grzejniki żeliwne słabo grzeją
sabunia portal
Teel <tlo@gmail.comnapisał(a):
[ciach]
Ja twierdz=EA, =BFe nie, z 2 powod=F3w: 1. widzia=B3em "p=EAkni=EAcie", a
dok=B3adnie przerdzewienie kraw=EAdzi, z kt=F3rej si=EA la=B3o i 2. s=B1dz=
=EA,
=BFe rozgrzanemu kaloryferowi o pojemno=B6ci min. 40 litr=F3w, kt=F3ry
oddaje wyczuwalne na d=B3oni ciep=B3o przynajmniej na 15 cm od jego
powierzchni, nic nie robi 25-stopniowy mr=F3=BF, no bo przecie=BF grzeje
:-)
Nie masz racji: instalacje w blokach sa wysokotemperaturowe zas kaloryfery
wykonane sa z zeliwa. Oczywioscie pzrerdzewienei o ktorym mowisz mialo
bezposredni wplyw na zajscie, bylo to "slabe meijsce" w ktorym grzejnik nie
wytrzymal: zeliwo jest bardzo nieodporne na dzialanie wielkich roznic
temperatur. Prawie wcale nie jest sprezyste, w zasadzie zachowuje sie jak
spiek proszkowy: peka latwo przy udezeniach i znacznych roznicach temperatur.
Miedzy innymi dlatego niebezpiecznie i niemadrze jest np. gazis wada zar w
rozgzanym kominku, lub piecu z zeliwnymirusztami.
Uwazam cale zajscie za jak najbardzioej spowodowane niska temperatura w
_polaczenmiu_ z naturalnym prcesem zestazenia sie instalacji ( pzrerdzewienei).
kazek
To proponuję **** za dwapincet, w supermarkecie pewnie mniej. Na pewno
ogrzeje, będzie służył długo i dobrze.
Droższe kotły, zamkniętą komorę spalania, kondensacyjne wymyślono
tylko po to, żeby ciemnemu narodowi wyciągać kasę z kieszeni.
tylko wez pod uwage ze wstawienie kondensacyjnego z zamknieta
komora spalania wymagac bedzie conajmniej przerobki komina
(a czasem wcale tak latwo sie nie da).
Zamkniecie instalacji to pryszcz, ale od strony inwestycyjnej rowniez
jest jakis wydatek (naczynia, zawory).
Przecież jeden i drugi grzeje. Naprawdę nie rozumiem, czemu wszyscy chcą
jeździć nowoczesnymi autkami, a nie polonezami, trabantami i
syrenkami.
mimo wszystko ktos tymi polonezami czy innymi jezdzi.
Generalnie masz racje, kociol i instalacja ogolnie to
inwestycja na wiele lat i warto zrobic wszystko jak najlepiej.
Warto zamknac instalacje, przy wymanie kotla moze warto wymienic
grzejniki (inna ilosc wody w instalacji - ja przez stara instalacje
rozumiem rowniez zeliwne zeberka). Sam kociol im lepszy tym lepszy ;-)
Dlatego pytajacy chyba naprawde powinien sie sprecyzowac co i za ile
chce zrobic (na remont calego CO to chyba troche slaby okres juz?).
Bez przerobki instalacji, nowoczesnego kotla wstawic sie nie da.
A ja zrozumialem pytajacego ze najchetniej podmienilby sam kociol
ewentualnie wybierajac model ktory z pozniejszym terminie umozliwilby
modernizacje instalacji. Kolko zamkniete, bo IMO kociol dobiera sie wlasnie
do instalacji, a skoro instalacja mialaby byc za chwile zmieniana...
pozdrawiam
Bruno
Teel <tlo@gmail.comnapisał(a):
, nic nie robi 25-stopniowy mr=F3=BF, no bo przecie=BF grzeje
| :-)
Nie masz racji: instalacje w blokach sa wysokotemperaturowe zas kaloryfery
wykonane sa z zeliwa. Oczywioscie pzrerdzewienei o ktorym mowisz mialo
bezposredni wplyw na zajscie, bylo to "slabe meijsce" w ktorym grzejnik
nie
wytrzymal: zeliwo jest bardzo nieodporne na dzialanie wielkich roznic
temperatur. Prawie wcale nie jest sprezyste, w zasadzie zachowuje sie jak
spiek proszkowy: peka latwo przy udezeniach i znacznych roznicach
temperatur.
