gryba żołądkowa
sabunia portal
Dnia Wed, 14 Jun 2006 10:09:19 +0200, "Paweł W." napisał(a):
Na pewno w sytuacji, gdy jest więcej
poszkodowanych niż pojazdów do transportu, potrafią właściwie
wyselekcjonować chorych.
Chodzi mi o sytuacje, kiedy wzywa sie pogotowie do domu.
Do mojej mamy z afazja przyjechala karetka z panem doktorem, ktory dal
tabletke na obnizenie cisnienia i sobie pojechal. Sprawa oczywista, ze
powinni mame wziac do szpitala.
Kiedys, w dziecinstwie wezwano pogotowie do mnie - potworny bol glowy,
kazdy ruch bol potegowal. Lezalam chora na jakas grype zoladkowa czy cos w
tym stylu. Przyjechal pan doktor - dal jakies tabletki i pojechal. Tabletki
coprawda nic nie daly bo mialam biegunke, ale mozna zalozyc, ze nie bylo
sensu wozic mnie do szpitala z powodu polu glowy.
I nie bardzo wiem, jak w takich sytuacjach zachowa sie taki ratownik, skoro
lekarze miewaja problemy z rozpoznaniem objawow.
witam
Nie jestem lekarzem, ale niedawno miałam ten sam problem z moja
córcia. Pani doktor stwierdzila ze to grypa zoladkowa i powiedziala
ze nie mam jej podawac mleka tylko jedzonko stale i lekkostrawne.
Jak rosołek, kleik ryżowy, rozgotowana marchewke i suche jedzenie..
Pozdrawiam i zycze duzo zdrówka, bo wiem jak to jest z wymiotami..
Madzienka
mamka 19 miesiecznej Martynki
zulu.vdl.pl/index.php?option=com_expose&Itemid=53
i aniołka Antoska +19.06.2006
antosfirlej.pamietajmy.com.pl/
ale nie laczylam tego z menstruacja po porodzie, ale z ciaza i
karmieniem. okres dostalam rok po porodzie, wtedy tez zaczelam mala
powoli odstawiac (karmilam 18 miesiecy). w tym czasie zaczelam tez
lapac wszystko-ciagle cos mi dolegalo, mialam 4 razy grype
zoladkowa. wiele osob twierdzilo, ze zle sie pewnie odzywiam i nie
dbam o siebie nikt nie laczyl tego z porodem, ale ja mialam inna
terorie. wydaje mi sie, ze po porodzie i okresie karmienia mialam
tak oslabiony organizm, ze wszystko lapalam. odpukac, ale od pol
roku jestem zdrowa. mysle, ze masz podobnie.
Grypa? żołądkowa?
Witam, chciałabym zapytać co mi jest? Otóż w piatek wieczorem jezszce nic nie
wskazywało na to, ze bede chora,ale od 2 w nocy wymiotowałam i miałam
rozwolnienie do 8 rano w sobote. Przez całą sobote pilam tylko wode mineralną
i jadłam kasze manną. I było ok. wieczorem znowu czułam sie zle, miałam
wrazenie, że zacznę wymiotowac. Wypiłam smectę i wzięlam węgiel. Pomogło, bo
przez cała noc i pól niedzieli czułam sie dobrze. Ale w niedziele wieczorem
wymiotowałam ponownie. Dodam, ze nie jadłam niczego, czym mogłabym sie
zatruć. Co mi jest? W zweszłym roku mniej więcej o tej porze, miałam grypę
żołądkową, ale trwało to tylko jeden dzień i po węglu mi przeszło? Czy
powinnam udać sie do lekarza. Dodam, ze jak na razie nic mi nie jest...
Pozdrawiam.
do justy - jeanine i lutenyl
Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź: przyjmuje Jeanine, ostatnie 10
tabletek jednocześnie z Lutenylem, ze względu na torbiel. Przez 2 dni (19 i
20 tabletka) dodatkowo bralam jednoczesnie nifuroksazyd, bo mialam grype
żolądkową (ale wymioty w kilka lub kilkanaście godzin od przyjęcia tabletek).
