grypa żołądkowa czas zarażenia
sabunia portal
A tu znowu cisza....
Asiu- jak po wizycie u lekarza?????
U nas marnota....ja od zeszłego wtorku nie potrafię pokonać grypy żołądkowej. W ciągu dnia się normuje, a wieczorem już nie wiem jak się nazywam. Potrzebuję snu!!!!! Niekoniecznie w WC jak bywa od kilku nocy!!!!! :)
Do tego Piotrka rozłożyła grypa. Pewnie biegunki też nadejdą, bo moja mama właśnie tak miała- dwa pierwsze dni oznaki grypy, potem juz biegunka...
Modlę się tylko, żeby dziewczynek nie zarazić. Ale co zrobić, przecież musimy się nimi zajmować itp, nie ma jak się odizolować.
Szkoda by było, bo Marta w tym tygodniu ma ciekawy czas w przedszkolu: środa- przedstawienie na dzień Babci i Dziadka, w czwartek kulig, w piątek bal przebierańców. A potem ferie. Ma jechać na tydzień do dziadków do Krakowa, tylko wiadomo- jak ją choroba rozłoży to nie pojedzie...
No i o Ewunię się boję, bo w przypadku takich małych dzieci może skończyć sie szpitalem....
Podobno jakaś ogólna zaraza panuje w Polsce, szpitale przepełnione, nie ma wolnych terminów w przychodniach lekarskich. Szok!
Piszcie jak u Was ze zdrówkiem
Dot.: Grypa żołądkowa-Czy któraś z Was też przez to przechodzi?
przechodziłam jakiś czas temu:)
Do tej pory mam uraz do "gołąbków" ?( chodzi mi o danię;) )
Pierwszy raz w życiu tak strasznie bolał mnie brzuch i te ciągłe mdłości.
Trzeba dużo pić aby się nie odwodnić.
Grypa żołądkowa jak każda gryba jest bardzo zaraźliwa a człowiek zarażony zaraża zanim dopadną go typowe objawy. U nas cała rodzina się pochorowała w różnym czasie ...po tym jak spotkaliśmy się wszyscy na obiedzie a jedno dziecko było chore.
Cytat:
Właśnie wróciłam do pracy, dzisiaj pierwszy dzień a tam wszyscy chorzy na grypę żołądkowo-jelitową. Mam 1,5 miesięcznego synka i bardzo się boję, zeby nie zachorował. Czy któreś z Waszych maluszków to przechodziło? strasznie się zamartwiam, dzidzia jest taka mała, nie karmię go piersią i może nie mieć takiej odporności. Sama mogę być jeszcze osłabiona i się zarazić od pracowników...:( jednak najbardziej martwię się o syna. Co wtedy robić?????
hej...no ja mialam ten sam problem tylko moja corka miala wtedy ok 8 9 miesiecy i dostala takiej grypy zoladkowej nie bede mowic ze nie martw sie splynie jak z kaczki bo nie jest to ciekawa ani latwa choroba u mnie trwala 5 dni i malutka potrafila w ciagu jednej nocy 5 razy dostac biegunki i z 3 4 razy zwymiotowac i tak trawlo to 5 dni tylko jeden dzien byl delikaatniejszy jeden dzien straszny i tak w kolko ale co z tego ze np jeden dzien nic zadnych wymiotow ani biegunki jak dziecko po calej jednej nocy bylo wykonczone niewyspane slabe ..lekarz przepisal smekte na powtstzymanie bieguki oczywiscie dieta ryz z marchewka i tego typu rzeczy na zoladeczek i na biegunke a na wymioty- takka "ala" kroplowke do robienia w domu zeby dziecko sie nie odwodnilo to byla taka buteleczka z proszkiem do rozrabiania z woda....i jakos to przetrwalysmy:/ ale bylo strasznie placz wymioty biedunka i tak caly czas ale minelo szczelsiwie na szpitalu sie nie skonczylo no i oczywiscie jescze po tej calej grypie jakies 4 5 dni byla taka smutna "otepiala" jak by dziecka nie bylo nie bawila sie nie usmiechala nic to podawalam jej probiotyki na ta mikroflore i wszystko wrocilo do normy wiec lacznie z ta kuracja juz po chorobie trwalo to 10 dni ale bylo warto sie tak nameczyc zeby znow zobaczyc ten BEZCENNY USMIECH NA BUZCE;) JAK COS to pisz na gg 10992526
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2