Gromada Warszawa Okęcie
sabunia portal
Transport Autobusowy
âÂË Dworzec PKS Warszawa Zachodnia (Al. Jerozolimskie 144) - jest największym dworcem autobusowym, obsługującym ruch krajowy i międzynarodowy.
W hali głównej przy kasach biletowych działają razem punkt informacji turystycznej i autobusowej o ruchu krajowym.
âÂË _Dworzec autobusowy Warszawa Stadion (al. Zieleniecka) obsługuje kierunek wschodni, w ruchu krajowym i również międzynarodowych.
âÂË _Autobusy Polskiego Expressu (linie krajowe) - odjeżdżają z przystanku w al. Jana Pawła II, pomiędzy Dworcem Centralnym a hotelem Holiday Inn i z Portu Lotniczego Okęcie.
Bilety w ruchu krajowym można nabyć w kasach dworców Warszawa Zachodnia i Warszawa Stadion.
Bilety na połączenia międzynarodowe można kupić m.in.:
AIR CLUB, ul. Senatorska 28, tel. 829 95 00, 828 86 82,
ANNA TRAVEL, Al. Jerozolimskie 54 (Dw. Centralny), tel. 825 56 03
CENTRUM PODRÓŻY AURA,
Al. Jerozolimskie 144 (Dworzec PKS Zachodni), tel. 823 55 70, 823 68 58
Al. Jerozolimskie 54 (Dw. Centralny), tel. 628 62 53, 628 62 54
CAMPUS, ul. Krakowskie Przedmieście 24,
tel. 0 801 875 555, 826 15 22
FIRST CLASS, ul. Nowowiejska 5,
tel. 825 52 75, fax: 825 45 37
GROMADA, pl. Powstańców Warszawy 2,
tel. 582 95 58/57
ORBIS, ul. Bracka 16, tel. 829 39 39, 827 33 01
HOLIDAY TRAVEL, ul. Nowowiejska 10 15, tel. 825 95 01, fax. 825 93 93
SPORTS TOURIST, ul. Marszałkowska 84/92, tel. 628 04 28, fax: 629 47 55
âÂË Informacja o połączeniach krajowych:
tel. stacjonarny 0 701 137 44 44, 0 300 300 130
tel. kom. ERA, PLUS 700 683 083
tel. kom. IDEA *720 883 083
âÂË _Informacja o połączeniach międzynarodowych: 823 55 70, 823 68 58,
628 62 53
edit: i jak? dowiedziales sie czegos?
Użytkownik Antar1us edytował ten post 29 kwiecień 2006 - 10:50
" />Jeśli chodzi o zdjęcia to wyśle poniedzieli, ponieważ w weekend będę na wsi to porobie pare zdjęć i wyśle, bo w tym tygodniu nie dalo rady zrobic. Odbiór w Warszawie przy ulicy Żwirki i Wigury 1a/4 (nie daleko lotniska okęcie) vis a vis hotelu gromada...
" />Polcon 2007!
W tym roku, Polcon odbywa się w Warszawie w hotelu Gromada, niedaleko lotniska Okęcie.
O konwencie dowiedziałem się dopiero wczoraj w nocy - zobaczyłem reklamę w telewizji.
Jako, że mam wolne wciąż, postanowiłem, że się wybiorę. I tak oto, po kilku godzinach
snu i szybkiej decyzji, wybrałem się na Polcon.
Mój pierwszy w życiu konwent poprzedziła dość długa droga na miejsce. Organizatorzy na stronie
rozpisali najdogodniejsze połączenia lokalne. I w ten sposób, jechałem 35 minut by potem 25 iść
na piechotę. Nie ma to jak dogodne połączenie...Ale spoko, czego się nie robi
Konwent trwał już od godziny 10 rano, ale ja na miejsce dotarłem dopiero na 15. Kolejka po akredytacje jak w najlepszych latach statego ustroju po bułki. Ale szczwany ze mnie lis, poszedłem w ogóle obok kolejki i dostałem akredytację od ręki. Nie wiem, czemu ludzie tak stali, bawiąc się w ogromnego węża, skoro było kilka stanowisk i przy większosći stały zaledwie po 2-3 osoby. No ale cóż. Zapłaciłem 50 złotych i go!!
O 15 udałem się na panel dyskusyjny pt. "Rzemieślnik, Mistrz, Artysta", w którym udział wzięli Jarosław Grzędowicz, Maja Lidia Kossakowska, Maciej Parowski i Jacek Piekara. Fajnie było posłuchać ich dyskutujących, choć tak właściwie, jak powiedział Grzędowicz, dla niego temat jest trochę kreowany i sztuczny. Każdy z prelegentów chciał zabłysnąć, opowiadali
ciekawostki, anegdotki, często odbiegając od głównego wątku panelu. Najwięcej udzielali się Grzędowicz i Piekara, najmniej Maja Lidia Kossakowka. Było zabawnie, zwłaszcza jak dwaj pierwi najeżdżali na Parowskiego Generalnie, nic nowego się nie dowiedziałem, ale fajnie było posłuchać i pooglądać tych pisarzy na żywo.