Mam pytanie, czy mogło to mieć wpływ na skuteczność tabletek
antykoncepcyjnych? Krwawienie z odstawienia powinnam dostać 2 dni temu, ale
podejrzewam, że opóźnienie to skutek dodatkowego progesteronu, nie wiem, czy
mam rację? zastanawianm się też, czy jesli nifuroksazyd wpływa na skuteczność
pigułek, to powinnam skrócić przerwę? bardzo liczę na Twoją odpowiedź
najbardziej mnie przeraza bol w podbrzuszu, utrata apetytu i lekkienudnosci -
czasem mnie zemdli!! grrrrrrrrrr moze to dlatego ze moja siostra miala kilka
lat temu wpadke - to i ja jestem bardzo przewrazliwiona ) ale dziekuje za
szybka i widze fachowa odp... moze to grypa zoładkowa... ojciec tez narzeka na
bol brzucha..... moze bede teraz troche spokojnieksza - dziekuje
bardzo....poczekam jeszcze te 2 tygodnie do okresu - i jak cos to wtedy bede sie
martwic, a jesli wszystko bedzie ok - to ide po tabletki do lekarza, bede
spokojniejsza )
dzikuje i pozdrawiam...
Bardzo atrakcyjna, inteligentna, oczytana, elokwentna, z
dyplomem, z klasą... hoho :)
Pani Grażyna,obiektywnie rzecz ujmując, spełnia wszystkie
te warunki, ale (mówię za siebie) w pełni doceniając jej wkład
w krzewienie kultury w coraz mniej kulturalnej TVP, jest
jakaś taka bezbarwna, brakuje jej osobowości ciekawej, nie jest
(dla mnie) interesująca, nie kręci mnie mówiąc obrazowo, nie
kręci mnie ani jej atrakcyjność, klasa, ani typ inteligencji, ani
elokwencji, ani mnie nawet nie kręci jej dyplom :)
Gdyby telewizja składała się w większym stopniu z Grażyn Torbickich, pań Kwaśniewskich, Resich-Modlińskich, Domagalik, Dreckich (ten sam typ), to ja osobiście bym nie wyrobił :)
Nie bardzo też moge sobie wyobrazić, co takie babki miałyby w telewizji robić, poza prowadzeniem programów o sawuar bimbrze, rozmowami a'la Irena Dziedzic, czy kulturalnych w manierze political correctness.
Moją nadzieją była Anna Mucha - jako prowadząca program kulturalny, jakiś hardkorowy panel dyskusyjny z udziałem twórców, krytyków, recenzentów etc., w którym nie ma zmiłuj i rozmawia się bez piłowania kantów. Niestety, zanim się zaczęła, to sie zdązyła skończyć.
Może Szczuka, ale jej uparte ciązenie ku feministycznej narracji, w
połowie dystansu powoduje moje wycofanie się z uczestnictwam, ze wg na kontuzję ucha i objawy grypy żołądkowej :)
Dzięki dziewczyny. Chyba wzrasta znowu temperatura...
E-dziunio, te wirysy ostatnio są wszędzie i są naprawdę wredne. Jakiś czas temu
prawie cała moja rodzina przechodziła jakąś trzydniową grypę żołądkową, mój M.
miał coś podobnego w zeszłym tygodniu (ale bez gorączki), a teraz na mnie
przeszło. Tylko, że ja oprócz bólu brzucha miałam wczoraj okropne mdłości, a
mój M. nie.
Aguś, trzymaj się! A może warto iść znowu do lekarza? Może coś pomoże?
Przepraszam, ironizowałem, ale przede wszystkim miałem na myśli swoją płeć. Równy podział obowiązków to za mało, są sytuację kiedy cały ciężar musi unieść jedno z partnerów. Jeżeli twój tego nie rozumie, musisz mu to przetłumaczyć dużymi drukowanymi literami i upewnić się, że do niego trafiło (sądzę tak po sobie). Jeżeli w trakcie choroby zasuwasz i robisz prawie tyle samo co zwykle, dla przeciętnego faceta oznacza, że nie ma problemu - gdy on by się źle poczuł od razu wzywałby karetkę, i myśli że ty podobnie byś postąpiła. Połóż się do łóżka, weź witaminki, wypij herbatę malinową (a raczej miętę - bo to wygląda na grypę żołądkową) i sprawdź jak on się w tej sytuacji zachowa. Podejrzewam, że Cię pozytywnie zaskoczy. I naprawdę, nie chciałem Ci dokuczyć.
Panie doktorze, przewiezienie do szpitala nic nie daje, bo proszę wybaczyć, ale
lekarze są niedouczeni. Dlaczego tak sądzę ?