Miedzy innymi dlatego niebezpiecznie i niemadrze jest np. gazis wada zar w
rozgzanym kominku, lub piecu z zeliwnymirusztami.
Uwazam cale zajscie za jak najbardzioej spowodowane niska temperatura w
_polaczenmiu_ z naturalnym prcesem zestazenia sie instalacji (
pzrerdzewienei).
kazek
Generalnie tak ale mam watpliwosci czy to byla instalacja
"wysokotemperaturowa".
Na ogół nie stosuje sie jej w mieszkaniach.
Przyczyne numer jednen nalezy upatrywac w wadach materialowych.
Bez specjalnych badań nie do wykrycia w typowym procesie produkcji.
Zeliwo to jest tzw odlew a tu praktycznie wszystko jest mozliwe ( cokolwiek
moze zawieruszyc sie w stopionym zeliwie).
Prawie kazdy kaloryfer ma takie wady ( fakt ze jeszcze nie pekl swiadczy ze
sa ma male i dopuszczalne).
Wbrew pozorom roznice temperatur wewnatrz zeliwa moga byc duze i powodowac
pekniecia, dlatego duzo pekniec i innych rozszczelnien obserwuje sie na
jesieni gdy rozpoczyna sie sezon grzewczy. Warto wtedy miec otwarty
calkowicie regulator bo temperature cieplownia podnosi powoli.
Mozemy sami czasami dobrowadzic do rozszczelnienia gdy mamy wyziebiony
kaloryfer i nagle otworzymy zbyt duzy przeplyw.
W tym wypadku do pekniecia moglo przyczynic sie jeszcze polaczenie (na ogol
gwintowane wprowadzajace duze stale naprezenie).
Pozdrawiam
JHZ
On Sun, 23 Mar 2008 11:56:19 +0100, Romuś Makiełło <makie@poczta.fm
wrote:
witam
mam niewielki domek rekreacyjny - ok 30 m. kw. Zdarza się, że
przyjeżdzam do niego zimą i wtedy jest w nim zajebiście zimno.
Zamontowałem w nim kozę żeliwną wypchaną szamotem, rozgrzała się do po
ok. godzinie całkiem mocno, ale po 4 godzinach temperatura w całym
pomieszczeniu wzrosła tylko o 6 stopni z 3 do 9 stopni, więc nadal było
paskudnie zimno. Koza okazała się za mała i za słaba.
wiesz co, ja w domku o powierzchni około 100m grzeję też taką kozą i
nagrzewa się w ciągu godziny z ok. 6 do 20 stopni w salonie, holu wc i
łazience (suma powirzchni tych pomieszczeńĂÂ to ok. 65m) a po około
kolejnych dwóch godzinach także w innych pomieszczeniach jest dość
równomiernie 22 stopnie przy dość leniwym grzaniu. gdy palę w sposób
ciągły zostając tam na noc czy kilka nocy to temperatura oscyluje w
granicach owych 24 stopni, cieplej nie chcę.
może jest to kwestia izolacji budynku? u mnie jest styropian i wełna
(15+15 czy 10+15, nie pamiętam jużĂ nawet) a jak palę w kozie to nie
dogrzewam już elektrycznie. jest też porządnie zaizolowany dach, sufit i
podłogi. domek ma jeden poziom.
prawdziłem też, że jeden 2kW grzejnik elektryczny z nadmuchem rozgrzewa mi
dwa największe pomieszczenia tego domku (w sumie mające ok. 65m) do 21
stopni w ciągu dwóch godzin. w pokojach (mających po ok. 12 - 14 m)
wystarczy załączony z termostatem grzejnik elektryczny 700 w by utrzymywać
temperaturę na poziomie 21 - 22 stopnie.
Obecnie stoję przed dylematem - czy zamontować inną kozę, znacznie
większą i nie żeliwną, ale z żelaza żeby szybciej oddawała ciepło, czy
kupić wkład kominkowy czy może pokusić się o jakieś mini centralne,
zamontować 3 grzejniki czy może jeszcze jakieś inne rozwiązanie?
koza to bardzo efektywne źródło ciepła, zastanów się, czy to nie kwestia
paliwa? przy paleniu w kozie drewnem czy brykietami nie było tak wygodnie.
kozy są chyba stworzone do palenia w nich węglem i to paliwo jest
ekonomiczne i daje dużo ciepła.
