grzechotnik dźwięk
sabunia portal
Dzięki, zrobię to. Nie pomyślałem. Podjadę do jakiegoś (innego) warsztatu i im to zlecę. Spróbuję też przepłukać motor, wylewając ten świeży olej co zalałem i zalewając znów świeży. Może wypłuka on jakieś świństwa coto się starły z cylindrów i innych elementów.
Cieszę się że nie ma różnicy w jeździe, odpala z zimnego poprawnie, słowem nic a nic nie widać po nim i jego dźwięku by był chory. Zresztą jakby co, to używanego grzechotnika można za 700 zł kupić to się podmieni. Budy nie oddam - nie widziałem drugiego Poloneza Caro z roku 1992 w takim stanie jak mój. Widziałem za to dużo młodsze które rdza jadła nadwoziowo tak że było już widać, a podwozia + podłogi prawie nie było
" />
">Michaś, aleś konkurs wymyślił jak dla mnie jakaś cingulata, ale odmiany mi bliżej nie wiadomej chociaż nie wiem co jej się tam na tyłku pląta daj lepsze zdjęcia to pomyślę...
Oj Rafałku... specjalnie dłem taki gatunek, żeby darva znów odrazu nie odgadła co to jest...
ale do cingulaty to to ma daleką drogę...
scolopendry rozpoznaje się poprzez:
-czułka
-długość
-ilość segmentów
-ilość odnóży
-miejsce wystepowania
- no i ubarwienie, choć to bywa czesto bardzo zdradliwe
powiem tak... gatunek który przedstawiłem należy do skolopendrowatych, ale nie jest scolopendrą... potrafi wydawać dźwięk, podobny do grzechotnika...
Dzieki, RaV,
za komentarz. Zgadzam się w zupełności.
Uświadomiłeś mi, na czym polegał generalny
błąd moich kilku prezentowanych tu "zagwozdek".
Niezwykłość sama w sobie nie jest materiałem
na haiku.
Pokazać zwykłą rzecz, tak aby stała się niezwykła,
to jest wyzwanie!
Co do samego grzechotu.
Paw naprawdę grzechocze ogonem.
I jest to bardzo głośny grzechot.
O wiele głośniejszy niż grzechotnika.
Najpierw rozkłada ogon przed samicą.
Potem powoli się do niej zbliża, potrząsając ogonem
coraz intensywniej. Wachlarz wygina się nad nim
w kszałt "muszli", "auli", wzmacniając dźwięk.
Zaczyna się od szmeru. W kulminacyjnym momencie
jest to bardzo szybki i głośny grzechot.
Tak jakby samiec chciał wybrankę ogłuszyć, otumanić.
To zdarza się na pewno każdej wiosny. I dziwi mnie,
że nigdzie o tym nie przeczytałem.
Trudno zastąpić słowo "grzechot" - nie znalazłem
w słowniku lepszego określenia.
Nie jest wykluczone, że istotniejszy z punktu widzenia,
czy raczej słyszenia, pawicy jest rumor
a nie barwy pawich piór.
To tylko tak, w ramach podzielenia się obserwacją.
pozdrawiam
jul
Robicie z igły widły. Tymczasem, niepostrzeżenie Ivan awansował na forumowego mędrca (mędrka?) i poucza maluczkich, oponentów w najlepszym razie kwalifikując jako bezrozumnych, niemyślących ludzików. Moje zdanie jest takie. Obojętne, co kupisz, i tak pożałujesz tego wyboru. A tak na marginesie. to podczas transmisji z Okęcia słychać było głównie lustra grzechotników-fotopstryków. Co robił realizator dźwięku?
dziekuje wszystkim za odpowiedz na moje powitanie ..... doprawdy to bardzo miłe .... wiec tak , za moment przestudiuje jak sie tu dodaje fotki i spróbuje to zrobic ...... troche sie motam ale mam nadzieje ze to ogarne w koncu to net i wszystkie portale działaja podobnie ..... a dzieciaki vegi wyja jak małe kojoty i wydaja dzwiek od dzic typu wrrrrrrrrrr , troche to przypomina skrzyzowanie grzechotnika z kotem ale jest urocze
pozdrawiam wszystkich serdecznie
Dostałam nagłego olśnienia. Przepraszam bardzo i bardzo proszę o poinformowanie mnie, jeżeli to olśnienie spadło juz na kogoś wcześniej.