W Wielki Piątek przed rokiem w szpitalu w Międzylesiu zmarł mój teść. Przez
kilkanaście dni (!) jego stan systematycznie się pogarszał, choć nie skarżył
się na serce, a na bóle w okolicach splotu słonecznego. Byliśmy z nim kilka
razy u lekarza rodzinnego, potem w szpitalu na Banacha, gdzie nie przyjęto go
na oddział lecz kazano wracać do domu bez zrobienia nawet podstawowych badań w
kierunku niedokrwistości serca. Kilka dni później teściowa zawiozła go do
szpitala w Międzylesiu, gdzie stwierdzono... grypę żołądkową. Pozostał w
szpitalu bo teściowa naciskała lekarzy. Zmarł następnego dnia. Jak wykazała
sekcja mięsień sercowy został rozerwany. I nadal uważa pan, że przewiezienie do
szpitala coś by pomogło ?
wirus a ciąża
moja córka zaraziła się w przedszkolu wirusem chyba grypy żołądkowej -
wymioty, bóle brzucha, u niektórych biegunka. Zdaje się, ze chorują tylko
dzieci, bo rodzice raczej wszyscy zdrowi. Ja jednak bardzo się denerwuję, bo
jestem w 8 tygodniu ciązy. Podobno wirus grypy jest bardzo niebezpieczny w
pierwszym trymestrze. Corka jest już chora 2 dzień a ja początkowo wzięłam to
za niestrawność. Co to może być za wirus? (ponoć choruje pół przedszkola) czy
jeśli nawet nie zachoruję to może to być niebezpieczne dla mojej ciąży? Co
powinnam zrobić?
Wstyd się przyznać, ale w tej ciąży w ogóle nie szaleję. Doszłam do wniosku, że
normalnie (tzn. nie będąc w ciąży) prowadzę zdrowy tryb życia. Nie piję, nie
palę. A więc to, że jestem w ciąży prawie w ogóle nie zmieniło mojego trybu
życia (w 1 ciąży chuchałam i dmuchałam na siebie, a i tak ciąża zakończyła się
w 31 tc z powodu gestozy). Jedne z czym uważam (i to bardzo) to leki i sól
(nadciśnienie w poprzedniej ciąży). Wiecie co? Te nasze "fasolki" są duuużo
silniejsze niż nam się wydaje. Na początku tej ciąży (ok. 7 tc) przeszłam
bardzo silną grypę żołądkową, byłam absolutnie pewna, że już po dziecku ((.
Ależ byłam szczęśliwa, kiedy okazało się, że Ada ma się dobrze )).
pozdrawiam
u mnie
nie pisałam wczoraj, bo mam grypę zołądkowa, byłam dziś u lekarza, mój M. tez
zalapał i jesteśmy "uziemieni". Mam sie odżywiać kleikiem ryżowym... poza tym
oglądam teraz jednym okiem jakiś film o krokodylach, nie mam ochoty na nic
ambitnego
Z własnego "podwórka" - to nie jest (tak sądzę) poprawa po odstawieniu leków.
To jest poprawa po "zbawiennym" oczyszczeniu grypą żołądkową.
Wymioty, biegunki - niestety, ale paradoksalnie oczyszczają organizm z toksyn i
nie tylko z toksyn.
Gdybyś poczytała kiedyś jak dawniej leczono ludzi, to poza słynnym opuszczaniem
krwi i pijawkach (co jako jedyne przetrwało w naszej pamięci, niestety) - wiele
z tych metod polegało właśnie na podawaniu preparatów przeczyszczających , lub
powodujących torsje, lub np. ziół silnie napotnych... Choćby picie nafty przy
glistnicy (nie mówię, że polecam!). Metody te dzisiaj nie mieszczą sie nam w
głowach, ale przecież mimo "innej" higieny Ci ludzie byli silni i zdrowi. Jedną
z metod "napotnych" na pewno nie było zbijanie stanu podgorączkowgo tak jak
teraz się to robi lekami na już i od razu.
W przyrodzie ten fakt intuicyjnego oczyszczania się zwierząt także odnotowali
biolodzy. Jest wiele gatunków zwierząt, które jedzą rośliny powodujące u nich
potem torsje i biegunki, w ten sposób oczyszczając sie z - nawet pasożytów.
Daleko szukać - mówimy, że pies, czy kot - choć mięsożerne- trawy sie najadł...
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2