Gramatyka języka fińskiego wykłady
sabunia portal
" />
">re AnnaMolly:
Pytali, ale przyjęli papiery bez marudzenia, więc jest ok. Spotkanie może się jeszcze jakieś zorganizuje w czasie wakacji, czasu jest sporo. Co do mieszkania z nieznajomymi - 95% przypadków, które znam, nie miało nic wspólnego z radosnym wspólnym mieszkaniem, tylko w najlepszym przypadku oznaczało "ok, mieszkamy razem" a nie "jesteśmy świetnymi przyjaciółmi" albo "prawie rodziną, bo razem mieszkamy". Ot, codzienne problemy dzielone z w zasadzie przypadkowymi ludźmi 30 osób to strasznie dużo, mam szczerą nadzieję, że podzielą nas na grupy, inaczej zajęcia z praktycznej nauki języka mogą być... utrudnione. Na wykładach to żaden problem, część pewnie i tak będzie wspólna z innymi filologiami.
Co do samodzielnej nauki - ciężko. Za dużo jest niuansów i reguł, które trzeba po prostu przećwiczyć. Dobrze jest mieć nauczyciela, który wyprowadzi z błędu, wyjaśni (nie mówiąc o nauce wymowy, której samemu nie ma jak sprawdzić ani poprawić, bo człowiek sam siebie słyszy inaczej, zwłaszcza dopóki nie nauczy się rozróżniać wszystkich dzwięków - np. owo nieszczęsne Ĥ ). Sam podręcznik to za mało, nawet z wielkim zapałem. Ja mam za sobą koło 200 godzin lekcyjnych (to nie jest dużo, raczej mniej niż na jednym roku studiów się robi), 3 egzaminy, teoretycznie poziom A1 lub A2 zrobiony. Druga sprawa, że przygotowanie gramatyczne i językoznawcze jest ogromnym plusem w nauce nowego języka, zwłaszcza tak odmiennego (niech żałują ci, których w liceum z gramatyki na polskim nie ciśnięto). Tyle dobrego, że czuję się na siłach, by w podstawach i teorii już pomagać i co nieco wytłumaczyć.
Też mam nadzieję, że nas podzielą, w 30 osobowej grupie się nie da języka uczyć ;/
To super, że miałeś taką możliwość uczęszczać na zajęcia, zdaję sobie z tego sprawę, że ciężko jest się nauczyć czegokolwiek samemu jeśli chodzi o fiński, nie wspominając o ćwiczeniu wymowy^^ Dlatego w październiku zacznę praktycznie od zera i mam nadzieję, że 1. nie tylko ja, 2. dam radę bo chcę, 3. mogę liczyć na jakąś pomoc
W programie szkół średnich w ogóle nie ma gramatyki na polskim teraz;/ Ale ja co nieco miałam na zajęciach przygotowujących do olimpiady ^^ Poza tym miałam świetną nauczycielkę polskiego. Czego nie mogę powiedzieć o angielskim... na szczęście w szkole językowej miałam b.dobrą nauczycielkę angielskiego, szkoda że tylko przez rok. No i w sumie fiński gramatycznie nie jest ani do polskiego ani do angielskiego podobny. Zobaczymy jak to będzie ^^
Dobrze, że z papierami nie ma kłopotu:)
" />Szia!
Hehe, miło wiedzieć, że są tu jeszcze jacyś hungaryści;).
Nasze zajęcia z fińskiego to jeden wykład w tygodniu, prowadzony przez całkiem fajnego i ambitnego gościa. Niestety mamy fiński tylko na drugim roku, co jest troszkę komicznym, by nie użyć dosadniejszego słowa, rozwiązaniem. Facet się stara, my też, ale ile można zrobić z fińskiego przez 60 godzin w jednym roku? A przecież tu chodzi jeszcze o jakość... Stąd dla mnie te całe przenosiny fil. fińskiej jest w pewnym sensie na rękę, ponieważ dotąd Katedra Skandynawistyki nie chciała myśleć o lektoracie dla ludzi spoza ich jednostki. Teraz mam nadzieję się to zmieni. Wczoraj usłyszałem z miarę wiarygodnego źródła, że ma powstać Zakład Ugrofinistyki u nas w Instytucie Językoznawstwa, a więc jest szansa, że fiński w Poznaniu przestanie być językiem dla 16 osób... Zobaczymy. Możliwe, że się nieco narażam tymi słowami ludziom z fil. fińskiej, rozumiem ich prostest, ale myślę, że ta zmiana może mieć też i pozytywne strony.
Odnośnie pytania o zajęcia z ugrofinistyki. Tak, mieliśmy coś takiego na pierwszym roku. Poznaliśmy tam podstawowe cechy wspólne języków ugrofińskich, gramatyczne i leksykalne, zagłębiliśmy się również w kulturę poszególnych narodów i obyczaje. Bardzo miło wspominam zajęcia, kiedy jedna z koleżanek z grupy przygotowała wykład o Mansach:). Ciekawe to było:).
A więc znasz jednego z Wielkiego Klanu Bańczerowskich?:) No, ja nie miałem przyjemności z prof. Januszem Bańczerowskim, słyszałem jednak wiele pozytywnych rzeczy o nim - pewnie będę miał okazję zweryfikować to na wymianie, już za rok. On ma pod sobą Kat. Polonistyki, prawda? Natomiast miałem na pierwszym roku zajęcia z jego bratem, Jerzym. Oj, ten to nam wpajał językoznawstwo. Z perspektywy czasu teraz widzę jaki człowiek był niepojętny i choć ciął nas nieźle na zajęciach, to muszę przyznać, że jest miłym człowiekiem (no i ta wiedza!!!). Hehe, ostoja ugrofinistyki na tej uczelni - nie dziwię się, że chce powołać do życia Zakład Ugrofinistyki. No nic, mam nadzieję, że zaspokoiłem Twoją ciekawość choć w minimalnym stopniu, idę powtarzać suomi na jutro. Pozdrawiam!
AreK
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2