gratulacje obrona magisterska
sabunia portal
Hej.
Ja w sumie mam pytanie do osob ktore ten egzamin magisterski maja juz za soba.. jak to w praktyce wyglada.
Na czym polega `obrona`?
Osobiscie uwazam ze moja praca nie jest ambitna, jest banalna, nudna i nie wnosi nic nowego do mojego dzialu przemyslu.. napisalem ja na sile, poniewaz poprostu studia musze skonczyc i miec papierek..
No ale wlasnie jak to sie odbywa, czy jest wogole mozliwosc aby nie zdac egzaminu magisterskiego, i co wowczas..?
Absolutorium zrobilem z rok temu, od pol roku niepamietam nic konkretnego z mojej specjalizacji, za 2tygodnie termin, chyba nie zdarze sie nauczyc...
Pozdrawia, przestraszony..
podstawowym elementem obrony pracy jest udowodnienie , ze sie ja samemu napisało :lol:
a tak na powaznie to pic na wode
3 pytania trzy odpowiedzi
krotka narada komisji (w tym jest twoj promotor i przewodniczacy komisji) i po zabawie
gratulacje od komisji (dowiadujesz sie jak ci oceniono egzamin i co za tym idzie z jakim wynikiwm skończyłes całe studia czyli co bedziesz miał na dyplomie) i mówia ,ze juz mozesz uzywac tytułu mgr
Gratuluje zdania prawka...za pierwszym podejsciem...ja tez juz mam prawo jazdy, ale jak pamietam, to byl to najgorszy stres jaki przezywalam- prawko robilam przed matura-wiem ,ze matury sie tak nie balam jak egzaminu na prawo jazdy...
.... co do pracy magisterskiej i obrony to ja jeszcze nie moge zbyt wiele piowiedziec.... ja dopiero w tym roku pisze prace licencjacka... zobaczymy jak to bedzie...
Aktualnie staram sie o przedluzenie umowy stazowej... ta obecna konczy mi sie 13 grudnia i musze cos kombinowac i latwic... mam nadzieje,ze uda sie i dalej bede mogla pracowac.
Pozdrawiam wszystkie Mezatki!!!
;-)))
Hej!
Jak się macie? Aniu gratuluje zdania prawka za pierwszym razem jest to nie lada wyczyn. Jeśli chodzi o obronę pracy magisterskiej to spróbuj jeszcze zdobyc pytania od recenzenta. Dla mnie obrona pracy magisterskiej to był najprzyjmeniejszy egzamin na studiach ale mimo wszystko stresyjący.
U mnie nic nowego jestem strasznie zdołowana bo przelali mi na konto pieniądze z ksiażeczki mieszkaniowej. Nie wiem jak to jest możliwe ale mojemu meżowi, który miał 3 tys wkładu i mi, gdzie miałam 8 tys, naliczyli taką samą wielkosć premii gwarancyjnej.
Z tym, ze ja mam ksiażeczkę dłuzej i w przeciwienstwie do niego miałam regularne wpłaty. Likwidowaliśmy ksiazeczki w tym samym miesiącu, gdzie obowiązywały takie same stawki za m2 mieszkania.
Trzy lata temu dałam z ciekawosci ksiązeczkę do wyliczenia i wyszło mi 2 tys wiecej niż teraz dostałam, a w miedzy czasie rodzice przez te 3 lata wpłacali mi po 100 zł miesiecznie, czyli 3600 zł doatkowo.
Nic z tego nie rozumiem i jest mi bardzo smutno bo nie ukrywam ze liczyłam na więcej.
Mój maż dostał potrojoną sumę wkładu z ksiazeczki a ja podwojoną.
W banku twierdzą, ze na pewno jest wszystko dobrze. A ja nie wiem co myśleć.
Przynajmiej się wyżaliłam, pozdrówki
pa
Hej dziewczyny wasze pomysły bardzo mi się podobają. Aniu Ż gratulacje obrony pracy magisterskiej:)!!!
Ja jeszcze nie wiem co kupię swojemu ukochanemu , moze jakieś akcesoria narciarskie, albo przewodnik po Krymie bo chcemy tam w przyszłym roku pojechać na wakacje.
Ja obecnie mam bardzo duzo pracy, ponieważ się zbliża koniec roku i dużo jest terminów opracowań na grudzień.
Byłam wczoraj złozyc podanie o urlop, a moja szefowa powiedziała mi że w tym roku urlopów nie bedzie. To ja jej na to że pozbawi mnie mozliwości wyjazdu na święta do rodziców, a ona mi odpowiedziała ze się zastanowi. I tak jest za każdym razem ale jestem dobrej myśli. nie wyobrażam sobie ze nie spędze ani jednego dnia Świąt z rodziną.
Czy Wy też czujecie się wykorzystywane w pracy?? Bo ja tak, pisze bardzo kosztowne i odpowiedzialne opracowania związane z ochroną srodowiska np po 17 tys, a zarabiam jak sklepowa. Wkurza mnie to i jeszcze urlopu nie chce mi dać
Pozdrówki
bednario napisał/a:
nawet nie wiedziałem że coś takiego jak łożyska elektromagnetyczne istnieje.
Ja tez nie,szczerze mowiac.
Tak jak mówiłem, to dość nowe zagadnienie. Mało u nas znane. Widzicie, że nie ściemniam jak mówię o problemie z pisanem pracy z nauk technicznych. Zdecydowana większość tematów jest taka nowatorska.
Zasada jest tak:
- nowatorski temat --> mało materiałów, ciężkie pisane, ale za to na obronie możemy założyć, że komisja nie jest ekspertami z tego tematu
- oklepany temat --> dużo materiałów, łatwe pisane, ale na egzaminie komisja wie o wiele więcej od nas...
