grzyby potencjalnie chorobotwórcze
sabunia portal
> Gość portalu: GTelega napisał(a):
> Zajmuje sie glownie przeszczepami watroby wiec spotykam sie z infecjami
> grzybiczymi dosyc czesto. Nie mysle jednak, zebys pytal sie o ten temat, jako
> ze agresywne infecje grzybicze zdarzaja sie prawie wylacznie u ludzi z AIDS
lub
> na immunosupresji. Przypuszczam, ze jestes zainteresowany tematem kolonizacji
> grzybami, gdzie grzyby nie atakuja tkanek, ale moga potencjalnie stymulowac
> uklad immunologiczny lub wydzielac toksyny. Jest to fascynujacy temat, na
razie
> jednak wiekszosc badan daleka jest od klinicznych zastosowan. Chetnie moge na
> ten temat porozmawiac, ale przestrzegal bym przed przeinterpretowaniem
> pojedynczych wynikow - w tej dziedzinie jest jeszcze wiele do zbadania zanim
> zaczniemy udzielac autorytatywnych porad pacjentom.
Widzę, że rozumiemy się bardzo dobrze ;-).
Wydaje mi się, że przez długi czas medycyna mówiła głównie o wirusach i
bakteriach zapominając trochę o grzybach, a raczej niedoceniając ich negatywnej
roli w zaburzeniach zdrowia człowieka. Okazuje się, że odpowiadają one za
znacznie więcej dolegliwości niż wcześniej przypuszczano. Ponadto, wszystko
wskazuje na to, że jeszcze wiele jest tutaj do odkrycia. Czasami niepozornie
wyglądająca infekcja grzybicza w jednym miejscu organizmu, może powodować
poważne konsekwencjo i innej części, właśnie poprzez wydzielanie toksyn bądź
przeciwciał. Wskazanie zaś tych zależności jest czasami bardzo trudne.
Tak jak nadmieniłem już wcześniej, interesuje mnie to, które z części przewodu
pokarmowego najczęściej są kolonizowane przez grzyby, a które w ogóle są
omijane przez nie. Poza tym chciałbym wiedzieć, czy wszycie gatunki grzybów
chorobotwórczych, które tam się pojawiają są widoczne (rozpoznawalne poprzez
narząd wzroku). Czy są może takie gatunki, gdzie samo tylko obejrzenie
śluzówki, nie wystarcza do stwierdzenia obecności grzyba w ogóle i konieczne
jest wykonanie badań laboratoryjnych.
Pozdrawiam, andrzej
elwmit napisała:
> Probiotyk trzeba eliminować przy ścisłej diecie, bo po pierwsze
> zawsze zawiera śladowe ilości mleka, a po drugie może też zawierać
> inne substancje uczulające, które przy stosowaniu diety
niepotrzebnie
> mogą zaciemniać obraz. Każdy probiotyk trzeba bądzie oddzielnie
> przetestować, ale dopiero po ustaleniu, co dziecko może jeść bez
> żadnych objawów alergii.
Ja się nie zgadzam, probiotyki nie muszą zawierać mleka, wystarczy
czytać ulotkę. Co do substancji pomocniczych to z drugiej strony
zawsze należy brać pod uwagę możliwe szkody i korzyści ze stosowania
lekarstw. Ja nie mam wątpliwości, że korzyści są o wiele większe i
nie spotkałam się jeszcze żeby probiotyki uczulały. Za to
przywracają równowagę w ekosystemie jelitowym, poprzez hamowanie
rozwoju chorobotwórczych szczepów bakterii i wirusów, zapobieganie
przyleganiu bakterii chorobotwórczych do komórek nabłonka
jelitowego, pobudzanie układu odpornościowego, udział w trawieniu
laktozy, produkcję substancji stymulujących regenerację nabłonka
jelitowego, unieczynnianie substancji toksycznych, wytwarzanie
witamin z grupy B i witaminy K. Dysbioza jelitowa i alergia
pokarmowa to błędne koło, można zacząć od ścisłej diety
eliminacyjnej tylko jakie będą tego korzyści skoro nie pozbędziemy
się dysbiozy i w takim stanie rzeczy wszystkie potencjalne alergeny
będą musiały być odstawione, a to może doprowadzić do awitaminozy i
koło się zamyka. Z drugiej strony można jednocześnie stosując dietę
przywracać równowagę jelitom, co może owocować mniejszymi
wyrzeczeniami, bo im mniejsza nierównowaga tym mniej rzeczy
alergizuje, to fakt. Nie można powiedzieć co było pierwsze alergia
czy dysbioza, nie jest to raczej możliwe, można pewne alergie
dziedziczyć, tak jak mój syn odziedziczył alergię na jaja kurze po
moim ojcu (ja nie mam alergii na jajka!), a bardzo długo uczulały go
też inne rzeczy tj. mleko i pochodne, wołowina, pomidory, cytryna,
kapustne, gluten w każdej postaci. Stosuję dietę przeciwgrzybiczną
już od początku roku (to nie lekarstwa tylko dieta jest podstawą
unicestwiania patologicznego grzyba) i w tej chwili syn większość z
tych rzeczy może jeść, nawet masło, miód i w małych ilośćiach
gluten.
Poza tym nie każda dysbioza bierze się z alergii - w grę wchodzi
także nieodpowiednie żywienie zakwaszające organizm, a w
dzisiejszych czasach i tym co jest promowane jako zdrowe naprawdę
ciężko jest tego uniknąć. Nie trzeba być alergikiem by w krótkim
czasie ulegając modzie zaburzyć równowagę kwasowo-zasadową
doprowadzając tym samym do rozrostu candidy. Do tego wystarczy
chociażby częsta antybiotykoterapia.
Z drugiej strony bardzo ważna jest zbilansowana dieta, odpowiednie
komponowanie pokarmów i tu przytoczę to co napisałaś:
"po
> jedzeniu robisz się nagle taka senna, że musisz się natychmiast
> położyć"
taki stan rzeczy wynika z prostego faktu spożywania różnych grup
pokarmowych, które w innym czasie i środowisku się trawią. Gdy
proteiny w postaci mięsa, ryb czy jaj dostają się do żołądka ten
produkuje sok o dużej kwasowści. Odwrotnie jest z krochmalami
(weglowodany) jak chleb, makaron, ziemniaki do ich strawienia
produkowany jest sok żołądkowy o dużej alkalicznosci. Jeśli zjemy
razem proteiny z prostymi weglowodanami (np schabowy z ziemniakami)
wytwarzają się soki zarówno kwaśne jak i zasadowe neutralizujac się
nawzajem. W trakcie zwiększania się zawartości żołądka wiecej soków
obydwu rodzajów jest produkowanych wzajemnie się znosząc. Efektem
tego jest pozostała w żołądku mieszanka, która zaczyna fermentować
powodując gazy, niestrawność i zgage. Trawienie niewłasciwie
zestawionych posiłków pochłania więcej energii niż np bieg dlatego
czasami po złej mieszance jestesmy bardzo zmeczeni. Neutralne
potrawy jak np warzywa mogą być rozłożone przez lekko kwasowe lub
zasadowe soki dlatego możemy je mieszać zarówno z proteinami jak i
krochmalami. Tak więc jestem zdania, że nie wszystkie problemy
należy zwalać na alergię i na niej się skupiać tylko i wyłącznie,
dbałość o dietę zrównoważoną, rezygnacja z cukru, stosowanie
probiotyków przynosi bardzo duże korzyści i jest bardzo pomocne w
walce z ewentualną alergią.
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2