Gramatyka tok pisin
sabunia portal
"To nie pies", to właściwie zdanie "To nie jest pies" z dozwolonym w polskiej gramatyce pominięciem czasownika "być", tak więc znaczenie nr 2. Nie liczę tu "nie" jako prefiksu (np. niewidomy, niemożność, niemądry).
Przecież istnieją języki, w których czasowniki nigdy nie odmieniają się przez czas (mandaryński? chociaż nie wiem na pewno)... Cóż, nazwa jak nazwa, tak samo jak rzeczownik nie zawsze nazywa "rzeczy". Zresztą, podział na "rzeczowniki", "czasowniki" jest raczej funkcjonalny niż semantyczny (mający coś wspólnego ze znaczeniem; por. rzeczowniki odczasownikowe typu "bieganie").
W mandaryńskim czas jest wyrażany semantycznie / analitycznie, tak jak w np. tok pisin, gdzie czasowniki nie odmieniają się przez czas, za to odmieniają przez przechodność - powinny się więc chyba nazywać "przechodnikami"
Ps. Zbieram ludzi do kampanii "Tok Pisin na język międzynarodowy 21-go wieku"
A ja nie widzieć potrzeba odmiana w język polska, lać na to, że wymagać tego gramatyka i w ogóle. Weźmy taka np. liczba. Ja mówić dwa pies, no przecież wiedzieć, że jak dwa pies, to dwa, czyli więcej niż jeden! Albo czas. Ja nie widzieć potrzeby odmiana przez czas. Wczoraj jem kanapka, to wczoraj i tyle!
czyścisz mi monitor.
Jeżeli dobrze rozumiem, to mają one taką samą funkcję, jak blong i long w języku Bislama?
To mnie rozwaliło .
No, no! Nietypowy jezyk. Pracuj nad nim dalej.
Dzięki - w zasadzie to wiele do roboty nie ma... większość gramatyki jest oparta, jak wspomniałem, na Tok Pisin, z niektórymi różnicami wynikającymi z zaadaptowania akurat polskiego (w fonologii czy morfologii). W wersji oryginalnej chciałem nawet dodać ś i ć dla ciekawego efektu, ale to by była chyba przesada.
Aha, np. co do liczebników - liczebniki powyżej 10 (cesec) są tworzone regularnie wg. poniższego schematu:
11 - yedenski cesec yeden
12 - yedenski cesec deva
13 - yedenski cesec ci
...
20 - devaski cesec
Etc. "Sto" to już yedenski sto.
W czasowniku, na określenie formy progresywnej lub zwyczajowej stosuje się stoi, np. no ye stoi citago kesoska - "on czyta książki" (dla porównania, save cita znaczyło by że wie się o nim, że czyta, lub że potragfi to robić)
Ewentualnie myślałem nad uproszczeniem (skróceniem) niektórych wyrazów, np. deva > va, kesoska - soska i dodaniem reduplikacji dla podkreślenia trwałości (caucas caucas - "na wieki") czy nawet liczby (np. pes pes - choć to już by odeszło trochę od Tok Pisin ). Powinieniem jeszcze dorzucić chyba jakieś onomatopeje - np. auau - "ból", czy rozszerzenia treściowe, np. verobel (ewentualnie robel) - "ptak".
Ps. Oto "Ojcze Nasz" w Polka Pisin:
Ocec nales yakoleci,
Ti stoi les nebo.
Robigo ime nales ti ye spetiski,
Robigo krulespo nales ti ye ice.
Robigo hece nales ti ye bece bece,
I les sema i les nebo.
Daigo yakoleci kaikai asdo les cisai,
Nepametago slo nales yakoleci.
I yakoleci nepemetago nedobro nales nedobro robi cwovek nales yakoleci.
I neicego yakoleci les cawe pokusa.
I nedaigo cos nedobro les yakoleci.
Prada!
Oto mały projekt jak mógłby wyglądać język pidżin oparty na polskim jako języku nadrzędnym. Specjalnie dla was kochanych nacjonalistów i patriotów
Polka Pisin jest zapisywany alfabetem łacińskim. Nie występują f j q x z. w wymawia się jako /w/, v jako /v/, y jako /j/. Samogłoski a e i o u są generalnie jak w polskim.