PS wiecie co to jest obrona pracy magisterskiej?
Odp --> 30 minut wstydu i cały dzień zbierania gratulacji
" />Witam!
Nie chcę się chwalić swoją twórczością, tylko poprosić Was - twórców;] o pomoc.
Muszę wykonać własnoręcznie kartkę z gratulacjami z okazji obrony pracy magisterskiej dla mojej kuzynki. Kartka ma być zabawna i dość prosta w wykonaniu.
Może jakieś pomysły?
(Szukałam podobnego tematu, ale nic nie znalazłam. A dział wydaję się odpowiedni, wkońcu przebywają tu artyści.)
" />Wyszukiwarka wyrzuca mi dość stare informacje, więc proszę o odpowiedź:
- czy te 30 minut przeznaczone na egzamin magisterski zawiera w sbie czas na naradę komisji i ogłoszenie wyniku? Ile faktycznie trwa sama obrona?
- a może ktoś chciałby podzielić się ze mną opracowanymi pytaniami (poza tymi, które są na chomiku)?
P.S. "e-oświadczyny" to jak dla mnie "word of the day", gratuluję autorowi
" />
">Emelenka, wiem, ale to przy pierwszej sesji jest chyba najwięcej stresu .
nie, więcej stresu jest jak idziesz na egzamin w poniedziałek, a w piątek umówiony jesteś na obronę pracy magisterskiej;) nie bardzo wiadomo wtedy na czym się właściwie skupić - na przygotowaniu się do egzaminu czy do obrony; to jest trochę taki ryzyk-fizyk - albo się uda i będziesz mógł się bronić, albo (co jest dużo gorsze) czekasz na poprawkę i obronę do września
ale najwięcej stresu jest jak czekasz już pod drzwiami przed samą obroną i ok.10 min przed rozpoczęciem pojawia się twój promotor i spokojnie mówi, że zgubił gdzieś kartkę, na której zapisał sobie wcześniej z jakiego zakresu miał zadawać pytania i nagle okazuje się, że np osoby, którym powiedział, że spyta ich załóżmy z rachunku przepływów pieniężnych będą musiały odpowiadać na pytania związane np. z zestawieniem zmian w kapitale własnym,z rachunkiem zysków i strat, itp, itd...
(aha, i dodam, że promotor nie widzi w tym żadnego problemu, no bo w końcu jako przyszły magister musisz bardzo dobrze orientować się w temacie;))
też kiedyś wydawało mi się, że pierwsza sesja to straszna rzecz, ale w porównaniu z tym, co cię jeszcze może spotkać to to jest pikuś
mimo wszystko gratuluję i dalszych sukcesów życzę - w końcu już niedługo kolejne zmagania przed tobą
Marysiu B. Wielkie gratulacje dla SIOSTRY! Dzielna z Niej Dziewczyna!
Trzynastko, bardzo podoba mi się uczelnia Twego syna. Bardzo.
Ale wiesz to nie tylko o warunki socjalne tu chodzi. Jak wiem od ludzi studiujących za oceanem, tam student jest partnerem dla wykładowcy. Wszyscy starają mu się pomóc, by czerpał przyjemność z nauki. U nas niestety jest inaczej. I to jest bardzo smutne. Mój syn właściwie skończył już Politechnikę Śląską, pozostała mu tylko jeszcze obrona pracy magisterskiej. Teraz juz z perspektywy czasu mówi, że wielu wykładowców nie powinno zajmować się nauczaniem innych ludzi. Bo wielu z nich chodzi tylko o pokazanie młodemu człowiekowi: ja tu rządzę, odemnie wszystko zależy. Myślę, że też trzeba czasu, by i to w naszym kraju uległo zmianie.
Ita, pokaż nam w końcu Islandię. Wyspy Owcze też! Ma wiele zdjęć Druhna i się ukrywa!
martasz, czalok, gratuluje!!
a mi dzisiaj pani w dziekanacie zabila cwieka.. rejestrowalam prace z zamiarem obrony we wrzesniu, co by odpoczac po sesji, a ona tonem nie znoszacym sprzeciwu uznala ze przeciez powinnam sie obronic juz, bo po co czekac.. i teraz sie zastanawiam, bo znajac siebie, jak sesja juz za mna, to wezme sie za te pytania dyplomowe, zeby miec wszystko jak najszybciej z glowy. problem jest tylko jeden: ostatni dzien obron to 15 lipca a juz wiem ze tego dnia wieczorem moj maz nie bedzie mogl ze mna oblewac nowych tytulow naukowych bo bedzie pracowal. tak wiec poszukuje chetnych na drobne magisterskie pijanstwo, jesli sie wystarczajaco duzo zbierze to sie bronie
martasz, czalok, gratuluje!!
a mi dzisiaj pani w dziekanacie zabila cwieka.. rejestrowalam prace z zamiarem obrony we wrzesniu, co by odpoczac po sesji, a ona tonem nie znoszacym sprzeciwu uznala ze przeciez powinnam sie obronic juz, bo po co czekac.. i teraz sie zastanawiam, bo znajac siebie, jak sesja juz za mna, to wezme sie za te pytania dyplomowe, zeby miec wszystko jak najszybciej z glowy. problem jest tylko jeden: ostatni dzien obron to 15 lipca a juz wiem ze tego dnia wieczorem moj maz nie bedzie mogl ze mna oblewac nowych tytulow naukowych bo bedzie pracowal. tak wiec poszukuje chetnych na drobne magisterskie pijanstwo, jesli sie wystarczajaco duzo zbierze to sie bronie
To trzymam, zeby sie udało , jak tylko Jacek nie bedzie sie wtedy bronil, to bede, ale jak bedzie, to wiesz - siła wyższa Bedę oblewać z nim
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2