A było to tak.
Siedze sobie w środku nocy i czytam podręcznik z biologii. Czytam o rybach, płazach, gadach, ptakach, ssakach... Nagle zrobiłam w tył zwrot: sskaki, ptaki, gady...i. W dziale o narządach zmysłu znalazłam informacje, że gady posiadają kosteczkę słuchową (strzemiączko, zwane równierz, ze względu na kształt, kolumienką) oraz blonę bębenkową. Jednak żółwie i węże nie posiadają błony bębenkowej, co znaczy, że są głuche. Czyli że grzechotnik nie słyszy dzwięku własnej grzechotki a kobra nie słyszy gry zaklinacza na flecie. Czyli że jakim niby sposobem węże mogły rozmawiać? Nie przyjmuje do wiadomości wyjaśnienia, że to dzięki magii. Potter w ogrodzie zoologicznym rozmawiał z całkiem mugolskim wężem.
Co wy na to? Ignorancja biologiczna ze strony JKR?
Przepraszam, jeżeli temat ten został już poruszony na forum, ale mi dopiero teraz to wpadło do głowy.
Jednak żółwie i węże nie posiadają błony bębenkowej, co znaczy, że są głuche. Czyli że grzechotnik nie słyszy dzwięku własnej grzechotki a kobra nie słyszy gry zaklinacza na flecie. Czyli że jakim niby sposobem węże mogły rozmawiać? Nie przyjmuje do wiadomości wyjaśnienia, że to dzięki magii. Potter w ogrodzie zoologicznym rozmawiał z całkiem mugolskim wężem.
Ludzie, nie dajmy się zwariować . A gdyby węże miały błonę bębenkową i mogły słyszeć, to wtedy byłoby to zupełnie normalne, że Potter rozmawia z wężem? Ktoś z Was rozmawiał kiedys np. z psem (który niewątpliwie słyszy) i dowiedział się od niego, że pochodzi dajmy na to z Alzacji, ale urodził sie w Polsce?
Węże muszą być magiczne i już. Być może wszystkie. A że mugole tego nie zauważają... a niby czemu mają zauważać?
O, super.
Zaś mam znów pewne zakłopotanie.
Pierwsze, to co u nas w parku pływa. Takie białe z czarnym. To może Tracz nurogęś (nurogęś) (Mergus merganser)? Nie mogę się przyjrzeć, bo zawsze akurat po drugim brzegu sobie pływa.
Drugie, jeszcze gorzej. Takiego ptasie odgłosy ostatnio słyszę, wysoko w drzewach. Coś jakby dźwięk marakasów, albo grzechotki grzechotnika, a potem dopiero typowo ptasi śpiew. Może to efekt uzyskany niekoniecznie dziobem? Nie opiszę zbytnio tych osobników, bo najczęściej siedzą wysoko w koronach drzew. Raz tylko jednego zauważyłem i usłyszałem jednocześnie, miał jakby liliowaty/rozwidlony ogon?, raczej nie za wielki gatunek.
Cóż to może być?
Jestem bardzo wrazliwy na wszelkie dzwieki, takze a zwlaszcza te w kangurze. Oto co moze skrzypiec:
1.pod maska z lewej i prawej stronie pod podszybiem sa takie plastikowe dziabagi (maskownice) na plastikowych wtykach jak to wyskoczy to sie telepia - ile ja sie naszukalem !
2. fotel pasazera (metalowa siatka pod) (rozw: nie wozic pasazera)
3. cos w bocznych drzwiach odsuwanych (czytale ze smarowanie prowadnic pomaga)
4. przy zaladunku ( ruch gora dol tylnego zawieszenia)
5. hamulce z rana (przejdzie samo)
6. cala tapicerka (plastus sie powinien kangoooor nazywac) zwlaszcza w zimie
7. krata (wygluszyle guma)
najgorzej jest po wertepach ( to istny grzechotnik ) ....
lugoshi
1.4
Dokladnie do mojej krzykneli mi nie caly 1000zł za nowy katalizator.Moj juz wydawal dzwieki jak grzechotnik bo w srodku juz nic prawie nie zostalo wiec zdecydowalem sie wywalic go bo i tak juz nic z niego nie bylo ale na przegladzie spalinki mial w b.dobrej normie i wstawilem zwykly tlumik przelotke i wszystko jest ok i auto stalo sie nawet zwawsze i sie odmulilo,naprawde czuc roznice
Witam!