Gramatyka jest bardzo prosta i generalnie zachowuje się jak gramatyka w Tok Pisin. Słownictwo jest w dużej mierze oparte na polskim, choć wiele wyrazów ma nowy sens - np. trava nales tevas oznacza brodę ("włosy (trawę) na twarzy"). Wiele zapożyczeń jest mocno zmienionych, jak np. tevas od "twarz". Niektóre słowa są wziętę z języków rodzimych Papuy Nowej Gwinei (), np. lapunski - stary, kaikai - jeść (lub jedzenie). Występują też inne zapożyczenia, np. save z portugalskiego - "wiedzieć".
Czasowniki nie odmieniają się, stosuje się jedynie końcówkę oznaczającą przechodniość: -go. Tak np. pali znaczy "palić się", zaś paligo "palić" (coś). Niektóre czasowniki mogą być przechodnie i bez tego, jak wspomniany kaikai. Odmianę przez czas zastępują występujące przed wyrazem biu (czas przeszły) i bece (czas przyszły). Kiedy podmiotem jest rzeczownik lub czasownik trzeciej osoby, przed czasownikiem występuje oznaczenie orzeczenia ye.
Ya biu sabiyago tenski celovek - "Zabiłem tego człowieka."
Potrek ye kaikai supa - "Piotrek je zupę".
Zaimki są następujące:
ya - 1-sza os. l. poj.
ti - 2-ga os. l. poj.
no - 3-cia os. l. poj.
yadeva - 1-sza os. l. podw.
tideva - 2-ga os. l. podw.
yakoleci - 1-sza os. l. mn. ekskluzywna (bez ciebie)
yatikoleci (lub yati - 1-sza os. l. mn. inkluzywna (z tobą)
tikoleci - 2-ga os. l. mn.
cawe - 3-cia os. l. mn.
Cawe ye bece vicigo ya i ti - "Oni zobaczą mnie i ciebie."
Nie stosuje się rodzajników. Rzeczowniki nie mają rodzaju, a liczbę mnogą oznacza się przez dodanie cawe przed wyrazem. Inną liczbę można określić przez użycie liczebnika z końcówką ski, np. yedenski pes - "jeden pies", dvaski pes - "dwa psy".
Końcówka ski określa też wszystkie przymiotniki. Tak mamy np. duski ("duży"), starski ("stary") czy dobreski ("dobry").
Wykorzystuje się dwa popularne przyimki, to jest nales oznaczający funkcję dopełniacza i les określający miejsce, ale wykorzystywany też w wielu innych funkcjach. Oba mogą wystąpić jako orzeczenie.
dom nales ya - "mój dom"
Tenski dom ye nales ya - "To jest mój dom."
Polka ye les Ewropa - "Polska leży w Europie."
W pytaniach nie stosuje się żadnej zmiany porządku zdania, a pytania "kto", "co" lub "jaki" stosuje się wyraz coto.
Ti vicigo coto? - "Co widzisz?"
Ti piyego coto pivo? - "Jakie piwo pijesz?"
Inne ciekawe sprawy to różnego rodzaju konstrukcje modalne i czasownikowe, np. ya praca konec ("skończyłem pracować") czy ya save praca les cevartek ("pracuję w czwartki"). No i słowotwórstwo, np. dom hor ("szpital") czy dom guvno ("toaleta").
dnia Sob 11:40, 13 Sty 2007, w całości zmieniany 1 raz
Jak widzimy większość Polaków jest w stanie wymówić kwilące, kwadratowe "kv".
Przeczytaj sobie parę postów do góry, senior "pisze kw to pewnie wymawiamy kw a o ubedźwięcznieniu w życiu nie słyszałem".
Taaa Kwadracik wstydziłbyś się obrażać Zamenhofa. On nie znał ani jednego języka aglutynacyjnego a mimo to stworzył jeden. Znał siedem języków. A czym może się pochwalić Kwadracik, co by Kwadracikowi dawało prawo antysemitycznie obrażać twórcę esperanta? Nie podoba się, że Polak Żydowskiego Pochodzenia stworzył język międzynarodowy?
LMAO, wchodzenie tu z antysemityzmem mnie rozwaliło. Po prostu to pominę bo trudno mi coś sensownego powiedzieć.