Jak myślicie - czym można NAJSZYBCIEJ ogrzać wyziębione pomieszczenie,
zakładając, że chce się przebywać w na weeend, a jednocześnie chce się,
aby nagrzało się możliwie szybko. Nagrzewnica elekryczna czy gazowa
raczej odpada ze względu na z apach albo koszty (elektryczna). Zresztą
taka nagrzewnica to wątpliwa przyjemność, jak sądzę.
a próbowałeś piecy gazowych wolnostojących, z katalizatorem? nie czućĂ gazu
a grzeje bardzo szybko. powierzchnię masz niewielką...
g
pz <p-nospam-zaj@poczta.onet.plnapisał(a):
| Teel <tlo@gmail.comnapisał(a):
, nic nie robi 25-stopniowy mr=F3=BF, no bo przecie=BF grzeje
| :-)
| Nie masz racji: instalacje w blokach sa wysokotemperaturowe zas kaloryfery
| wykonane sa z zeliwa. Oczywioscie pzrerdzewienei o ktorym mowisz mialo
| bezposredni wplyw na zajscie, bylo to "slabe meijsce" w ktorym grzejnik
nie
| wytrzymal: zeliwo jest bardzo nieodporne na dzialanie wielkich roznic
| temperatur. Prawie wcale nie jest sprezyste, w zasadzie zachowuje sie jak
| spiek proszkowy: peka latwo przy udezeniach i znacznych roznicach
temperatur.
| Miedzy innymi dlatego niebezpiecznie i niemadrze jest np. gazis wada zar w
| rozgzanym kominku, lub piecu z zeliwnymirusztami.
| Uwazam cale zajscie za jak najbardzioej spowodowane niska temperatura w
| _polaczenmiu_ z naturalnym prcesem zestazenia sie instalacji (
pzrerdzewienei).
| kazek
Generalnie tak ale mam watpliwosci czy to byla instalacja
"wysokotemperaturowa".
Na ogół nie stosuje sie jej w mieszkaniach.
Przyczyne numer jednen nalezy upatrywac w wadach materialowych.
Bez specjalnych badań nie do wykrycia w typowym procesie produkcji.
Zeliwo to jest tzw odlew a tu praktycznie wszystko jest mozliwe ( cokolwiek
moze zawieruszyc sie w stopionym zeliwie).
Prawie kazdy kaloryfer ma takie wady ( fakt ze jeszcze nie pekl swiadczy ze
sa ma male i dopuszczalne).
Wbrew pozorom roznice temperatur wewnatrz zeliwa moga byc duze i powodowac
pekniecia, dlatego duzo pekniec i innych rozszczelnien obserwuje sie na
jesieni gdy rozpoczyna sie sezon grzewczy. Warto wtedy miec otwarty
calkowicie regulator bo temperature cieplownia podnosi powoli.
Mozemy sami czasami dobrowadzic do rozszczelnienia gdy mamy wyziebiony
kaloryfer i nagle otworzymy zbyt duzy przeplyw.
W tym wypadku do pekniecia moglo przyczynic sie jeszcze polaczenie (na ogol
gwintowane wprowadzajace duze stale naprezenie).
Pozdrawiam
JHZ
Wady materiałowe na które zgania się wszystkie "katastrofy" są w każdym
materiale. Nie ma absolutnie jednorodnych materiałów. Inżynierowie zdają sobie
z tego sprawę.
"Wadą" materiałową w tym przypadku największą i decydującą o lokalnym
zniszczeniu było "to przerdzewienie" kaloryfera. Różnica temperatur na
powierzchniach wenętrznej i zewnętrznej mogła być znaczna. W szczelinie
spowodowanej korozją, powstały lokalne naprężenia spowodowane rozszeżalnością
materiału. Takie naprężenia są znaczne. Miejsce skorodowane to mnóstwo
karbów. Żeliwo jest znaczniej wytrzymałe na działanie sił ściskających niż
rozciągających, te zaś były większe na wewnętrznej niż na zewnętrznej
powierzchni ściany. Karb otwierał się od wewnątrz. Nastąpiło zniszczenie
doraźne, nie zmęczeniowe, a powodem bezpośrednim było schłodzenie ściany
zewnętrznej w miejscu, gdzie od wewnątrz był karb spowodowany korozją.
Gdyby nie te zabawy z otwartym oknem przy tak niskiej temperaturze zewnętrznej
grzejnik przerdzewiałby w tym miejscu na wylot za kilka, kilkanaście miesięcy
bez udziału macherów od "CO". Powstała by dziurka, zrazu mała lub nie i sik wody.
Pozdrawiam. Wiesław.
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2