Po sprawdzeniu już prawie wszystkiego (przepływka, lambdy, świece, cewki, wtryski, regulator ciśnienia) zostały jeszcze katalizatory.
Po opukaniu ich, okazało się że szeleszczą, jak grzechotniki - do wymiany.
Właśnie dzisiaj usunąłem obydwa (wspawane rury) i auto od razu odżyło, a i zyskało na dźwięku
Pozdro.
Z katalizatorami nie jest tak łatwo. Wiem bo sam jakiś czas temu przerabiałem ten temat w 535i M62 - tyle że sie nie stopiły a poległy na progu zwalniającym
Te w silnikach V8 są według trzech niezależnych speców z którymi rozmawiałem - z tzw komorą rozprężną. Oznacza to mniej wiecej tyle że po ich wywaleniu mogą sie pojawić problemy z wolnymi obrotami i generalnie z usuwaniem spalin, oraz co gorsza przyśpieszonemu zużyciu może ulec tłumik końcowy.
Koszt nowych oryginalnych katów faktycznie jest zabójczy ale jest rozwiązanie - tzn od ok roku jakaś firma robi katalizatory specjanie pod V8 BMW z właśnie komorą rozprężną.
Ja wstawiłem właśnie takie - koszt 1600zł z robotą (za obydwa), samochód pracuje normalnie, mocy nie stracił, nie zyskał, a spaliny ma idealne. Polecam takie rozwiązanie
W sumie to nie wiem ale to chyba nie popychacze. Popychacze to chyba by głośniej terkotały. To przypomin araczej dźwięk węża grzechotnika albo mruczenie zachrypiałego kota;)
A ja dalej ma na bagnecie o jakieś 1,5mm za dużo oleju, ostro przelałem.. musze jutro spuścić jakieś 300ml. (płynu chłodniczego nie ubywa)
A co się generalnie uszkadza w silnikach po przelaniu oleju..?? Ponoć uszczeliki i katalizator.. Pozdro!
" />Toco
Zanim jeszcze podszedł do jakiegoś człowieka, usłyszał dźwięk grzechotnika zza węgła. O ile miał dość rozumu, rozpoznał ten dźwięk. Była to jedna ze sztuczek, jakiej indianin nauczył węża. Jednak grzechotnik pośrodku osady mógł być czymś dziwnym tylko dla człowieka z pustyni.
Czerwony stał za rogiem budynku, niedaleko krawędzi wioski, gdzie chodziło niewielu obcych osobników i spoglądał na niego świdrująco. Dał mu głową sygnał, żeby się zbliżył.
" />Kermit
Gdy / jeśli usłyszał grzechotnika mimowolnie stanął i rozejrzał się dokoła. Gdy udało mu się dokładnie ustalić kierunek z którego dobiegał ten dźwięk odwrócił się w tamtą stronę. Wiedział, że to może być tylko jedno stworzenie. Podążał wzrokiem za dźwiękiem, gdy dostrzegł człowieka przyjrzał mu się uważnie mimo tego, że wiedział kogo ma się spodziewać, gdy go rozpoznał ruszył równie spokojnym krokiem jak poprzednio w jego stronę, tak jakby po prostu doszedł do wniosku, że to tam chciał iść.
Co jakiś czas klepał wilka po łbie żeby odwrócić jego uwagę od opatrunków.
" />Jakie jest twoje ulubione słowo ?
Minigun.
Jakiego słowa nie lubisz ?
Ćwok.
Co cię kręci?
Filmy SF.
Co cię zniechęca?
Buda
Jaki dźwięk uwielbiasz ?
Dźwięk grzechotki grzechotnika.
Jakiego dźwięku nie cierpisz ?
Bekania.
Jaki zawód chciałbyś wykonywać w swoich marzeniach
Reżyser.
Jakiego zawodu byś się nigdy nie podjął ?
Hydraulik.
Jeśli Niebo istnieje, to co byś pewnie usłyszał od Boga u samych bram?
"Niech jeszcze mi tu przyślą Frddy'iego Kruegera"
Jakie jest twoje ulubione przekleństwo ?
"F**k You B****r"
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2