie wydaje ciemnogrodem i arogancja, ale jak sie wezmie pod uwage religie zalecajace skladanie ofiar z ludzi, etc., to juz troche inaczej wyglada). Tak wiec, wrzucanie religii do jednego worka wydaje mi sie niezgodne z nauczaniem Kosciola.
same religie sie istotnie roznia
To nie ulega najmniejszej watpliwosci.
Z osobami nieochrzczonymi jest tak: jeśli umiera dziecko (niemowlę) nieochrzczone domniemuje się, że idzie ono wprost do nieba.
Z osobą dorosłą jest problem, ponieważ jeśli taka osoba miała mozliwość przyjęcia chrztu a świadomie nie przyjęła, czyli odrzuciła Boga, to Bóg jedynie wie co dzieję się z duszą tej osoby. My może jedynie się domyslać.
Jeśli chodzi o grzechy cudze, są one w na naszej stronie w "Katechizm", ale mogę je przytoczyć:
1. Namawiać kogoś do grzechu
2. Nakazywać grzeszyć
3. Zezwalać na grzech
4. Pobudzać do grzechu
5. Pochwalać grzech drugiego
6. Milczeć, gdy ktoś grzeszy
7. Nie karać za grzech
8. Pomagać do grzechu
9. Usprawiedliwiać czyjś grzech.
wiecie co? normalnie sie nei cieszę z cudzych neiszczęść, ale w tym przypadku mnie to narzekanei pocieszyło...... może przyczyną doła jest jesień, a nie jakieś moje grzechy?
Wczorajszy dół był do tego stopnia absurdalny, że nawet w kabinie w WC w pracy papieru nei było jak poszłam, jak to sie mawia "jak nei urok to sraczka"
olu78, mój mózg jest juz tak wypalony, że jak przeczytałam o tej remizie, to myślałam że chodzi dalej o hamulce dobre, dobre, już kiedyś pisałam o tym na lmm, ze dzieci są dziwnie rozdizelane po świecie, ale mnie opieprzyli....
no nic, może dizś będize lepiej? luby poszedł dziś ze mną drohgą do pracy... bo sam zaczyna w biurowcy (nowo powstająćym) dwie przecznice dalej, miło, nie? śpeiwaliśmy sobie "Hej, ho hej, ho, do pracy by sie szło" jesli ktoś widział takie dwa krasnale o 9:30 na żelaznej to my byliśmy
10 min później: jednak nie ma tam na razie dla niego pracy, moze za tydzień.... przynajmniej był spacer
Ojczę zgrzeszyłam i to cięzko. Poprawy jednak nie obiecuję. Jutro dalszy ciąg szkolenia finansowanego z pieniędzy unijnych. Nie przejeść ich to byłby grzech śmiertelny. Jako kara musi mi wystarczyć te kilka cm których mi przybędzie w biodrach.
Wiesz, że grzeszysz to znaczy, że grzeszysz świadomie. Nieczystość i obżarstwo za cudze pieniądze. Kara będzie ciężka. Kara, która oczyszcza wszystko ...
Ale niestety grzechem jest nawet mieszkanie ze sobą- bez współżycia.
Bo jest to tzw. grzech cudzy- inni widzą, że mieszkamy raze, myślą, że możemy coś robić i narażam ich przez to na zgorszenie....
Przyznam, że nie rozumiem. To ja mam być odpowiedzialna za to, że ktoś inny ma zgorszone myśli? Czy to nie on się powinien wstrzymywać z takimi myślami? Dlaczego JEGO myśli mają być MOIM grzechem?
Poza tym, kto tak twierdzi, że to grzech? Pewnie kościół, ale czy ma na to jakieś podstawy w Biblii, Ewangelii?
Od razu zaznaczę, że jestem mocno wierząca, tylko autentycznie drażni mnie, że kościół (celowo przez małe "k") uzurpuje sobie prawo poprawiania tych prawd i nakazów, które dał nam sam Bóg, swobodnie określając co jest, a co nie jest grzechem. A z drugiej strony jak zapytasz któregoś z księży, to Ci powie, że oczywiście to Bóg jest nieomylny i tylko On dał nam prawdziwe wskazówki do życia. I gdzie tu logika...?
Dickes i Floodnik. a czytaliście dokładnie mój post?
Dickes ja nie napisałam, że dzieci idą po śmierci do piekła, za cudzy grzech.
Floodnik: prawda. najpierw napisałam, potem przeczytałam wszystko.
i ja się z Wami zgadzam w 100000% wierzcie mi. a, że nie umiałam tego w odpowiedni sposób opisać. cóż. ja mam 14 lat. i mam nadzieję, że długie życie jeszcze przede mną. ;)
Nie wykręcaj moich wypowiedzi Albertusie. Dawid twierdził, że chrzest bez wiary może być ważny przed Bogiem, więc pokazałem jak Pan Bóg "ceni" sobie rzeczy dziejące się bez wiary.
Jeżeli o dzieciach mowa, czy nie czytałeś że Bóg z ust niemowląt i ssących zgotował sobie chwałę? Do takich należy Królestwo Niebieskie. A katolickie odstepstwo, że dzieci dziedziczą winę za cudzy grzech zostało zbite tutaj:
http://protestanci.info/v...6778f4b7756d75e
Nie wierzysz w doktryne o grzechu pierworodnym? Jest gorzej, niz myslalam.
Jonathan Edwards, The Great Christian Doctrine of Original Sin Defended in The Works of Jonathan Edwards Volume I, pp. 143-233.
Wayne Grudem, Systematic Theology, chapter 24, "Sin."
Czy to prawda,że Katechizm uczy o "grzechach cudzych"?p
1868 Grzech jest czynem osobistym; co więcej, ponosimy odpowiedzialność za grzechy popełniane przez innych, gdy w nich współdziałamy:
- uczestnicząc w nich bezpośrednio i dobrowolnie;
- nakazując je, zalecając, pochwalając lub aprobując;
- nie wyjawiając ich lub nie przeszkadzając im, mimo że jesteśmy do tego zobowiązani;
- chroniąc tych, którzy popełniają zło.
1869 W ten sposób grzech czyni ludzi współwinnymi, wprowadza między nich pożądliwość, przemoc i niesprawiedliwość. Grzechy powodują powstawanie sytuacji społecznych i instytucji przeciwnych dobroci Bożej. "Struktury grzechu" są wyrazem i skutkiem grzechów osobistych. Skłaniają one z kolei ich ofiary do popełniania zła. W znaczeniu analogicznym stanowią one "grzech społeczny" 106 .
106 Por. Jan Paweł II, adhort. apost. Reconciliatio et paenitentia, 16.
Katechizm Kościoła Katolickiego
[ Dodano: 2010-05-16, 17:30 ]
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2