Zamenhof znał polski, rosyjski, białoruski, niemiecki, francuski, łacinę i hebrajski - udawał też, że znał angielski. Nie miał absolutnie żadnego wykształcenia lingwistycznego.
Brzmienia przez naśladownictwo dźwięków nauczyć można się w dwa tygodnie...
Śmieszne, bo znam osoby, które po 12 latach nauki angielskiego nie były w stanie wymówić "month" and "hanged".
Nie można tu mówić o ilości, a raczej należy tu patrzeć przez pryzmat obszaru, na którym dany język jest używany...
Czemu obszaru? Bo Rosja jest taka duża?
Wg. ilości użytkowników patrząc, prym wiedzie mandaryński, który nie ma rodzaju.
Nie od dziś wiadomo, że popularność angielskiego powoduje także i zastępowanie kultury rodzimej danego użytkownika przez kapitalistyczno-komsumpcyjną kulturę USA.
Hmm, naprawdę nie zauważyłem. Większość fascynatów kulturą USA uważa że angielski to "andergrand" i "słitaśny".
A wiesz może w jaki sposób najczęściej powstają końcówki? Przez zrost poimka (postpozycji) z rzeczownikiem. A i jeszcze jedno - Esperanto nie posiada fleksji.
Co do fleksji... owszem, można powiedzieć, że nie ma. Ale nie możesz powiedzieć "hundonj", tylko "hundojn". Nie możesz pominąć elementów ani zmienić ich kolejności bez konsekwencji semantycznych i gramatycznych.
Akurat zamiana kolejności nie jest czymś specjalnie dziwnym, ale konieczność wyrażenia liczby czy czasu to czysty indoeuropeizm,
a nawet mniej - sporo języków indoeuropejskich nie rozdziela przyszłości/teraźniejszości i nadal są tego ślady.
Tok Pisin to pidżin. Pidżiny nie mają na ogół liczby mnogiej.
Po pierwsze, tok pisin to kreol, nie pidżin.
Po drugie, tok pisin posiada liczbę mnogą, wyrażalną opcjonalnie, jak zresztą i pojedynczą. "Dok" - pies/psy, "wanpela dok" - pies, "ol dok" - psy, "olgeta dok" - wszystkie psy.
Po trzecie, pidżiny nie mają na ogół solidnej gramatyki.
Po czwarte, jak sądzisz, dlaczego kreole nie posiadają koniecznie wyrażalnej kategorii liczby? Bo to raczej nie jest potrzebne do międzyosobowej i międzynarodowej komunikacji, a niektóre rzeczy da się łatwiej wyrazić bez tego - opcjonalna liczba to idealne rozwiązanie.
I jest to tylko ich pomysł, jakiś fork, i coś niezgodnego z Fundamento de Esperanto. Fundamento gwarantuje, że Esperanto zawsze pozostanie takim samym przyjacielem, jak zawsze.
A więc język, który się nie rozwija. *wzdech*
Samo "gepatro" oznacza "rodzic"
Ah, tak. Zapomniałem o tym.
Jak zatem śmiesz krytykować coś, czego nie znasz?
Zapomniał, a Ty od razu, ze nie zna...
Zapomnienie jak widać nie przeszkodziło Koledze Kwadrat Małość twierdzić, że nie można w Esperanto powiedzieć "kobiecy rodzic". cytat : "ina patro - kobiecy rodzic, tj. matka. W esperanto nawet nie da się sensownie powiedzieć tego, co chciałem,"
Jak widać da się to powiedzieć sensownie...
---- koniec tematu -----
---- Jak komuś się Esperanto nie podoba, to jest Lojban, Ido, Klingon, Quenya, Volapuk i inne.
---- Uprasza się o niezarzucanie innym językom międzynarodowym niemożliwośći wysławiania się w nich. W Esperanto można kochać, w Lojbanie można przeprowadzać operacje logiczne, w Klingonie można się umówić na par'maleh w Quenyi można poprosić o dolewkę wina, w Volapuku zaś można poczuć "Nokt blanch", a w Ido można zwyzywać kogoś...
Cytat
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20
A sami byli dla siebie większym ciężarem niż ciemność. Mdr 17,20_2