O 16 skoczyłem na "Wizje społeczeństw w fantastyce", który to panel prowadzić miał Rafał Ziemkiewicz. I prowadził. Znowu było przyjemnie, choć jak przyznał sam Ziemkiewicz, nie bardzo się przygotowywał, dlatego panel miał formę pytań i odpowiedzi. Oczywiście pytania dotyczyły wszystkiego oprócz wizji społeczeństw w fantastyce. Na szczęście, Ziemiański to barwna postać i sama jego osoba wystarczyła, żeby panel był atrakcyjny i nie nudził. Choć niestety, bez rewelacji.
Godzina 17. Panel pt. "Kobieta w zbroi" - prowadził Mikołaj Juliusz "Wachon" Wachowicz. Sama postać prelegenta charakterystyczna, odrobinę humorystyczna (w sensie "pozytywnego zakręcenia" a nie przebłysków dobrego poczucia humoru). Bardzo charakterystyczny głos.
I chyba tyle. Prowadzącemu nie nagrały się materiały na płytę, więc pozbawieni zostaliśmy wizualizacji i mogliśmy jedynie słuchać, ale to nie to samo co zobaczyć. "Wachon" przeleciał kobiety wojowniczki ( ) od Ateny po Joannę D'Arc, ale wykładzik mógł być, i w mojej opini powinien, dużo bardziej interesujący. Chyba największy zawód tutaj, choć powtarzam: nie było źle.
18 z minutami zaczęło się spotkanie pt. "Światło, miecz, dźwięk - Warhammer" traktujące o tym, jak zrobić klimat grając w Młotka. Prowadził Marcin "wilk" Kocur. I tutaj chyba największe, pozytywne zaskoczenie. Było miło, sympatycznie, prelegent nieźle się przygotował, ludzie dzielili się swoimi sposobami na stworzenie klimatu. Generalnie ciekawie i zabawnie. Zdecydowanie na plus.
O 19 spotkanie, na które czekałem najbardziej. Jarosław Grzędowicz przedstawiał "Kanon lektur dla nieprzystosowanych". Pełna sala. I tutaj ujawniło się coś, co mi się nie podobało. Ludzie znający Grzędowicza, znajomi bądź chętni aby sprawić takie wrażenie, co i rusz zabierali głos. Dopowiadali, kwestionowali... albo też odzywali się chyba tylko po to, aby zwrócić na siebie uwagę jako na tych, którzy mówili do autora po imieniu. Przez co panel niepotrzebnie nabierał dłużyzn, schodził z wyznaczonego toru, co w końcu doprowadziło do tego, że z "kanonu", który miał przedstawić Grzędowicz usłyszeliśmy zaledwię parę pozycji - i to takich, o których nawet do tej pory nie słyszałem
Całe szczęście, że Grzędowicz to świetny gawędziarz i mówca. Niewybredne poczucie humoru i kilka innych rzeczy sprawia, że już samo słuchanie go jest ciekawe same w sobie. Sala nie raz buchnęła śmiechem, a sam Grzędowicz chyba też nieźle się bawił. Co nie powinno dziwić, gdyż
wcześniej widziałem go na tarasie z całą paczką jak popijali piwo Na koniec panelu podpisałem sobie książkę i jestem zadowolony, bo uważam, że to obecnie najlepszy polskich fantasta. Możecie sie nie zgodzić, ale mam prawo sobie tak prywatnie sądzić,nie?
20. Oficjalne otwarcie "Polconu". Oczywiście prezentacje, podziękowania, oklaski. Standarcik.
Potem otwarcie miało uświetnić przedstawienie "Sług Metatrona" pt. "Opowieść z Miasta Grzechu: Córeczka tatusia" na podstawie Franka Millera. I uświetniło, z tym, że trwało jakieś 10 może 15 minut. Chyba wszyscy spodziewali się czegoś dłuższego, choć przedstawienie samo w sobie
nie było złe.
No i tak zakończył się dla mnie pierwszy dzień Polconu. Jutro idę od 10 rano do 20 i też zdam sprawozdanie. Jeszcze jedna rzecz na koniec: Mam żal do organizatorów. Mówili, żeby nie brać jedzenia, bo załawili, że będą przekąski i wszystko
po "przyjaznych cenach"... Jeśli 3 złote za pączka, 4 za kawę i 5 za puszkę koli, to jest przyjazna cena, to ja dziękuję Kiełbaska z grila 8 zł. Oczywiście ludzie jedli, bo co mieli robić. Najbardziej opłacalne było piwo: kosztowało 6 zł, a więc przyzwoicie
No ale dobra, to już na dziś koniec mej relacji. Mimo wszystko, pierwszy dzień zaliczam do udanych!
Pozdrawiam
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2